:')

Wiecie potworki, muszę się Wam do czegoś przyznać.

Mam pomysł na końcówkę tej książki, i w sumie mogłabym już go dodać i zamknąć tę całą sprawę, ale... Chyba to jeszcze trochę za mało. Przynajmniej ja uważam, że coś powinno być pomiędzy poprzednim (tym normalnym) rozdziałem, a końcówką.

Nie mam niestety pomysłu, co to mogłoby być

So...

Jeśli chcecie, Wy możenie pisać swoje pomysły

*o tutaj*

A jeśli nie chcecie, to poprostu będziecie musieli poczekać, aż wena mnie znajdzie i przygarnie z powrotem. Gdy tylko wpadnę na kolejny pomysł, to napewno go napiszę.

Jeśli jednak czas będzie się niemiłosiernie wydłużał, wena zrobi sobie wakacje, a Wy nic nie napiszecie, to poprostu dodam już oficjalne zakończenie. (W sensie że, wiecie, zakończenie dnia = zakończeniem książki).

Ewentualnie mogłabym zrobić jakieś Q&A, czy coś... Jestem, w każdym razie, otwarta na pytania różnego rodzaju. Jeśli chcecie możecie pytać

*o tutaj*

To chyba byłoby na tyle z mojego zwierzania się.

(P.s.
Jakby ktoś z Waszych znajomych pytał jak wygląda Lucyfer, pokażcie mu zdjęcie w mediach. Obiecuję totalnie rozwalającą reakcję z ich strony.)

Niech Chuck Was błogosławi.
See ya!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top