*3*

obudziłem się, zeszłem na dół i przygotowałem sobie płatki. Kiedy skończyłem wszystko ogarniać, postanowiłem, że wyjdę do ogrodu pobawić się z Sally w Chowanego. Jak wyszłem z domu zobaczyłem...Jeffa i Jacka tańczących na dachu w samych bokserkach ! nosz kurde co za debile ! no nic, nie mój interes. Teraz mam zamiar pobawić się z Sally a nie patrzeć na tych debili. Przechodziłem właśnie przez ogródek i szukałem Sally. Sprawdziłem za krzakami, pod kamykami ( XD ), obok szklarni, nad jeziorkiem i we wszystkich innych możliwych miejscach, nigdzie  jej nie było nawet u splendiego. Kiedy tak wędrowałem przez park zobaczyłem ją, tą przez którą zwariowałem kiedy byłem młodszy, ale to minęło, ma długie bląd włosy, piękne niebieskie oczy, gdy się na nie spojrzy to można powiedzieć, że odpływa się w krainę rozkoszy, jej usta malinowego koloru aż kuszą swą barwą, te delikatne ręce, które kiedyś mnie uspokajały, ona cała taka jest. Kusząca. Ale to było minęło, wyglądem się zmieniła, ale charakterem wcale, nadal jest głupią pustą i myślącą tylko o sobie dziwką, która szuka naiwniaków na jedną noc, ja głupi myślałem, że dla mnie zrobi wyjątek i mnie pokocha, zadaje sobie pytanie, co ja w niej widziałem ? nie wiem. Właśnie z kimś esemesowała, a to oznacza tylko jedno. Ona, to moja kolejna ofiara. Przeteleportowałem się do jej komórki, było tam pełno zdjęć erotycznych z nią w udziale ~co za dziwka~tylko to sunęło mi się na usta. Zrobiłem co miałem zrobić i poszedłem dalej. Doszedłem w końcu nad jezioro, i nie uwierzycie kogo tam spotkałem, była tam Sally, która właśnie rozmawiała z jakąś dziewczyną, na oko byłą w moim wieku. Z tego co usłyszałem to mówiły o...mnie... =] -Sally- Znasz Bena Drowneda ?. -D- Czytałam na jego temat kilka creepypast. -Sally- Podoba ci się ?. -D- tak.[=- Kiedy to powiedziała, chciałem tam pójść ale niestety nie zdążyłem, bo Sally rzuciła się na nią z mordem w oczach.

-Sally- NIKT ALE TO NIKT NIE BĘDZIE MI GO ZABIERAŁ !!!!

No teraz to mnie zatkało.

-Sally ?

-Ooo...H-hej Ben.-mówiła to cała czerwona, a w jej głosie wyraźnie było słychać zawstydzenie.

-Coś ty zrobiła ?! Sally !-nosz ja pierdziele co za...czekaj, czekaj czy ona noo, nieeeee to ni możliwe ! ona sie we mnie....Przez chwile się nie odzywałem i po prostu patrzyłem na ciało dziewczyny z szeroko otwartymi oczami, a na mojej twarzy wyraźnie było widać zdziwienie złączone z lekkim przerażeniem. Ok, ok wiem sam morduję ludzi w brutalny sposób...ale Sally w tak krótkim czasie rozpierdzieliła je bardziej niż ja w godzinę. Temu się przeraziłem.

-Sally...WoW...To jest. MEGA !!! Naucz mnie tak !! PLS, PLS, PLS !!!

-Ok chodź do domu.

[ Przerwa na reklamę :) ]

Sorki, że przerywam w środku ale posłuchajcie se muzy w mediach. Przeróbka Radioactive. Zajebiszczaszna !!! To ona dodała mi weny, i to dzięki niej jest ten rozdzialik.

[ Koniec reklamy :) ]

Gdy wróciliśmy do domu, Sally zdradziła mi swój tajny sekret, a on brzmi:

Kiedy się wkurzam zawsze wybucham i to się dzieje.

---

-Sally, czyyy wyjdziesz...gdzieś ze mną ?- Taaa zabieram Sally tam gdzieś daleko od wszystkich ( złowieszczy śmiech Hłehłehłe :D )

-Jasne ! czemu Nie ! Hehehe !

-To super !

[ Ponownie sora XD. Puśćcie muze w mediach i czytajcie tom bajecznom część rozdziału

UWAGA !!!

Do tej części potrzebny jest kreatywny mózg, bo inaczej efekty nie działają, na mnie zadziałało magicznie ;D ]

Złapałem Sally za rękę i pobiegliśmy w stronę mojego pokoju. Rzuciłem ją na łóżko, skoczyłem do niej i powiedziałem.

-Gotowa na noc pełna wrażeń ?!

-Taak !!!

Przytuliłem ją do siebie i nagle pojawiliśmy się w przestrzenie komputerów, to tak jakby przełom pomiędzy światami było tam mnóstwo różnych postaci np . Lego ninjago, Finn i Jake albo wodogrzmoty małe i wiele wiele innych. Biegliśmy przez przestrzeń w której wszystkie postacie się świetnie bawiły, tańczyły i grały było na prawdę wesoło (ok dobra może troche przesadziłam no ale ta muza to ze mną zrobiła Hahaah ! ). Kolorowo tęczowo, pobiegliśmy pod scenę gdzie właśnie Imagine Dragons wykonywali ta bajeczną piosenkę (Media :) ) ja i Sally zaczęliśmy tańczyć, było jak w bajce ! Jedliśmy watę cukrową zrywaliśmy kryształowe jabłka. Po paru godzinach świetnej zabawy pobiegłem z Sally do sadu baśni, przeczytałem jej kilka bajek, i mio tego, że byliśmy daleko od sceny wyraźnie było słychać muzykę z tamtej części krainy. Kiedy otwierałem następny rozdział książki, usłyszałem chrapanie, spojrzałem na Sally. Spała z szerokim uśmiechem, coś mnie podkusiło żeby ją ucałować w czoło, więc jak pomyślałem tak też zrobiłem. Kiedy zbliżałem się do jej twarzy, ona wskoczyła mi w ramiona i złożyła długi i słodki pocałunek na moich ustach, który rzecz jasna oddałem. To dopiero było bajką. Wtuliłem się w nią i przeteleportowałem nas z powrotem do mojego pokoju. 

  Przestaliśmy się całować dopiero wtedy kiedy zabrakło nam powietrza.

-Ja cię K-kocham B-ben - Moje oczy zrobiły się ogromne jak talerze i się uśmiechnąłem.

-Ja ciebie T-tez Sally- i znów złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Wtuleni w siebie poszliśmy spać.

---------------

Kto się spodziewał takiej  akcji konspiracji ? Hmmm :D ? Jak wam się podoba nuta i rozdział ? chcecie więcej ?! piszcie do mnie !. A jeśli chcecie więcej zwariowanych, bajecznych lub bombowych rozdziałów, podawjcie mi linki do takich piosenek jak ta. Jutro rozdział ! :) Bayo !
----
Przyjmijmy, że Ben nie jest pedofilem i Sally ma 12 lat ;)
----


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top