6. Zostajecie Przyjaciółmi + Dodatek
OKEY misie!
Trochę dni mi się pomyliły, przez to, że są wakacje i myślałam, że wczoraj to niedziela xD
Więc rozdział wlatuje dziś
:')
Miłego czytania!❤️
🦎🦎🦎
— Trochę szkoda, że nie jesteś już ze mną w klasie i nie mam teraz z kim siedzieć w ławce — mruknęłaś i wzięłaś jedną kulkę dango do buzi.
— Przecież możesz się do kogoś dosiąść — mruknął łącząc ze sobą brwi w lekkim zdezorientowaniu.
— Słuchaj Itachi, byłeś jedyną osobą, z którą się dogadywałam w tej grupie. Poza tym, mało kto chce się zadawać z kolejnym geniuszem — uśmiechnęłaś się półgębkiem, przypominając sobie słowa nauczyciela, które wypowiedział na zajęciach tego dnia.
— Zostałaś nazwana geniuszem? — uniósł w górę jedną brew i położył się na plecach, na trawie.
— Tak. Od kiedy cię nie ma zaczęłam robić coraz większe postępy. Sensei nie wie już czym mnie zająć — zachichotałaś i zaraz kontynuowałaś. — Wzięłam się mocno w garść i może uda mi się ciebie dogonić — zacisnęłaś jedną dłoń w pięść, a wzrok skierowałaś na niebo, które zaczęło ciemnieć.
— Tylko nie przeciążaj się. Pijesz regularnie wodę i jesz posiłki? No i ile śpisz? — zadał kilka pytań na raz, a ty zamrugałaś kilka razy.
Przeskoczyła mu piąta klepka w głowie, czy jak? Nigdy nie zadawał takich pytań.
— Tak. Może nie wygląda, ale dbam o siebie bardziej niż kiedykolwiek — uśmiechnęłaś się szeroko, jednak jego wzrok przeszywał cię na wylot. Czułaś, jakby w jednej sekundzie dowiedział się o tobie wszystkiego.
— Faktycznie, w ogóle nie wygląda na to, byś robiła wszystko to, co wcześniej wymieniłem — podniósł się z powrotem do siadu nie odrywając wzroku od twojej twarzy, na co zdezorientowana przechyliłaś głowę delikatnie w bok. — Nie wysypiasz się, masz wory pod oczami. Jesteś chudsza, straciłaś może dwa, trzy kilogramy wagi ciała. Masz niedobór witamin, ręce ci się trzęsą — wymieniał, a ciebie jakby wmurowało w ziemię. — Nie rób niczego na siłę, bo odbije się to źle na twoim zdrowiu i nie będę miał z kim wychodzić i jeść dango — mruknął i dopiero wtedy odwrócił spojrzenie, jakby zawstydzony ostatnimi słowami.
Przez moment siedzieliście w ciszy, aż nagle cicho się zaśmiałaś.
— Czyli jednak w jakimś stopniu jestem dla ciebie ważna — powiedziałaś z szerokim wyszczerzem, na co wzruszył ramionami.
— Ja tego nie powiedziałem — zmarszczył brwi, a ty poklepałaś go w plecy, nie zrażona jego obecną postawą.
— Ale dobrze wiem, że miałeś to na myśli — westchnęłaś błogo, kątem oczu zauważając, jak kąciki jego ust drgnęły lekko w górę. — Ha! Widziałam, uśmiechnąłeś się!
— Co? Nie prawda — podparł się dłońmi za plecami, teraz już nie ukrywając uśmiechu.
— O, znowu! Znowu to zrobiłeś! — wskazałaś na niego palcem i zaraz zaczęłaś głośno śmiać. — Czyli możemy nazwać się w końcu przyjaciółmi, prawda? — zapytałaś zaraz, a ten przemyślając twoje słowa, skinął na nie głową.
— Możemy tak zrobić, ale pod warunkiem, że przyhamujesz trochę z tym twoim dążeniem do geniuszu — parsknął, a twoje
[K/O] oczy zalśniły się z podekscytowania.
— Zgoda — wystawiłaś przed siebie dłoń z wyprostowanym małym palcem. Uchiha zrobił to samo i złączyliście je w uścisku, pieczętując układ dotknięciem kciuków.
Dodatek: jak jego brat na ciebie reaguje?
Sasuke, mimo że był mały bardzo szybko załapał z tobą dobry kontakt. Widząc twoja twarz cały czas się śmiał i ciągnął za włosy, przez co starszy Uchiha odetchnął z ulgą. Kochał swojego brata ponad wszystko, a ty byłaś jego przyjaciółką i nie chciał, by zareagował na ciebie płaczem, gdy ty w tym czasie zniechęciłabyś się do Sasuke.
Do zoba!❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top