Rozdział Trzydziesty Siódmy

Dzień dobry / Dobry wieczór!

Życzę przyjemnej lektury!


GoM + Kagami + Hanamiya + Takao + Kasamatsu, gdy masz siostrę bliźniaczkę z którą cię pomylił!

< W poniższym scenariuszu, wasza siostra bliźniaczka ma na imię Hanami. Historie z przymrużeniem oka. >

Akashi

Czy wie o tym, że masz siostrę bliźniaczkę?

Wspomniałaś kiedyś o niej, ale jeszcze nie miał okazji, aby ją spotkać.

Sytuacja

Był w drodze do swojej posiadłości. Jechał limuzyną i właśnie wymieniał się z tobą wiadomościami. Uśmiechnął się kiedy napisałaś, że jesteś akurat w drodze do jego domu, a na końcu dodałaś małe serduszko. Tak się złożyło, że właśnie w tamtym momencie zerknął przez okno pojazdu, jakby chcąc się dobrze zastanowić nad swoją odpowiedzią, kiedy dostrzegł znajomą postać stojącą na chodniku. To było tuż przed przejściem dla pieszych, pochylała się nad telefonem, który miała w dłoniach.

— Zatrzymaj się przed tym przejściem dla pieszych, [ImięSzofera].

— Tak, Akashi-sama.

Ludzie czekający na zielone światło natychmiast utkwili wzrok w parkującej na pasach limuzynie. Akashi uchylił swoje okno i odchrząknął. Znajoma mu dziewczyna z telefonem podniosła na niego swoją twarz i zupełnie zdębiała.

Podobnie jak Akashi, który zrozumiał w mig swój błąd.

Wszędzie by cię rozpoznał, to nie byłaś ty. Choć telefon, włosy i mundurek szkolny się zgadzały.

— Witaj, Hanami. [Imię] mi o tobie opowiadała.

— ... Z-zaraz, to ty chodzisz z moją siostrą, tak? — zapytała głupio, czując na sobie wzrok wszystkich przechodniów. Dało się słyszeć ciche podszepty ludzi - no w końcu widok długiej, białej limuzyny zatrzymującej się na przejściu dla pieszych był co najmniej niecodzienny.

— Akashi Seijuro, miło mi.

— Ym... fajnie.

Zapadła niezręczna cisza, podczas, której Hanami czerwieniła się na twarzy ze wstydu niczym truskawka. Akashi odchrząknął po raz kolejny i nakazał szoferowi ruszać dalej. Doprawdy, nie potrafił sobie wybaczyć tak okropnej pomyłki.

Ale chyba jakoś z tego wybrnął.

Choć wymówka '' po prostu zatrzymałem się na środku jezdni i nawet nie wyszedłem z samochodu, żeby się przedstawić i cię poznać'' była jak na kogoś jego pokroju co najmniej żałosna. Kiedy o tym wszystkim usłyszałaś, nie mogłaś opanować śmiechu, a sam Akashi nie był w stanie darować sobie tak wielkiego błędu i nietaktu.

Nigdy więcej się już tak fatalnie nie pomylił.

Aomine

Czy wie o tym, że masz siostrę bliźniaczkę?

Zna ją dość dobrze.

Sytuacja

To wydarzyło się gdy Aomine pierwszy raz nocował w twoim domu. Oczywiście na pewnych, ustalonych przez twoich rodziców warunkach.

Twój chłopak spał samotnie w pokoju gościnnym, podczas gdy sypialnia twoja, którą dzieliłaś z siostrą była na drugim końcu korytarza, tuż obok sypialni rodziców. Akurat wybiła druga w nocy, kiedy Aomine się ocknął. Miał całkowicie odrętwiały kark od spania na mało wygodnym, rozkładanym tapczanie. Poza tym bardzo potrzebował do toalety.

Zmuszony do wyjścia spod ciepłej kołdry i nie do końca też przytomny, powlekł się przez korytarz niczym zombie i po omacku dotarł do toalety. Kiedy już strzepnął z małego ostatnie krople moczu, ziewnął leniwie i nawet nie zawracając sobie głowy opuszczeniem deski, zamoczył krótko dłonie pod lodowatym strumieniem wody i opuścił łazienkę. Wtedy właśnie wpadł na najprawdopodobniej, najgłupszy pomysł na jaki mógł wpaść w środku nocy, w twoim domu.

