#43- Jak mogłeś?!

(PYTANKA NADAL AKTYWNE :*)

JiMin pov.
Byliśmy już w domu. TaeHyung jeszcze spał więc położyłem go na kanapie. Nie chciałem go budzić bólem, dlatego go nie przebrałem w inne ubrania. Zrobi to jak wstanie, musi sie doprowadzić do porządku. Wróciłem z toalety i od razu zobaczyłem zatroskanego JungKook'a.
- Ja naprawdę nie wiedziałem co jest Tae... J-ja miałem nadzieję, że nic mu nie jest. Nie wiedziałem, że YoonGi potrafi tak skrzywdzić Tae!- Powiedział patrząc na mnie. Czy on miał świeczki w oczach?
- Mówiłeś mi, że nic mu nie jest i że pewnie wraca do domu czy coś tam. Okey, ja czekałem w salonie wiesz do jakiej godziny, bardzo się martwiłem.- Odparłem, a Kookie od razu się do mnie przytulił. Zachowywał się jakoś... Inaczej.
- Ja nie chciałem żeby to była moja wina! Gdybyś tam poszedł wcześniej, może by do takiego czegoś nie doszło...- Obwiniał się. Ale za co on się obwinia skoro to nie jest jego wina?
- JungKookie, to nie twoja wina! Przecież ja sam rano dopiero dostałem od kogoś wiadomość, że Tae jest u YoonGi'ego i tak dalej!- Krzyknąłem przytulając mocniej JungKook'a. To nie jest na pewno jego wina.
- A wiesz kto ci przysłał te wiadomość?- Zapytał odsuwając się ode mnie i patrząc mi w oczy. Kompletnie nie wiedziałem kto mi wysłał wiadomość, nie znam tego numeru.
- Nie wiem, nie znam numeru więc chyba raczej nie...- Patrzyłem się tak w jego oczy, mimo że były załzawione, to i tak, i tak widziałem w nich ten taki jakby ból i zatroskanie...

- I na pewno nie wierzysz mi że to moja wina?- Zapytał. Zacząłem się troszeczkę obawiać czegoś po tym jak JungKook to powiedział...
- Co sugerujesz?- Odparłem. Strasznie się już pogubiłem i niech Kookie się ze mną nie bawi!
- Że to jest moja wina i zaraz ci powiem dlaczego.- Powiedział stanowczo. Czasami to mimo że jest młodszy ode mnie to wydaję się bardziej groźny oraz stanowczy, a tak raczej nie powinno być. To JungKook'a to nie pasuję.
- No to najpierw usiądźmy. Chcę wszystko od ciebie wiedzieć...- Trochę obawiałem się tego co może powiedzieć Jeon, ale i tak i tak chciałem wiedzieć. Moja ciekawość nigdy nie zna granic.
- No więc tak. Tylko mi potem nie mów, że chamsko postąpiłem i tym podobne, bo wiem to, dlatego mówię że to moja wina.- Odparł a ja już miałem ciarki na ciebie. Te ciarki nie były przyjemne... Coś się musiało stać.- No to tak... Gdy Tae poszedł na spotkanie ja pisałem z Sugą, pisał że już tam idzie i że chce przeprosić Tae i żeby byli normalną parą, okey nie miałem nic przeciwko temu, tylko po prostu jakoś dziwnie zareagowałem i zacząłem mu coś pisać... On się na to zgodził. Nie wiesz co ja jeszcze zrobiłem, ale możesz się już domyślać...- Powiedział. Też nie wiedziałem tutaj o co chodzi, już przez te wszystkie sceny mam mentlik w głowie. Kiwnąłem głową, żeby JungKook kontynuował co zrobił szybko.

