Endlessly


Jest taki sklep na dole ulicy
Gdzie sprzedają plastikowe pierścionki
Za ćwiartkę części przysięgam
Wiem, że to tandeta
Nie jak złoto z Twoich marzeń
Ale mam nadzieję, że
Wciąż będziesz go nosić


Trzymałem w rękach plastikowy pierścionek taki jak z automatu. Pewnie nie taki chciałbyś dostać hyung. Wiem, że stać mnie na coś lepszego, droższego, prawdziwego. Nie wiem czemu jednak, to właśnie ta atrapa najbardziej pasuje mi do Ciebie w tej chwili. Nie dlatego, że to zabawka, lecz przez jego prostotę i ślicznie stonowane kolory. Miętowy pierścionek z pozłacanymi obręczami. Niby coś dziecięcego, lecz jakie ładne. Tak ładne jak Ty... W każdym kolorze Ci do twarzy. Nie ważne, jaka pogoda panuje za oknem, ważne, żeby na twojej ślicznej buzi panował ten cudowny, kwadratowy i szczery uśmiech. Nie wiem dlaczego, lecz ta "obrączka" przypomina mi twój zwariowany charakterek i twoje wygłupy. To jak kopnąłeś we mnie tą wielką piłką do ćwiczeń, jak wysmarowałeś łapę Hobiego śmietaną, później połaskotałeś go po nosie, a on w efekcie rozsmarował sobie wszystko na twarzy. Ooo albo jak zrobiłeś perfekcyjny makijaż Jinowi. Wyglądał jak prawdziwa księżniczka. Tak samo jak na klatce piersiowej Sugi napisałeś, że nie ma swagu... Pamiętam minę Yoongiego kiedy się obudził i zobaczył ten napis. Jesteś moim zakręconym słoneczkiem.


Atrament może zaplamić moją skórę
A moje dżinsy mogą być całe podarte
Nie jestem idealny, ale przysięgam, że
Jestem idealny dla Ciebie


Słowa, które chciałem przekazać Ci słownie, same przelewały się na papier. Nie potrafiłem powiedzieć Ci tego wprost. Jestem do cholery dzielnym, odważnym i nieustraszonym maknae, więc czemu to jest takie trudne. Dlaczego nie potrafię podejść do Ciebie i wydusić z siebie jednego prostego zdania, dwóch słów, które mogą zmienić relację między nami. Jest mi tak ciężko widząc Cię , uśmiechającego się do innych osób. Zżera mnie zazdrość, kiedy widzę przy Tobie Boguma, Jimina, Hoseoka, czy nawet Mina. Nie potrafię określić czemu jestem zazdrosny nawet o chłopaków z zespołu. Po prostu tak się dzieje i już. Chyba poproszę Namjoona, żebym mógł zaśpiewać napisaną przeze mnie piosenkę na następnym koncercie. Piosenkę o Jungkooku i Taehyungu. Piosenkę dla Ciebie...


I nie ma gwarancji,
Że to będzie łatwe
To nie cud jest tym, czego potrzebujesz
Uwierz mi
Nie jestem aniołem
Jestem tylko sobą
Ale będę Cię kochał nieskończenie


Zawsze powtarzałeś, że potrzebujesz cudu, aby ktoś Cię pokochał. Wszyscy wiemy, że właśnie Twoją osobę kochają tłumy. Jesteś z nas najbardziej rozpoznawalny. Oto zasługa naszej światowej sławy. Jednak Ty nie chciałeś tego wszystkiego. Nie chciałeś miłości przyjaciół. Ty aniołku chciałeś być kochanym przez tę jedną, konkretną osobę. To właśnie ja chciałem być Twoim cudem. Chciałem być osobą, która rozświetli Twoje życie, przy której będziesz mógł codziennie zasypiać i budzić się z uśmiechem na twarzyczce. Chcę trzymać Cię w moich ramionach do końca świata i jeden dzień/tydzień/miesiąc/rok dłużej. Chcę spędzić z Tobą wieczność. Może i nie jestem święty. Jestem wredny, lubię dogryzać chłopakom z zespołu i reszcie kpopowego świata, lecz dla Ciebie jestem w stanie znaleźć słonia w złotych trampkach Gucciego i porwać gwiazdkę z nieba.


