Tak... pojawiły się dwie dramy w jednej części, jako że już nie mam tu miejsca na kolejne, a te dramy skończyłam (prawie) w tym samym czasie.

LOVE TO HATE YOU

Szukająca pracy prawniczka napotyka na swojej drodze bardzo popularnego w kraju aktora. Okoliczności sprawiają, że są zmuszeniu ze sobą współpracować, co nie podoba się żadnej ze stron. Przynajmniej na początku.

'Jesteś inna niż wszystkie', enemies to lovers, fake dating, forced proximity, popularny bogaty gwiazdor i zwykła dziewczyna na skraju biedy, traumy i typowa silna niezależna główna bohaterka. No więcej najpopularniejszych tropów się nie dało tu wcisnąć. Jednak dokładnie tego oczekiwałam i dzięki temu świetnie się bawiłam i śmiałam wniebogłosy. Mało tego... poza rozrywką drama miała drugie dno, które sprawiało, że drama nie jest taka typowo głupiutka. Nawet czy się je zauważyło, czy nie i tak nie sprawia, że nas iloraz inteligencji zamienia się w tańczącą małpkę w naszej głowie. Mimo że może się taka wydawać, to jednak zasłużenie była moją dramą lutego. Główną robotę w tym zrobiła tu rosnąca tematyka feminizmu, która w Korei jest, jak wiadomo, nie za dobrze postrzegana. Osobiście czegoś mi brakowało i nie poczułam tej chemii między mną a tą dramą, by dać jej 5 gwiazdek, ale i tak trafi do moich polecajek.

LET ME OFF THE EARTH

Uczeń liceum jest zamknięty w czasoprzestrzeni i powtarza trzy lata nauki w kółko. Gdy po raz trzydziesty trzeci ponownie rozpoczyna pierwszy rok liceum, do jego klasy nagle przenosi się nowa uczennica. Zauważa, że przez nią coraz więcej tym razem rzeczy zaczyna się zmieniać.

Obiektywnie dałabym niższą ocenę niż 4 gwiazdki, subiektywnie dałabym minimalnie wyższą niż 4, bo to dramka w moim stylu i bardzo dobrze się na niej bawiłam. Jednak te mankamenty wciąż miałam z tyłu głowy. Nie było tu... głębi. Dlaczego on jest uwięziony, jak to się zaczęło, dlaczego nie myśli o tym, co było przed tym? Byłabym w stanie przymknąć na to oko, gdyby ta dramka była tym typem webdramy, którą obejrzę za jednym posiedzeniem do kolacji i o niej za chwilę zapomnę. Jednak ta była w stanie to rozwinąć. Dlaczego nie było pokazanych więcej różnic między tymi razami, jakie przeżywał... dałoby to bardzo dużo do całości, a tak to pozostaje tylko niewykorzystany potencjał na naprawdę dobrą dramę. Jako że kupiła mnie tutaj relacja między bohaterami. Te wątki były poprowadzone bardzo ciekawie i potrafiły wciągnąć, i zaskakiwać, a pierwsza szkolna miłość bohaterów była przedstawiona przeuroczo. Polecam zainteresować się tym tytułem, ale gdy już ktoś się na niego napotka, to warto obniżyć jakiekolwiek oczekiwania do zera.