Rozdział 20
Uwaga: w rozdziele występują treści 18+
Pov: El
Odwróciłyśmy się w stronę głosu. Pierwsze co to już myślałam, że jakiś Marlon czy inny ciućmok ożył i znów chce nas porwać czy coś, okazało się jednak, że to Robin z swoim gekonem, którego nazwała Prymaryna czemu? Nie wiem, ale jest słodka.
- Co tam papuszki? - spytała się z uśmiechem podchodząc do nas.
- Wyszłyśmy na spacer, wiesz widoki i te sprawy, pozatym od paru dni nie wychodziliśmy z chaty. - powiedziała Max stawiajac mnie na ziemi na co lekko wzdychnęłam z niezadowolenia. Dziewczyna po sekundzie to dostrzegła i przytuliła mnie do siebie myśląc, że po tym odraz się rozchmurze. Czy ona naprawdę myśli, że na takie coś ulegne? Zdecydowanie tak i strasznie dobrze jej to wychodzi.
- Ciekawe co robiłyście przez ten czas, razem same pewnie było dużo czasu na coś ciekawego - stwierdziła blondynka dziwnie sie do nas uśmiechając. Nie zabardzo rozumiem o co jej chodzi, ale Max widzę powoli sie domyśla.
- Nic takiego o czym myślisz Robin, to nie jest jeszcze ten etap pozatym nam się nie śpieszy. - rudowłosa odparła krzyżujac ręce jak miewa w zwyczaju. Starsza zrobiła krok w naszą stronę dalej z tym samym uśmiechem co wcześniej i utkwiła swój wzrok na Max.
- Nie wmówisz mi, że jeszcze nie uprawiałyście sexu rudzielcu. - powiedziała pewna siebie, a mnie zatkało. CO. TO. JEST. SEX?! pierwszy raz słyszę o czymś takim. Uprawiać? To jakaś roślinka miłości czy co, dlaczego to jest takie ważne dla Robin. Czy Max coś przede mną ukrywa? Widać było moje zakłopotanie na twarzy co zauważyła dziewczyna i złapała mnie za rękę.
- Nie jeszcze nie i popatrz co narobiłaś El teraz wygląda jakby spotkała kosmitę z twarzą Hitlera, który jej powiedział, że ma dla niej taco z wizerunkiem Sylwestra Stalone. - rudowłosa lekko mną potrząsnęła przez co oderwałam się od swoich zamysłów.
- Kim jest Sylwestr Stalone? - spytałam dziewczyny patrząc na nią z zaciekawieniem.
- Gość od Rambo i Rocky'ego musimy nadrobić oglądanie moja droga. - chciałam jej jeszcze spytać o ten cały sex, ale chyba wole zrobić to już w domu. Nie chce rozpocząć możliwej kłótni na środku ulicy.
- No dobra to nie przeszkadzam, trzymajcie się laski. - odparła Robin po czym odeszła machając nam na pożegnanie co odwzajemniłyśmy i odeszłyśmy w stronę rynku.
*2 godziny później*
Wróciłyśmy do chaty z zakupami. Znaczy, znów skończyło sie tak, że kupiłam najwięcej na koszt Max bo uwielbia patrzeć jak cieszę się z zakupów, a ja boje się z nią kłócić. Bądźmy szczerzy nikt nie chciałby spotkać Mad Max na swojen drodze kiedy coś jej nie pasuje.
Rozpakowałyśmy zakupy i usiadłyśmy obok siebię na łóżku. Hopper dalej jest na komisariacie i raczej szybko nie wróci więc mamy dużo czasu dla siebie.
Patrząc się, na swoją ukochaną postanowiłam w końcu zebrać się na odwagę i zadać jej TO pytanie.
- Max? - zaczęłam nieśmiało.
- Słucham El - powiedziała kierując swój wzork na mnie.
- Mam takie jedno pytanie, podczas rozmowy z Robin ona... wspomniała coś o czymś takim jak sex i jego uprawianie. Co to jest? - spytałam wyrzucajac to wszystko jak najszybciej z siebie. Z wyrazu twarzy dziewczyny mogłam wywnioskować, że albo akutalnie sie dusi wewnętrznie, albo się zacięła. - Max? Wszystko okej? - spytałam szturchając ją lekko w ramię na co dziewczyna odrazu się ocknęła.
- Ale-ale, że sex? Pytasz o sex? - powiedziała zakłopotana.
- Tak, ta roślinka co mamy uprawiać czy co tam Robin mówiła. - po moich słowach dziewczynę jeszcze bardziej zatkało.
- El, to nie jest roślinka, to totalnie nie ma nic z tym wspólnego. To jest coś zupełnie innego i to się dzieje pomiędzy dwoma osobami. - powiedziała już cała czerwona na twarzy. Co sie uprawia miedzy dwoma osobami jak nie roślinke?
- Pomiedzy dwoma osobami? Co to znaczy? - spytałam bardziej zaciekawiona na co dziewczyna sie lekko porawiła na miejscu.
- A więc, nie wiem czy będę umiała to do końca wytłumaczyć, ale... - zaczęła mi tłumaczyć to na swój sposób wspominając, o "radosnych krzykach" które tłumaczyla mi w wakacje. Teraz bardziej mi się to rozjaśniło i w końcu wiem o co chodzi i czemu nikt nie chciał mi wcześniej o tym mówić.