Chciał cię nastraszyć.

Cały wieczór oglądaliście straszne filmy, niektóre nawet w towarzystwie twojej siostry. Obie byłyście dość wystraszone, więc uznał, że za zabawne będzie coś odwalić. Tak, Aomine po prostu dwa razy się nad tym pomysłem nie zastanowił.

Wkradł się do twojego pokoju (najpierw się pomylił i wszedł do sypialni rodziców, ale jakoś się ogarnął, że przecież nie sypiasz z siostrą w małżeńskim łóżku tylko w piętrowym) i na chwilę się zawahał. Zaraz ty spałaś na górze, czy na dole?

— Na dole. Zawsze tam przecież leżymy, kiedy oglądamy filmy na laptopie — mruknął do samego siebie trzeźwo i delikatnie wbił się tuż obok śpiącej dziewczyny pod puchową kołdrę. Szczerząc zęby w szerokim uśmiechu, który nie mógł zwiastować niczego dobrego, ulokował swoje usta tuż nad odsłoniętym od długich włosów uchem.

Odchrząknął, położył lodowatą dłoń na twojej szyi i szepnął niskim głosem.

— Siedem dni.

Tak, to była pierwsza i ostatnia noc Aomine w twoim domu.

(nie wiem, może ktoś nie widział filmu The Ring, ale te dwa słowa, które powiedział Aomine, zapowiadało w horrorze śmierć bohatera, która nadejdzie dokładnie za siedem dni)

Kise

Czy wie o tym, że masz siostrę bliźniaczkę?

Zna ją dość dobrze.

Sytuacja

Wybraliście się w pewne słoneczne popołudnie na zakupy do galerii handlowej.

Wielkimi krokami zbliżał się czas letnich wakacji i twoi rodzice obiecali zabrać Kise wraz z całą waszą rodziną na tygodniową wycieczkę nad morze. W tym wypadku musiałaś znaleźć dla siebie jakiś strój kąpielowy, jako, że twój poprzedni okazał się być za mały. I w ogóle przestał ci się podobać.

Kise okazał się niezastąpionym doradcą, nawet jeżeli to twoja siostra miała ci pomóc w wyborze.

— Ten krój mi się nie podoba. Nie pasuje mi ani trochę.

— [Imię]cchi, jesteś wybredna, wiesz? — parsknął Kise, opierając się o ściankę przymierzalni w której ty mierzyłaś chyba piąty z kolei strój. — Wyglądasz w nim ślicznie.

— A nie możesz po prostu poszukać mi czegoś... no mniej strojnego? Te wszystkie falbanki... — westchnęłaś ciężko i przejechałaś palcem po różowych falbankach majtek. — Czuję się jak mała dziewczynka.

— Przesadzasz, [Imię]cchi!

— Weź zawołaj, Hanę, niech ona jeszcze oceni.

— Eeto, Hanami-chan gdzieś zniknęła. Nigdzie jej nie widzę — wyjaśnił Kise, rozglądając się za siebie po ogromnym sklepie. — Może naprawdę miała już dość i wyszła?

— Ech, taka pomoc od własnej siostry.

— Poszukam ci czegoś innego, [Imię]cchi!

Kise zostawił cię w przymierzalni i przebiegł na drugi koniec sklepu, aby ponownie pogmerać między wieszakami z różnymi strojami kąpielowymi. Kiedy zadowolony, że znalazł coś co był niemal pewien, że ci się spodoba, ruszył w kierunku przymierzalni, a jego czujne oko złapało cień twojej postaci kiedy zasuwałaś za sobą kurtynę. Tak po prawdzie poczuł się urażony, że od niego uciekasz i sama szukasz czegoś na własną rękę.

— [Imię]cchi, znalazłem cię! — wykrzyknął i po prostu wskoczył do jednej z przymierzalni, akurat w momencie gdy zdjęłaś z siebie stanik. To znaczy, twoja siostra bliźniaczka.

— O MÓJ BOŻE, WYJDŹ STĄD!

— PRZEPRASZAM, TO BYŁO NIECHCĄCY! — krzyknął i zakrył swoje oczy dłońmi, podczas gdy Hanami przyciskała ręce do swoich nagich piersi. — MYŚLAŁEM ŻE TO [IMIĘ]CCHI!

— PO PROSTU STĄD WYJDŹ!

Kuroko

Czy wie o tym, że masz siostrę bliźniaczkę?

