Prolog

Od ostatnich wydarzeń minęło już na prawdę sporo czasu. Na tyle sporo, że wszyscy już zapomnieli o tym co było. Zajęli się swoimi sprawami, skończyli szkoły, znaleźli sobie pracę... No cóż, zawsze tak jest. Coś się kończy coś się zaczyna. W takim razie co zaczęło się w życiu naszej kochanej paki Ariona i Victora? Czy los był dla nich łaskawy?

Tak, jak najbardziej tak. Zakończyli edukację z najwyższymi średnimi, na studiach też sobie dobrze poradzili a teraz? Mają teraz po 24 lata  czeka już ich tylko życie dorosłe. Jak można się domyśleć Victor i Arion dalej są parą. Mimo kłótni i różnych nieoczekiwanych sytuacji pozostają stali w uczuciach. Niektóre rzeczy się jednak nie zmieniają jak na przykład okazywanie tego co się czuje przez Victora. Jasne, ma chłopak na koncie wiele dobrego i kochanego, jednak ostatnimi czasy coraz mniej się w to bawi. Można nawet powiedzieć, że wcale. Wszystko jest spowodowane rutyną życia w jakie wpadł. Pracuje teraz w Raimonie jako trener na równi z Arionem. Tyle tylko, że obaj podzielili się profesją. On uczy dzieciaki jak wydobywa się Kenshina a Arion zwierzęcą duszę. ( Tak jak było w Galaxy. Jak ktoś nie dotarł tam to przepraszam za spoiler.) Głównym trenerem był Ricardo. We trójkę fenomenalnie sobie radzili. Szkoła stała się prestiżowa i coraz liczniejsze stawały się następne roczniki. 

Co natomiast stało się z innymi? Sol na przykład zaręczył się ze Sky i tworzą przeuroczą i kochaną parkę, która roztacza swą miłość na lewo i prawo. Nic w tym dziwnego. Jego ojciec nie do końca tak potrafił a nawet nie próbował. Za to matka jak najbardziej. No właśnie, a co z Axelem? Facet po ostatnich wydarzeniach wyjechał i ślad po nim zaginą na jakiś czas. Nie odzywał się ani nic. A przecież dopiero co urodziła mu się córeczka...Co do Byrona i Cronosa. Ta dwójka świetnie sobie radzi. Byron od teraz zarządza Raimonem. Postanowił jakoś w ten sposób pomóc przyjaciołom syna. Cronos tymczasem wyjechał na jakieś prestiżowe studia za granicę i ma wrócić niebawem. Vlad natomiast znalazł sobie jakąś dziewczynę i od tej pory nie pojawia się zbyt często publicznie. Ciekawe co się mogło stać...

Co natomiast u reszty? Tu nie ma co  za bardzo do gadania. Każdy robił to co musiał a widzieć się ze sobą raczej czasu nie mieli. Jak na przykład Beilong. Do tej pory nie pogodził się ze stratą przyjaciela jakim był Victor. Brakowało mu go bardzo, bo tak na prawdę dalej był w nim zakochany... Ale nie miał już na co liczyć. 

Dobrze, dość już o innych a skupmy się na Victorze i Arionie. Wyglądają na dość zgodną i kochającą się parę. A może... no właśnie, tylko wyglądają. Od jakiegoś czasu Victor zaczął zauważać, że jego życie stało się... monotonne? Tak, to trafne słowo. Dzień mijał mu za każdym razem tak samo i nie było niczego czego mógłby się nie spodziewać. Autentycznie tak było. A przecież życie powinno co jakiś czas zaskoczyć człowieka. A tu proszę. Chłopak zaczął to dostrzegać kilka dni temu. Niby mu to nie przeszkadzało jednak... Coś było takiego w jego sercu co kazało mu coś zmienić. Pytanie jednak pozostaje co? Było mu źle z Arionem? Czy jaki diabeł? Źle to na pewno nie. Przecież Sherwind tak się dla niego stara. Wykluczone. A więc co? Co było takiego, co mu nie pozwalało cieszyć się szczęściem jakie miał? A może wcale mu nie o to chodziło. Może w głębi duszy było coś takiego co kazało mu robić coś zupełnie innego niż by chciał? Ale jakim cudem? Dziwna choroba została pokonana bardzo dawno temu. Nie ma prawa przecież się odrodzić...

Tak czy inaczej  głowie Victora pojawiały się coraz to nowe i dziwne pomysły, o których by nawet nie śnił. Odejście od Ariona, poszukanie jakieś przygody lub coś w ten deseń. Zaskakiwało to go trochę, bo przecież taki nie był. Nic jednak nie mówił Arionowi, żeby nie wzbudzić bezpodstawnych podejrzeń... Mimo wszystko sam takie miał. Jakaś jego część ciągnęła go do dawnego życia.... Niebezpiecznego, brutalnego i niezbyt... dobrego? Czy to adekwatne słowo? Nie wiem. Istotnie zanim trafił do Raimona miał długie i ciężkie życie. Nie było ono łatwe ani bezpieczne. Jedna osoba odegrała w nim wielką rolę i dlatego Victor wciąż wraca myślami do niej. A może to właśnie ona sprawia, że ciemnowłosy ma dziwne myśli i chce wrócić do dawnych czasów? Jak się dalej potoczy ta historia? Zapraszam do dalszego czytania!

******

Hejka! Prolog już jest. Zmieniłam go i to o 180 stopni. Była kiedyś inna wersja ale musiałam ją zmienić i nieco podrasować. Historia dzięki temu stanie się ciekawsza. Wiem, że wielu z was czeka na kontynuację dlatego biorę się do pracy i będę się skupiać na tej książce. One Shoty będą wrzucane  przerwie od tej książki. Mam ich jeszcze trochę w zapasie i postaram się je wrzucać. Co myślicie? O kim była mowa odnoście myśli Victora? I jakie życie prowadził niegdyś Blade?  

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top