- Wiesz że naprawdę tego nie chciałem! Po części wiem jak się czuję osoba zgwałcona i ty chyba też, a jednak podsunąłem pomysł YoonGi'emu żeby zgwałcił Tae!- Powiedział a pierwsze łzy zaczęły spływać z jego oczu. Naprawdę nie spodziewałem się takiej odpowiedzi, myślałem że Kookie lubi Tae i jest jego przyjacielem!
- A-ale Kookie... Dlaczego to z-zrobiłeś...?-Chciałem wszystko wiedzieć, jednak prawda boli i to akurat zabolało. Ja naprawdę bardzo lubię Tae, znamy się już dość długo i nawet mi się nie śniło, żeby go kiedyś zostawić! Jest jak mój brat, on mnie rozumie!
- Bo on ciągle przeszkadzał! Nie mogliśmy nawet spędzić czasu razem, bo zawsze musiał być Tae obok nas! Teraz przynajmniej na chwilę się zamknie i zajmie sobą...- Powiedział patrząc gdzieś w kąt. Naprawdę myślałem, że JungKook lubi Tae i że są przyjaciółmi tak jak ja i V!
- I tylko o to chodzi?! Skrzywdziłeś go na wieczność i ty mówisz mi taką wymówkę?! Rozumiem gdyby na przykład zabił ci kogoś bliskiego, ale zrobił to? Nie!- Zacząłem być zły, już mnie nic nie obchodziło. JungKook go skrzywdził na wszyskie lata jego życia, a wiem że Tae jest czasami a to wstydliwy, a to wrażliwy więc jeszcze cudem nie popełnił samobójstwa!
- Dlatego mówię, że to moja wina! Zraniłem go i dopiero zrozumiałem swój bład i jak bardzo mocno Suga to zrobił dopiero wtedy kiedy ty poszedłeś do domu YoonGi'ego! Ja naprawdę tego żałuję!- Krzyknął. Ja mu już chyba nie wierzę, nadal kocham ale... Nie wiem nawet co mam o tym myśleć!

- J-JungKook...- Z tego myślenia wyrwał mnie bardzo cichy, ochrypnięty głos. No jeszcze tego brakowało, żeby Tae to wszystko usłyszał! Odwróciłem się wraz z JungKook'iem i zobaczyłem te świeczki w oczach i przerażoną minę. No ja się nie dziwię, Tae miał Kook'a za przyjaciela, oprócz rodziny jest jeszcze tylko Jin i nikt więcej, tak to Tae już nikogo nie ma! Zrobiła się dziwna atmosfera, Tae chciał wstać z łóżka i pójść gdzieś w nieznane mi kierunki, JungKook się zawiesił patrząc na Tae, a ja zamiast mu pomóc to stałem. Nie chciałem żeby V sobie gdzieś poszedł dlatego po kilku sekundach ocknąłem się i szybko podbiegłem do Tae.
- Przepraszam! Nigdzie nie idź, naprawdę przepraszam!- Powiedziałem zatrzymując Tae jednak on był chyba albo silniejszy mimo bólo, albo mi się po prostu wydawało.
- B-bardzo dobrze wiem już o wszystkim! JungKook D-dlaczego to zrobiłeś? Trzeba było p-po prostu powiedzieć: Słuchaj Tae, chcę pobyć troche sam na sam z JiMin'em. Zrozumiałbym to! Musisz być t-trochę bardziej bezpośredni dla ludzi, bo ja cię naprawdę lubiłem!- Krzyknął, a JungKook nadal tam stał jakby ktoś go po prostu zamroził... To wszystko jest teraz takie powalone! Cała ta sytuacja jest nie do ogarnięcia!
- Ja naprawdę zdałem sobie sprawę po czasie! Wiem że  mnie teraz znienawidzisz, ale naprawdę cię lubię i teraz będę się starał cię chronił bardziej! Nie wiem po prostu co we mnie wstąpiło!- Wydarł się płacząc. Nie wiem po co to, skoro Tae mu raczej nie wybaczy a jak to zrobi to Kim musi naprawde go lubić, żeby wybaczyć osobie, która skrzywdziła go do końca życia...
------------------------------
Pytanka nadal aktywne a ja mam sama do was pytanie:

Za co lubicie tą książkę?

Macie odpowiedzieć mi szybciutko, bo nie wiem a chcę wiedzieć :*

Zadawac pytania, czytać rozdziały i bawić się dobrze przede wszystkim!

Papatki ♡♡

~ Aizos

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top