Nie.

Sytuacja

Uwielbiał te codzienne, samotne spacery z Nigou, bo mógł wtedy się zupełnie odprężyć i przemyśleć jakieś swoje sprawy, jeżeli coś go akurat dręczyło. Oczywiście to wcale nie oznaczało, że nie lubił spędzać czasu z tobą podczas spacerów z szczeniaczkiem, jednak każdy od czasu do czasu potrzebował chwili dla siebie.

Tego wieczora Kuroko obrał okrężną trasę do parku, wiodącą nieopodal twojego domu. Uśmiechnął się gdy rozpoznał twoją sylwetkę, obróconą do niego tyłem tuż za furtką posesji twojego domu. Pochylałaś się nad koszem na śmieci i coś zbierałaś z chodnika. Mimo ciemności Kuroko zdążył zauważyć mnóstwo porwanych na kawałeczki papierów. Najwyraźniej wysypały ci się z rąk kiedy je niosłaś do kubła.

To co jednak najbardziej przykuło uwagę chłopaka, to twoja krótka spódniczka, która delikatnie poruszała się na wietrze. Pochylając się tak nisko, podniosła się na tyle wysoko, że jeszcze odrobinę i mógłby powiedzieć jaki kolor majtek masz na sobie.

Kuroko pomyślał, że jeżeli po prostu tak zwyczajnie zwróciłby ci uwagę, to na pewno nie zapadnie ci to w pamięci i taka sytuacja mogłaby się powtórzyć. A ostatnie czego by chciał Kuroko, to widok kolegów z klasy, którzy próbują zgadnąć jakie majtki masz na sobie.

— Przepraszam cię bardzo, ale muszę cię trochę zawstydzić [Imię]chan — szepnął do samego siebie, wzdychając ciężko i podszedł bliżej, w ułamek sekundy zadzierając spódnicę do góry i dając ci subtelnego klapsa w jeden pośladek.

Dziewczyna krzyknęła i odwracając się, uderzyła Kuroko w twarz, tak mocno, że następnego dnia rano jeszcze miał po tym incydencie ślad.

Samą Hanami chłopak przepraszał co najmniej sto razy i obiecał w ramach zadośćuczynienia kupować jej drugie śniadania w szkole przez cały miesiąc.

Midorima

Czy wie o tym, że masz siostrę bliźniaczkę?

Wspomniałaś kiedyś o niej, ale jeszcze nie miał okazji, aby ją spotkać.

Sytuacja

Byliście sami w twoim domu i oglądaliście w salonie telewizję. A właściwie to praktycznie cały czas kłóciliście się o pilota. Ty miałaś swój ulubiony program rozrywkowy, podczas gdy on twierdził, że to telewizja dla idiotów i chciał oglądać horoskopy.

— Najwyraźniej mamy zupełnie inne pojęcie o tym, jakie programy są programami dla idiotów.

— Hmpf!

Midoirma siedział jeszcze chwilę, po czym obrażony uniósł ręce do góry i udał się do toalety. Nie wiedział, że chwilę później ty również poszłaś skorzystać (wykorzystując okazję, że go nie ma i nie przejmie pilota do telewizora), po czym pobiegłaś na piętro do drugiej łazienki. W tym samym czasie zjawiła się w domu twoja siostra, a jako, że razem uwielbiałyście ten sam program, z miejsca rzuciła torebkę w kąt i skoczyła na kanapę.

Na to samo miejsce, które ty niedawno zajmowałaś.

Midorima wszedł do salonu i westchnął głośno, kiedy zrobiłaś głośniej.

— Mogłabyś w końcu wydorośleć i zacząć oglądać wartościowe programy, nanodayo. Twój program ogłupia ludzi i dlatego wpadasz później na takie niedorzeczne pomysły jak zrobienie z prezerwatywy balona! — wyjaśnił, siadając tuż obok dziewczyny i z wahaniem objął ją ramieniem. — A-ale ponieważ cię kocham, tym razem pozwolę ci to oglądać, nanodayo.

— ... — Dziewczyna odsunęła się lekko w bok, cały czas patrząc na jasną twarz Midorimy z zmarszczonym czołem. — Ty wiesz, że rozmawiasz z siostrą, [Imię], tak?

Midorima napiął się jak struna, zarumienił w jednej chwili i szybko odsunął się w drugi kąt kanapy, poprawiając nerwowo okulary.

