📖Jedna na milion📖
Szach mat, to nie drama, ale warta uwagi.
Historia bardzo przyjemna. Bardzo szybko i płynnie się ją czytało co ułatwia prosty język. Jednak bolała mnie jedna rzecz... Nie jest to niestety mała spawa. Akcja dzieje się w Korei południowej, ale nie ma tam Korei. Właśnie tym przykuła moją uwagę ta książka. Przez całą książkę może przewijała się jedna nazwa koreańskiego dania (gdzie jest ich masa), nie widziałam zwrotów grzecznościowych, ani zwyczaju kłaniania się nieznajomym i starszym ludziom, z którymi mamy do czynienia. A to tylko podstawa tamtejszej kultury. Tak samo jak bolało mnie jak czytałam, że bohaterki jadły na śniadanie naleśniki, czy tosty. To raczej nie są dania, które jest tam codziennością. Przez to czytelnik nie będzie w stanie poznać tamtejszej kultury, co przy okazji tak dobrej historii byłoby świetne. Autorka pisała na wattpadzie. Co na początku książki widać, jednak z każdą stroną jest lepiej.
Fabuła cudna i na prawdę czułam się jakbym oglądała koreańską dramę. Jednak gdyby nie nazwy dzielnic Seulu i imiona bohaterów... Nie powiedziałabym, że akcja dzieje się w Korei.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top