Oschła primabalerina odzyskuje wzrok po wypadku, w którym ginie jej jedyna zaufana osoba. Poprzez traumę, bez tej osoby nie jest w stanie chodzić. Zatrudnia do pomocy młodego chłopaka - anioła którego ostatnią misją jest to, by kobieta nauczyła się prawdziwej miłości. Podczas jej powrotu na scenę, cała jej pozostała rodzina czyha na jej życie, chcąc odebrać jej wysoką pozycję. 

Drama bardzo mi się podobała, jednak nie wiem, co się stało, że oglądałam ją jakoś bezuczuciowo. Nawet jeśli tańczyłam pół życia i z baletem miałam niemałą styczność. Drama dobra, wciągająca, cały czas coś się dzieje, a główna para jest przeurocza. Momentami się czepiałam, że jest małologiczna (nie dlatego, że to fantastyka). Ostatecznie będę ją bardzo polecać. Mnie osobiście nie wzruszyła, ale wiele osób na pewno.  Przyjemnie mi się ja oglądało i ciesze się, że w końcu się za nią zabrałam, bo od dawna miałam ją w planach. 

I chyba w końcu mam ulubioną kdramową parę ^^