— O-oczywiście. T-to był tylko taki żart!

— Żart?

Midorima rozejrzał się panicznie dookoła siebie w poszukiwaniu pomocy, gdy zorientował się, że zapomniał zabrać z łazienki swój szczęśliwy przedmiot dnia. Wszystko było już dla niego jasne.

Murasakibara

Czy wie o tym, że masz siostrę bliźniaczkę?

Zna ją dość dobrze.

Sytuacja

Byliście we trójkę w sklepie. Ty, Murasakibara i twoja siostra. Właściwie to nie winiłaś Mury za to, że się pomylił. Byłyście tego dnia tak samo ubrane, a różniłyście się od siebie jedynie sposobem uczesania włosów.

— Boże jaka długa ta kolejka. Kiedy się w końcu skończy...?

— Ara, zapomniałem o jednej paczce żelków. — Powiedział nagle fioletowo włosy, na co ty westchnęłaś.

— I tak pewnie postoimy tu jeszcze z piętnaście minut, możesz się po nie wrócić.

Murasakibara zniknął w tłumie, podczas gdy ty i siostra zostałyście same, pilnując swojej kolejki. Po pięciu minutach jakby oprzytomniałaś i mruknęłaś pod nosem, że jednak po niego pójdziesz, bo jak zwykle zasiedział się w dziale ze słodyczami. Jakim cudem się minęliście? Nie miałaś pojęcia.

Murasakibara przepchnął się na początek kolejki i położył żelki i jeszcze parę innych paczuszek na taśmę.

— Wziąłem jeszcze na zapas, [Imię]chin. — Twoja siostra zajęta była szukaniem portmonetki w plecaku, więc nie usłyszała Murasakibary. — Um, nie skończyły się nam przypadkiem? Nie powinniśmy kupić nowych? Hej.

Kiedy poczuła szturchnięcie, odwróciła się ku niemu i natychmiast zaczerwieniła, gdy zobaczyła co fioletowo włosy trzymał w dłoniach. W jednej czerwoną paczuszkę, w drugiej niebieską.

— Ne, te są super nawilżające, ale te pachną jak truskawki. Które wziąć?

Kagami

Czy wie o tym, że masz siostrę bliźniaczkę?

Zna ją dość dobrze.

Sytuacja

Ostatnio nie poświęcałaś Taidze zbyt wiele uwagi i czasu, ponieważ głowiłaś się i troiłaś, aby zorganizować mu przyjęcie niespodziankę na nadchodzące urodziny. Kiedy w końcu nadszedł ten dzień, Kagami czuł się coraz gorzej. W szkole nawet podczas przerwy go odtrącałaś, tłumacząc, że masz bardzo ważny powód i chodziłaś po klasach w poszukiwaniu jego znajomych z drużyny koszykówki.

Martwił się coraz bardziej, bo ciągnęło się to ponad tydzień, a on przekonany, że to z jego winy, nie wiedział czym sobie zasłużył na takie chłodne traktowanie z twojej strony. Tuż po zajęciach klubowych, które dziwnym trafem zakończyły się wcześniej, uciekł tylko na chwilę do domu by wziąć prysznic, a potem kupił w sklepie największego, pluszowego królika jakiego znalazł.

— Jestem w drodze do twojego domu — zaczął poważnym tonem nagrywając się na domową sekretarkę. — Nawet jeżeli jesteś zajęta to i tak wejdę i powiem to co chcę powiedzieć! Musisz mnie wysłuchać! T-to ważne!

W tym czasie ty wraz z całą drużyną Seirin, twoją siostrą i paroma innymi osobami wciąż byłaś zajęta przygotowaniami do przyjęcia niespodzianki. Ozdabialiście cały salon i kuchnię, część osób jeszcze przygotowywało jedzenie. Kiedy wieszałaś pod sufitem girlandy, przybiegła twoja siostra z telefonem domowym w ręku.

— [Imię], [Imię], twój chłopak tu idzie!

— C-co? O nie! Miałam do niego zadzwonić za godzinę, nie skończyliśmy jeszcze z tortem! — przeraziłaś się i odruchowo spojrzałaś przez okno. — O Boże, niech go ktoś zatrzyma! Hanami, zagadaj go, niech przynajmniej skończą dekorować tort!

— Dlaczego ja?!