Jest taki dom na wzgórzu
Z widokiem na miasto
I wiem jak go uwielbiasz
Więc będę pracował każdego dnia
W słońce i deszcz
Póki na niego nie zarobię


Pamiętam dokładnie, jak określiłeś swój przyszły, wymarzony dom. Nie za duży, umiejscowiony na wzgórzu, z którego okien sypialnych będziesz mógł podziwiać widok na panoramę miasta. Uwielbiasz takie widoki prawda? Nawet podczas tras koncertowych, prosiłeś menagerów, żeby wybierali pokoje na wyższych piętrach budynków. Ja za to uwielbiałem i nadal uwielbiam patrzeć na twój zachwyt takimi widokami. Kocham, gdy twoje oczy są odbiciem gwiazd mieniących się na niebie. Chciałbym razem z Tobą oglądać niebo nocą, o wschodzie czy zachodzie słońca. Byle byś tylko był przy mnie blisko jako mój chłopak, narzeczony, mąż, kochanek, ojciec naszych dzieci. Kiedyś wybuduję dla ciebie dom, który będzie dokładnie taki, jak ten z twoich marzeń. Skromny z wyglądu jednak posiadający w sobie trochę przepychu, nowoczesności, przestronności i ciepła rodzinnego.


Twoi znajomi mogą myśleć, że jestem szalony
Bo oni widzą tylko,
Że nie jestem idealny, ale przysięgam, że jestem idealny dla Ciebie


Park Bogum... Boże jak ja nienawidzę typa. Wiem, że jesteście przyjaciółmi z dzieciństwa i bardzo Ci na nim zależy, jednak ten debil uważa mnie za gówniarza, który nie zasługuje na Twoją uwagę. Niech się jebie... Chcę zapewnić Ci dostatek, o jakim inni tylko mogą pomarzyć. Nie koniecznie chodzi mi o dostatek finansowy, bo to akurat oboje mamy zapewnione. Ja jednak chcę zapewnić mojemu ukochanemu miejsce bezpieczne od trosk, zmartwień, osób oskarżających i wiecznie krytykujących i od niezbyt pozytywnych opinii całego świata. Chciałbym aby mój aniołek potrafił skryć się w moich ramionach, czując ciepło i miłość bijącą od mojej duszy i ciała.Chciałbym, abyś poczuł wtedy siłę moich mięśni, które będą potrafiły obronić Cię przed złem tego popierdzielonego życia. Chciałbym, aby po powrocie do naszego gniazdka, każde troski opuszczały Twoją zmęczoną główkę, abyś zasypiał z beztroską dnia poprzedniego.


Jest taki sklep na dole ulicy
Gdzie sprzedają plastikowe pierścionki
Za ćwiartkę części przysięgam
Wiem, że to tandeta
Nie jak złoto z Twoich marzeń
Ale mam nadzieję, że
Wciąż będziesz go nosić


Kurwa... Kurwa.. kurwa..kurwa... Zgubiłem go, zgubiłem ten cholerny zabawkowy pierścionek, który zastąpiłbym tym jedynym, właściwym, odpowiednim, takim na całe życie...

The Cab - Endlessly

__________________________________________

Hej, cześć i czołem... Sama nawet nie pamiętam kiedy tu coś w ogóle dodałam. Może to przez brak weny, może przez nawał zajęć na studiach... Sama nie wiem. W każdym razie czuję, że te opowiadanka zaczynają marnieć ;/ No nic... Za błędy przepraszam i postaram się wszystko poprawić. Miłego wieczoru <3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top