Nowy rodzaj misji

Od kilku tygodni ćwiczę z Nejim. Nie są to proste treningu. Widać że on nie marnował co innego ja . Od jakiegoś czasu chłopak pokazuje mi punkty meridiany na dłoniach i szyi. Staram się zawsze jak najwięcej zapamiętywać. Panowanie nad czakrą opanowałam na wysoki poziom. Dziś kończy się mój przydział do obserwacji Naruto.

Chłopca znam tylko z obserwacji. Wydaje się bardzo przyjacielski i życzliwy. Niestety niekt go nie akceptuje. Gdyby nie fakt że jestem pod stałą obserwacją gdy wychodzę poza organizacje. Zapewne bym z nim chciała porozmawiać.

Za 30 minut mam stawić się u Danzo po nową misję. Przed tym miałam kolejne sprawdzenie umiejętności. Tym razem na zewnątrz. Od świtu miałam znaleść położenie wrogów. Określić ich liczbę przejść niepostrzeżenie i wyeliminować klona który był związany przy drzewie. Zadanie nie było jakoś bardzo trudne lecz gdybym nie nauczyła się być sensorem mogła bym mieć problem z odnalezieniem celu. Byłam też w stanie wyczuć  Danzo który obserwował cały trening z bezpiecznej odległości.

Czekam aż jakiś chłopak wyjdzie z gabinety przywódcy. Nie ukrywam poddenerwowania nigdy mi się nie zdążyło aby kogoś tak długo trzymał u siebie.

Po chwili czekania wyszedł niski chłopiec.  Prawdopodobnie nowy bo miał łzy w oczach.  Tutaj nie ma okazywania uczuć.  Danzo twierdzi że to przeszkadza w byciu shinobi.  Ja jestem innego zdania ale już po kilku dniach zdążyłam się przystosować do otoczenia. 

- Witaj Ilma.  - Przywitał mnie dziwnie spokojnym głosem Danzo.

- Witaj - skłoniłam się przy przywitaniu - Wzywałeś mnie.

- Widzę że od razu do rzeczy.  Rozumiem... - zrobił krótką przerwę przy okazji wyciągając jakiś zwuj z pod biurka.  - Nie przedłużając tu masz wszystko co dotyczy twojej następnej misji. Wyruszysz za dwa dni o zachodzie tak aby nikt cię nie zobaczył.

- Dobrze.  - Ukłoniłam się i ruszyłam w stronę swojego pokoju.

Weszłam do moich czterech ścian.  Zamulam się od środka. Sai powiedział mi abym tak robiła jak przygotowuje się do kolejnej misji.  Wyjęłam zwuj i rozłożyła go na biurku.  W środku były dwie pieczęcie. Otworzyłam je jednocześnie.  Z jednej wyskoczył kolejny zwuj z pieczęcią na sobie.  Oraz po drugiej stronie pojawiła się książka.  Otworzyłam ja i zauważyłam że są tam wszyscy zdrajcy konohy.  Czyli się zaczyna...  Będę eliminować ludzi tak jak starsi koledzy.  Czas na zwuj.  Po odpieczetowaniu zauważyłam cały zapisany zwuj.  Czas wziąść się za czytanie. 

Po przeczytaniu zapamiętałam tyle.
Jest to niejaki Kaori.  Chodzi po wiosce z aparatem.  Fotografuje głównie na zachodniej części osady lecz ostatnimi czasy zaczął przemieszczać się w stronę centrum.  Fotografuje uliczki oraz charakterystyczne budynki.  Następnie udaje się do starej chatki oddalonej o 5 km na północ od wioski. Z zdjęć odtwarza dokładny wygląd kilku dzielnic i sprzedaje na czarnym rynku.

Zadanie brzmi "znaleść cel.  Udać się za nim do chatki w eliminować spalić zdjęcia a następnie pozbyć się jakichkolwiek dowodów "

Niby zadanie nie wydaje się takie trudne lecz jedną z ważniejszych żeczy jakie muszę zapamiętać to dom jest ustawy w pułapki oraz wynajęci ninja chronią fotografa.

Po ogarnięciu najważniejszych rzeczy zapieczętowałam to w zwoju a następnie ukrywam w mojej skrytce.  Ruszyłam na kolejny trening.  Nie spieszyłam się zbytnio ponieważ do spotkania zostało jeszcze 20min a droga średnio zajmuje mi nie więcej niż 10min.

Pożegnałam się z Nejim u umówiłam na jutro.  To będzie mój ostatni trening przed wyruszeniem na misję. 
Już teraz wiem że misja nie będzie krótsza nóż 2 dni.  Najpierw muszę zobaczyć jak on sie porusza po domku a następnego dnia już dokonać egzekucji. 

Czy kiedykolwiek wspominałam że nie lubię szkoły jak nie to teraz to mówię.  Koniec roku jest zawsze najbardziej napięty. 

Obiecałam  więc obietnicy dotrzymuje.  NikolaKB chciałam cię pozdrowić oraz podziękować za to że poświęcasz czas na czytanie mojej książki. 

Pisanie coraz łatwiej mi przychodzi.  Z rozdziału na rozdział wydaje się to łatwiejsze.  Mam nadzieję że wam ta książka podoba się tak samo jak i mnie. 

Pozdrawiam 😁

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top