— Bo to będzie dziwne, jeżeli ktoś z Seirin wyleci z mojego domu i zacznie gadać z nim o pogodzie. A teraz zapieprzaj pod furtkę i go zatrzymaj!

Biedna Hanami zarzuciła na swoją sukienkę sweter i wybiegła z domu. Pech chciał, że Kagami już był w ogródku, miał do pokonania zaledwie kilka kroków do frontowych drzwi. Podbiegła do niego i choć miała coś powiedzieć, zatkało ją zupełnie na widok ogromnego, pluszowego królika.

— Wybacz jeżeli coś z-zrobiłem nie tak! — wykrzyknął, mocno zaczerwieniony na twarzy, gdy stanął przed dziewczyną i wcisnął w jej ręce pluszaka. — K-KOCHAM CIĘ I ZAWSZE KOCHAŁEM TYLKO CIEBIE!

Hanami wytrzeszczyła na niego oczy, nie mogła wydusić z siebie słowa, kiedy mowę odebrał jej szok, a Kagami pochylił się i gwałtownie ją pocałował w usta. Najzabawniejsze było to, że w kuchni tort dekorowała tylko jedna osoba, podczas gdy ty i reszta Seirin przyglądaliście się tej scenie przez okno.

Hanamiya

Czy wie o tym, że masz siostrę bliźniaczkę?

Wspomniałaś kiedyś o niej, ale jeszcze nie miał okazji, aby ją spotkać.

Sytuacja

Twoja siostra już do końca swojego życia zapamiętała ten wstyd i upokorzenie, które zafundował jej chłopak własnej siostry. Pech chciał, że znalazła się w nieodpowiednim miejscu, o nieodpowiednim czasie i wyglądała dokładnie jak ty. Choć właściwie rzadko kiedy nosiłyście coś takiego samego czy choćby podobnego. Być może akurat ten jeden czynnik zaważył o całej sprawie.

Jakiś dzień przed tym wydarzeniem pokłóciłaś się dość dotkliwie z Hanamiyą. W ruch poszły najbardziej okrutne słowa, talerze i szklanki. Zwyzywaliście się porządnie, a kiedy wyrzuciłaś go z domu wykrzyknął, że jeszcze się na tobie za to odegra.

— Oi, Hanamiya to nie jest czasami [Imię]?

— O cholera.

Zaraz po zajęciach udał się wraz z Seto do supermarketu. Kiedy kolega z drużyny szturchnął go w ramię i oznajmił, że dostrzegł jego dziewczynę, ten zmrużył oczy na odwróconą do niego tyłem postać, która najwyraźniej zapatrzyła się na ceny przy lodówkach z zimnymi napojami.

Nie dość, że rozpoznałby cię wszędzie, to na dokładkę miałaś na sobie podkoszulkę, którą kiedyś mu zwinęłaś z szuflady. To nie mogła być więc pomyłka, to byłaś ty. A co gorsze... byłaś z jakimś chłopakiem.

— Oi, co to za goguś się przy niej kręci? Myślałem, że się tylko pokłóciliście, a nie zerwaliście.

— Zamknij się. Prosił cię ktoś o komentarz?

Hanamiya był coraz bardziej wkurzony i poirytowany. Jednakże był w tym jakiś plus, bo w takim stanie najszybciej wpadał na świetne pomysły zemsty. Tym razem nie było wyjątku i już po chwili uśmiechał się jak Grinch, gdy miał zamiar zepsuć komuś święta.

— Idziemy do kasy.

— Ale...

— Idziemy — powiedział stanowczo i udał się do kas. Kiedy już mieli opuścić sklep, Hanamiya zaczepił stojącego przy wyjściu ochroniarza.

— Widziałem jak dziewczyna w czarnej spódnicy w czerwoną kratę oraz ciemnozielonej podkoszulce z czarnym napisem pieprzyć wszystkich i ciebie też, schowała do torby dwie czekolady i najwyraźniej nie ma zamiaru za to zapłacić.

Takao

Czy wie o tym, że masz siostrę bliźniaczkę?

Zna ją dość dobrze.

Sytuacja

To były twoje urodziny.

Ubierałaś się jak w zwykły dzień do szkoły i uśmiechałaś się do ekranu komórki, bo Kazunari zaspamował cię słodkimi wiadomościami i całusami. W dodatku w ostatniej napisał, że ma dla ciebie jakiś mega zabawny upominek na rozpoczęcie dnia.

