#44- Ja naprawde nie mogę ich stracić...
(PYTANKA NADAL AKTYWNĘ, A TERAZ ZAPRASZAM NA ROZDZIAŁ! :*)
---------------------------
JungKook Pov.
Naprawdę tego wszystkiego żałuję! Wiem że jestem żałosny przepraszając teraz i JiMin'a i TaeHyung'a, ale ja ich nie mogę stracić! Za bardzo kocham Chim'a i za bardzo lubię Tae, żebym teraz mógł im powiedzieć: Odwalcie się i sobie gdzieś pójść. W tedy już bym nie miał nikogo oprócz taty, ale tata to co innego... Tylko JiMin mnie zrozumiał kiedy miałem dziwne sytuacje w domj, nie odstawił mnie na bok mówiąc, że nie ma czasu, to on mnie tak bardzo kochał, starał się dla mnie, a ja? Ja mu odwaliłem taki numer. Tae też mnie bardzo lubił, szanował mnie, zaufał mi, a teraz znowu będę musiał wszystko od nowa odbudować, jeżeli w ogóle mi wybaczą, ale będę się starał już naprawdę! Nie będę się słuchać tego głupiego YoonGi'ego! On jest nie warty życia, a ja za to nie powinienem się go słuchać od początku! Jeszcze głupek mi pisał, że naprawdę chciał kochac Tae jak chłopaka i że chciałby być z nim i go nie ranić! Ha, śmieszne rzeczy mi pisał! Oczywiście że Tae mu nie wybaczy, a mi wybaczy...? Nie wiem, trzeba spróbować! Pójdę dzisiaj do niego po szkolę, bo wiem że pewnie dzisiaj do niej nie przyjdzie.
Idąc do szkoły włożyłem sobie słuchawki do uszu i odpłynąłem. Nie myślałem już o niczym tylko o drodze, żeby mnie nic nie przejechało i tym podobne, i o JiMin'ie. Naprawdę mi na nich obydwu zależy i chcę żeby było jak dawniej. Oczywiścię już obecność Tae nie będzie mi sprawiała problemu.
Będą pod szkołą zatrzymałem się. Widziałem te włosy, widziałem ten styl ubierania, z daleka widziałem już tą twarz. Tak, przed szkołą stał radosny YoonGi śmiejący się z kogoś ze swoimi kolegami... Nie mogę określić z kogo, bo jestem daleko i nie widzę twarzy, ale to jest chłopak. Czyżby kolejna ofiara Min'a? Podeszłem bliżej patrząc się na twarz Chłopaka tak, aby nie było podejrzeń, że jestem jakiś dziwny i tym podobne. Rozpoznawałem tę twarz i kiedy ogarnąłem, że to był Tae od razu byłem wkurzonh na Sugę. Jeszcze mu się obrewie! Nawet ja go zbiję! Szybkim i pewnym krokiem do nich podbiegłem aż przy okazji podłuchując rozmowę.
- Ugh, byłeś taki naiwny kiedy przez te wszystkie dni mówiłem ci, że cię kocham a ty mi wierzyłeś!- Krzyknął a reszta zaczęła się śmiać. Chyba mnie nie zauważyli, mimo że stałem prawie koło Tae.
- Nienawidzę cię! Ja naprawdę cię kochałem, oddałem ci się... A ty mnie po prostu wykorzystałeś i jeszcze potem zgwałciłeś! Naprawdę jesteś okropnym człowiekiem i nie zasługujesz na miłość! Nie wiem, jak można żyć bez serca?!- Wydarł się. Chyba go cała szkoła słyszała, ale to i dobrze. W trzedy będzie cała szkoła wiedzieć jaki to Min YoonGi jest wspaniały i jak to szanuję lubi gwałcąc ich.
- Ile jeszcze miałeś takich naiwnych osób, co? Jesteś nic nie wartym, okropnym i nie szanującym innych ludzi dupkiem!- Odparł uderzając Sugę z tak zwanego "liścia". Po całym dworze rozniosło się głośne "uuuu" a po minie YoonGi'ego można było stwierdzić, że jest strasznie wkurzony, dobrze że przynajmniej na coś zdąrzyłem i że będę mógł pomóc jakoś Tae, chociaż ja taki zbyt silny nie jestem, ale zawsze coś tam zrobić zrobię...
