Rozdział 7

Z Julką ostatnio bardzo dużo czasu poświęcamy na ćwiczenia z powodu zawodów, które odbędą się za dwa tygodnie. Andy i White też dużo ćwiczą, ale oczywiście ja z Julką więcej. Julka jak zwykle przyszła do stajni o 8:00, wzięła mnie do stanowiska i porządnie wyczyściła. Osiodłała mnie i wyprowadziła na hale. Niewiarygodnym cudem był tam Andy z White. Co oni dziś tak wcześnie? Gdy Andy nas zauważył od razu zaskoczył z White i podbiegł do Julki i dał buziaka (oni są idealną parą ^^)
- Hej co tam?
- A nic, a ty co tak wcześnie?
- Ponieważ chciałem Cię jak najszybciej zobaczyć - odpowiedział dając jej buziaka
- Aha ^^
- Będziesz ćwiczyć?
- Tak, w końcu z dwa tygodnie zawody. A ty będziesz brał udział?
- Oczywiście
- To zmykam na trening :*
- Oki, pa :>
Gdy się nagadali wreszcie poszliśmy na trening. Ćwiczyliśmy około 2 godzin.
Po zakończeniu ćwiczeń Julka wzięła mnie na pastwisko. I jakimś cudem BYŁ TAM ANDY!!!
- Andy?
- Słucham?
- Co ty za mną tak łazisz dziś?
- Ja za Tobą? Haha... Chyba ty za mną
- Jak już tu jesteśmy obaj to może powiesz jak Ci poszedł trening?
- W sumie Ok, a tobie?
- Też
Zapadła niezręczna cisza....
Nagle Julka zarzuciła Andy'emu toczek na oczy i krzyknęła wsiadając na mnie:
- Wyścig do jeziorka!!!
- O ty "małpo" - krzyknął Andy poprawiając toczek
Gnałem z Julka po łące, aby być pierwszymi. Gdy dotarliśmy czekaliśmy może z 10 minut i Julka rzekła :
- Gdzież On jest? Zgubił sie? Może coś mu się stało?
Z jej zamyślenia wyrwał ja White, który wpadł na łąkę ale bez Andy'ego!
- White? Co się stało? Gdzie jest Andy?
White staną dęba wierzgając. Julka po chwili go uspokoiła. Wysiadła na mnie i przywiązała wodze White do siodła. Ruszyliśmy galopem w stronę, z której przebiegł White. Gdy jechaliśmy zobaczyliśmy coś strasznego. A mianowicie Andy'ego leżącego między gałęziami z rozwaloną głową. Julka z załzawionymi oczami podbiegła do niego
- Andy! Andy obudź się!!!
On nawet nie drgną. Julka sprawdziła czy nie ma innych ran. Miał tylko trochę podrapaną twarz i zdarte kolana oraz łokcie.
- Wyciągnę Cię z tego obiecuje!!! - powiedziała Julka płacząc.

To koniec..... Tego rozdziału X3. Czy Andy przeżyje i wyjdzie z tego? Zobaczycie w następnym rozdziale

To tyle na dziś.

TJ

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top