Kiedy rozległ się dzwonek do drzwi, twoja siostra rzuciła się jako pierwsza, mówiąc, że to pewnie jej przyjaciółka. Kiedy jednak otworzyła drzwi, zobaczyła szeroko uśmiechniętego Takao z wielkim, białym pudełkiem w rękach.

— Och, cześć Taka-

Niestety nie dane jej było dokończyć, bo Takao w ułamku sekundy odrzucił na bok papierowe wieko pudełka i cisnął czekoladowym ciastem z bitą śmietaną prosto w twarz Hanami. No takiego prezentu urodzinowego po chłopaku swojej siostry, to się biedaczka nie spodziewała.

Kasamatsu

Czy wie o tym, że masz siostrę bliźniaczkę?

Wspomniałaś kiedyś o niej, ale jeszcze nie miał okazji, aby ją spotkać.

Sytuacja

Najpierw zobaczył cię w sali muzycznej, następnie w plastycznej, a na dokładkę nawet w pobliżu hali sportowej. Kiedy jednak próbował cię skonfrontować po zajęciach czemu ciągle widuje cię w towarzystwie jakiegoś kolesia, ty wszystkiemu zaprzeczyłaś.

Kasamatsu bardzo starał się zaufać ci na słowo, bo nawet jeśli z kimś faktycznie rozmawiałaś, musiał to być tylko kolega z twojej klasy.

— Yukio, daj spokój. Nie masz ani jednego powodu do zazdrości.

— N-Nie jestem zazdrosny! — Zaprzeczy w jednej chwili kiedy odprowadzał cię do domu.

W drodze przypomniało ci się, że musisz koniecznie kupić coś w sklepie, a nie chcąc zawstydzać przy kasie swojego chłopaka (kupując typowo kobiece produkty), powiedziałaś, że zajmie ci to tylko pięć minutek i żeby po prostu usiadł sobie na ławce i zaczekał.

Zrobił tak jak prosiłaś i odszedł kilka kroków od wejścia do sklepu, żeby spocząć na ławce. Aby mu się nie nudziło wyciągnął z kieszeni telefon i zmarszczył czoło, na widok wiadomości z załącznikiem, którą wysłał mu Kise. Otworzył ją i niemal zawrzała w nim krew.

Zdjęcie wykonane zostało pod budynkiem szkolnym. Ty w objęciach tego samego gogusia z którym widywał cię w szkole. Całowaliście się.

Jego myśli pędziły w zastraszającym tempie. Najpierw poczuł, że mu przykro, zabolało go serce, zaufał ci, przed chwilą dosłownie trzymał cię za rękę, a ty uśmiechałaś się do niego czarująco... Potem żal zamienił się w gniew, a następnie we wściekłość. Nic dziwnego, że kiedy zobaczył jak z tego samego sklepu wychodzisz ty, a za tobą ten chłopak. Kasamatsu po prostu rzucił się w waszym kierunku i swoim kopniakiem niemal wysłał tego drugiego na drugą stronę ulicy.

Hanami zaczęła wrzeszczeć i biec w stronę poszkodowanego, ale Kasamatsu złapał ją za przedramię, wciąż dysząc ze złości.

— Dlaczego mi to robisz? C-co zrobiłem nie tak?

— Zostaw mnie świrze!

Przez chwilę wpatrywaliście się w siebie z wściekłością, gdy prawdziwa ty, wyszłaś ze sklepu szeleszcząc reklamówką. Na widok Kasamatsu i Hanami stanęłaś metr od nich jak wryta.

— No proszę, siostra! Och, Yukio, chciałabym ci w końcu przedstawić moją... A wam co jest?

Na szczęście te nieporozumienie udało się w miarę szybko wyjaśnić, a Kasamatsu przeprosił za swoje zachowanie.


Hejo, Marli jest tutaj!

Niezwykle przyjemnie mi się pisało ten rozdział!

Miałam go wstawić dopiero jutro, ale cały dzień mnie nie będzie, a wieczorem wrócę pewnie padnięta, więc wstawiłam dzisiaj. 

Za wszelkie błędy przepraszam, pozdrawiam~


TEMAT TRZYDZIESTEGO ÓSMEGO ROZDZIAŁU:

GoM + Kagami + Hanamiya +Takao + Kasamatsu, gdy zamieniasz się w kota i musi się tobą zaopiekować!

(Pomysł leci od scaryPP, dziękuję!)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top