- O ty gówniarzu, ty chyba nie wiesz co teraz z tobą będzie!- Krzyknął podchodząc szybkim krokiem do V. I tutaj akurat wkroczyłem ja. Byłem szybszy i popchnąłem Sugę na ścianę obok łapiąc za jego czarną koszulę.
- Słuchaj mnie, Gówniarzu! Jeżeli jeszcze raz dotkniesz Tae to nie będziesz mieć doczynienia z samym mną, tylko od razu cię wywalą ze szkoły. Rozmawiałem o tym z dyrektorem, więc żebyś mógł się upewnić to możesz zapytać, jasne?!- Krzyknąłem ostatnie słowo. Byłem naprawdę wkurzony tym, że Min może podnieść rękę na wszystkich, a nikt nie może nic zrobić, bo się po prostu go boją. A tutaj nie trzeba się bać, tylko działać!
- No i co taki Gówniarz- Podkreślił słowo "gówniarz"- Może zrobić mi?- Odparł. No żebyś się nie zdziwił.
- Na pewno więcej od ciebie! Mam pokazac wszystkim jakie to piękne wiadomości pisałeś do mnie, że tak chcesz wrócić do Tae, ojejku!- Zmieniłem głos na bardziej dziewczęcy od słowa "że tak..."
- To było kiedyś, chciałem mu dać sznasę, a kto podsunał pomysł zgwałcenia Tae?- Zapytał uśmiechając się zadziornie. Ugh, tego nie przemyślałem.
- To było kiedyś, a teraz spadaj stąd zanim jednak wylecisz z tej szkoły szybciej, bo z tego co wiem to miałeś to dawno zrobić, tylko nie chcę ci się ruszyć tyłka, gówniarzu!- Wykrzyczałem mu na twarz i brutalnie popchnąłem w stronę opuszczenia szkoły, no niech stąd idzie! Przeszkadza mi jego obecność, nie lubię go, a on mnie to co on ma przeciwko żeby iść stąd? I tak, i tak się nie uczy, bo nie lubi więc po co mu szkoła? Przez wszystkie lata to Tae pomagał mu w testach i kartkówach, dlatego jakoś zdawał! Wiem to wszystko od JiMin'a za co mu bardzo dziękuję...
Nagle podszedł do mnie TaeHyung przytulając. To było bardzo miłe uczucie.
- Dziękuję! Dzięki tobie nie jestem pobity! Udowodniłeś, że naprawdę tobie na mnie zależy!- Krzyknął uradowanym głosem, dobrze że Kim jest przynajmnien taki jakby... Po prostu szybko wybacza! I za to go bardzo lubię, ale nie tylko za to, żeby nie było.
- Ja się bardzo cieszę, że mogłem pomóc! Cieszy mnie to, że przyszedłeś do szkoły i z nim porozmawiałeś, odważyłeś się...- Odwzajemniłem przytulasa, przynajmniej wiem, że Tae mnie naprawdę lubi, bo potrafi wybaczyć nawet po tym jak zrobiłem coś niewybaczalnego dla innych osób. Tae jest naprawdę super!
- Tak bardzo cię lubię i wiesz co? Wybaczam ci! Wiem, że to było pod wpływem chwili, nigdy już nie wybaczę YoonGi'emu, dla mnie to już jest obcy człowiek, ale ty teraz udowoniłeś że naprawdę mnie lubisz i zrobiłbyś dla mnie nawet wszystko! Tak robią prawdziwi przyjaciele. A teraz chodź, idziemy do JiMin'a i go jeszcze raz przeprosisz. Chcę, aby było jak dawniej!- Uśmiechnął się ciągnąc mnie za rękę w kierunku wyjścia ze szkoły, pasuje mi taki plan. Ja też chcę żeby była jak dawniej, bo w tedy było bardzo super! Mam nadzieję, że jakoś to się wszystko powoli ułoży...
-----------------------------
No nie wiem, staram się jak mogę, ale chyba coś mi nie wychodzi... :(
No cóż niestety, przepraszam...
Ale mam nadzieję że komuś się jednak podoba :)
Papatki :***
~ Aizos
P.S PYTANKA NADAL AKTYWNE! PISAĆ! :*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top