- Teraz już wiem, dziękuję Max. - powiedziałam przytulając się do niej, dziewczyna po chwili oczywiscie odwzajemniła.
- Nie ma za co gofrojadzie. - powiedziala rudowłosa z swoim wścibskim uśmiechem.
- Ucisz ty się czasami. - oplotłam ręce za jej szyję.
- Sama mnie ucisz jak tak bardzo chcesz. - po tych słowach przybliżyłam twarz dziewczyny do swojej i złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku.
Po dosłownie paru sekundach naszę języki zaczęły tańczyć w swoim wspólnym tańcu. Pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne, aż w końcu dziewczyna położyła mnie na łóżku, a ona była nade mną. Zjechała pocałunkami na moją szyję, zaczęła robić mi malinki, czułam się tak cudownie, z sekundy na sekundę chciałam wiecej. Złapałam ją za koszulkę. Dziewczyna spojrzała na mnie pytająco, a ja nie tracąc czasu zdjełam zbędny materiał z jej ciała. Po chwili była w samych spodniach i staniku. Ja z resztą też bo dziewczyna odwdzięczyła się tym samym. Znów wlepiłyśmy się w siebię całując się agresywnie i pełne miłości. Przesuwałam rękoma po jej torsie, kiedy rudowłosa złapała za pasek od moich. Spojrzałam na nią z lekkim zdziwieniem, lecz po chwili domyśliłam sie o co chodzi i pokiwałam głową na zgodę. Zostałam w samej bieliźnie. Między nogami czułam dziwne uczucie gorąca i chciałam wiecej, pociagało mnie wszystko co tu się dzieje, pociagała mnie Max. Jej wzrok na mnie, jej ruchy i sposób w jaki sprawia, że sie tak czuje. Ściągnęłam jej spodnie. Przesunęłam ręką do jej stanika, gdy dziewczyna całowała moją klatke piersiową. Bez wiekszego namysłu rozpiełam jej go, co dziewczynę lekko zszokowało. Oderwała się ode mnie i na mnie spojrzała.
- El, ja nie wiem czy my... - nie dałam jej dokończyć.
- Chce tego Max, czy to złe? - spytałam trochę zaniepokojona reakcją dziewczyny.
- Nie El, poprostu musiałam mieć pewność. - po tych słowach dziewczyna ściągnęła mi górną część bielizny. Chwilę dotykała moich piersi przez co zrobiłam się jeszcze bardziej gorąca. Wróciła do całowania mojej klatki piersiowej tym razem całując też moje cycki. Z moich ust wydobywały się ciche jęki, których nie mogłam powstrzymać, co dziewczynie się ewidentnie podobało. Ja natomiast zaczęłam się bawić jej piersiami. Dziewczyna jęczała mi cicho w biust, przyjemne uczucie stawało się coraz bardziej ostrzejsze. Niedługo potem zostałyśmy bez bielizny. Dziewczyna zwisała nade mną w pełnej okazałości, nie miałam nigdy piekniejszego widoku. Rudowłosa jeszcze raz spytała mnie dla pewności czy tego chce, zapewniłam ją, że teraz chcę tego bardziej niż czegokolwiek. Położyła swoją dłoń na moim udzie i jeździła nim po całej długości zatrzymujac się blisko mojego miejsca intymnego. Byłam cała mokra na dole, a Max sie teraz ze mną bawiła. Złapałam ją za tą rękę i przybliżyłam bliżej wejścia.
- Co ty taka niecierpliwa co? - spytała z tym swoim uśmieszkiem.
- Nie każ mi czekać. - odparłam zirytowana. Chwilę po tem poczułam palec dziewczyny w sobię powoli wchodzący we mnie. To było takie cudowne uczucie, zaciskając się miedzy jej palcem uczucie stawało się coraz bardziej wyraziste. Z mych ust wydobył się głośny jęk jeden za drugim zoraz głośniejszy. Max patrzyła na mnie z zauroczeniem i zaczęła poruszać palcem we mnie. Nadchodzące uczucie rosło, a ja pragnęłam więcej. Zacisnełam ręce na pościeli. Dziewczyna pochyliła twarz w strone moich piersi i ponownie zaczęła je całować i ssać co wywołało więcej jęków z moich ust.
- Max... - wydyszałam ledwo. - chce więcej... proszę... - dziewczyna ulitowała się nade mną. Po chwili poczułam jak wchodzi we mnie drugim palcem i szybko zaczyna nimi wchodzic i wychodzic poruszajac nimi od czasu do czasu w środku pieszcząc kciukiem moją łechtaczkę.
- Spokojnie kochanie, zaraz dostaniesz to co chcesz. - powiedziała szybciej zaginajac palce we mnie. Po chwili głośnych jęków całe moje ciało ogarnęło przyjemne uczucie. Opadłam cała na łóżko z przymknietymi powiekami przygladajac się dziewczynie wyjmujacej palce z mojego wejścia, oblizując sobie je z moich soków. - Smakujesz wspaniale. - powiedziała po chwili kładąc się obok mnie i przytulajac do siebię. Na łóżku została mokra plama po tym co zaszło. To było niesamowite. Max była niesamowita. Szczerze mówiąc byłam wykończona. Wtulona w swoją miłość zasnęłam po chwili.
------------------------------------------------------------
Odrazu mówie, że kiedyś zrobię bardziej opisowe, to dopiero początek. Mam nadzieję, że jest ok. Pozdrawiam <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top