Chora na serce uczennica prestiżowej szkoły zaczyna zdawać sobie sprawę, że jest częścią komiksu. Z czasem coraz więcej osób zaczyna być świadomym i pamięta momenty kiedy nie odgrywają swoich ról z komiksu. Dziewczyna za wszelką cenę stara się zmienić to co zaplanował autor - bo zaplanował jej śmierć. Pomaga jej w tym postać będąca w komiksie tylko tłem, która nie miała nawet imienia, dzięki czemu autor ma nad nim mniejszą kontrolę. Jednak każda zmiana której próbują dokonać bohaterzy niesie za sobą srogie konsekwencje.

Już od pierwszych odcinków aspirowała na moją perełkę. Wciągnęłam się cholernie i miło zaskoczyła mnie fabuła. To połączenie wszystkiego co w dramach ubustwiam, czyli dramy szkolne i dramy historyczne. Ponieważ pojawiają się powiązane sceny z innego, historycznego komisku tego autora. Pomysł bardzo oryginalny. Istniały sceny, które były nielogiczne i kiczowate. Ale teoretycznie można to było wytłumaczyć tym, że dosłownie wszyscy tam żyją w symulacji. A sceny gdzie nasza główna bohaterka najeżdża na autora komiksu to diamenty. Świetnie się na tym bawiłam dlatego kolekcja moich perełek się powiększyła.