14. surprise
Yoongi od przyjścia ze szkoły i od dowiedzenia się przez swoich rodziców, że jego kruszynka ma urodziny z impetem wybiegł z domu nikomu nic nie wyjaśniając.
Wziął swój samochód i pojechał do najbliższej galerii jaka była w ich okolicy. Od godziny chodzi po sklepach i nie może nic dobrego wybrać. Nie chodziło tu o cenę. Jakby chciał to by nawet mu samochód kupił, ale chce, żeby było to coś wyjątkowego. Coś dzięki czemu na twarzy młodszego pojawi się prawdziwy uśmiech, a nie sztuczny.
Przechodził właśnie obok sklepu z różnymi błyskotkami i różnymi wisiorkami. Jego wzrok przykuł mały wisiorek, który wydawał się idealny dla Jungkooka.
Bez większej chwili namysłu wszedł i kupił go. Chciał wrócić już do domu, ale stwierdził, że załatwi dla niego jeszcze jedną, rzecz
Wyciągnął telefon i wykręcił numer do swojego starego przyjaciela. Znali się praktycznie od dziecka
-Witam szanownego pana z ogromnym swagiem. W czym mogę pomóc -zaśmiał się chłopak po drugiej stronie słuchawki
-Cześć Taeil, ty nadal jesteś tym jakimś ochroniarzem....
_____________________
Zadowolony z siebie Yoongi właśnie parkował auto na parkingu. Był w zajebistym humorze, bo kupił według niego lepszy prezent od tego, którzy podarowali mu rodzice, a po za prezentem, młodszy będzie miał przed sobą upojną noc. którą zapamięta po wieki
Otworzył drzwi wejściowe i szybko się ściągnął z siebie buty oraz kurtkę.
Pobiegł na górę i stanął przed drzwiami młodszego. Poprawił włosy i odchrząknął. Nie pukając po prostu nacisnął klamkę i wszedł w głąb pokoju.
-Hej Yoongi hyung -odłożył telefon na którym przeglądał sobie na stronce jakieś nowe buty, bo musi jakieś kupić i wyprostował się na łóżku siadając po turecku
-Mam coś dla Ciebie maluszku -mówiąc to wystawił rękę, w której trzymał prezent dla niego
-Jejku tatuś nie musiał -powiedział seksownie i oblizał spuchnięte wargi, odbierając swój prezent
-Przecież to urodziny. Logiczne, że bym ci coś kupił -oznajmił i usiadł obok niego na krańcu łóżka
Kiedy tylko Jungkook wyciągnął prezent i zobaczył piękny wisiorek z dwoma sercami, niemal natychmiast ucałował usta swojego tatusia
-Jest śliczny dziękuję -zapiął go na szyi, a następnie pocałował
-Mam coś jeszcze -mówiąc to wyciągnął zza tyłu spodni kopertę i podał swojemu maluszkowi
-Ale ja nie chce od ciebie, żadnych pieniędzy -pokręcił głową
-To nie pieniądze głuptasie -zmiażdżył jego fryzurę rozczulając się na widok swojej kruszyny -Po prostu otwórz
-No niech będzie -nie pewnie, wziął od niego białą kopertę i zaczął powoli, żeby przypadkiem niczego nie zniszczy drzeć sklejony papier
Kiedy zobaczył co znajduję się w zawartości oma nie zszedł na zawał. Z jego oczu popłynęło kilka łez, a warga zaczęła niekontrolowanie drżeć.
-Nie mówi... mi, że to.... -wyszlochał i rzucił się naszyję starszego, przez co on ledwo co utrzymał równowagę i spadł plecami na miękki materac
-Mam nadzieję, że się podoba -jedną ręką pogłaskał jego plecy, a drugą zaczął ugniatać jednego z pośladków
-Ja tak, bardzo, bardzo dziękuję. Zawsze marzyłem, żeby pójść na koncert G Dragona! -z jego oczu płynęło coraz więcej łez szczęścia. Dostał od swojej ukochanej osoby najlepszy na świecie prezent
-Cieszę się -nie czekając dłużej wpił się w usta młodszego, językiem zaczynając penetrować jego wnętrze
-Tak bardzo Cię kocham tatusiu -wyjęczał pomiędzy pocałunkami
-Ja Ciebie też maluszku -ostatkiem swoich sił wstał i położył ich tak, że młodszy był pod nim, a on nad swoim skarbem
-Czekaj odłożę bilety -wstał i położył kopertę na szafeczce nocnej, żeby przypadkiem nic się z nimi nie stało -Możemy kontynuować -ułożył się w poprzedniej pozycji, a następnie zaplótł ręce na jego szyi
Zaczął kreślić na jego ciele, nie wiadome szlaczki zostawiając o sobie ślad w postaci malinki.
Zdjął z niego bluzkę jak i spodnie a następnie językiem zaczął wędrować od góry do dołu, zachaczając co chwila o gumkę od bokserek. Widział, że młodszy był podniecony i to bardzo, jego nabrzmiały penis prosił się o chwilę uwagi
-Tatusiu~ nie b-baw się tak mną -zajęczał i wygiął plecy w łuk, wplątując ręce we włosy, tego cudownego mężczyzny
-Dzisiaj są twoje urodziny, więc będę Cię pieprzył tak mocno, że zapamiętasz tę niespodziankę na wieki -wymruczał, a następnie szybkim i pewnym ruchem ściągnął z niego bokserki i załapał w ręce dość sporego członka i włożył go do buzi
Chciał dać mu Tym jak najwięcej przyjemności. Nowego doznania i wspaniałego orgazmu.
Głową poruszał w rytmicznym tempie, co chwila zasysając się na główce. Nie pomijając też jąder chłopaka
Kiedy Jungkook był zbyt zajęty dostawaną przyjemnością, nie poczuł kiedy Yoongi włożył w niego dwa palce i zaczął go rozciągać.
-Tak skarbie... jęcz dla mnie -zaraz po tym, zdjął swoje spodnie i resztę garderoby, napluł sobie na rękę i doprowadził po penisie
Jednym i szybkim ruchem wszedł w niego po same jądra. Krzyk Jungkooka, był niczym śpiew aniołów. Taki delikatny i czuły.
Tak jak zawsze pierwsze ruchy bioder bolały, ale kolejny dawały błogie ukojenie
Ich ciała uderzały o siebie, tworząc idealną melodię dla ich uszu.
-M-mocniej t-t-tatusiu - wysapał wplątując ręce w jego miękkie włosy, lekko pociągając za końce
Tatuś posłuchał swojego maleństwa i wzmocnił pchnięcia bioder, zahaczając co chwilę o jego prostatę.
-Jeszcze trochę maluszku -wyjęczał nad uchem Jungkooka przegryzając jego płatek
Jeden, drugiego coraz bardziej podniecał, ich ciała drżały, a na włosy kleiły się do spoconego czoła.
Wystarczyło jeszcze tylko kilka sekund, żeby otrzymać upragniony cel.
-T-t-tatusiu!
Suga padł na ciało młodszego, wtulając się do jego klatki piersiowej.
Ich oddechy nie były równe, a ich ciała nie mogły się uspokoić po orgazmie
-Wszystkiego najlepszego skarbie -wyszeptał i ucałował czoło młodszego, powoli wychodząc z niego. Ułożył się obok niego, ręką oplatając jego talię. Młodszy jak na zawołanie, obrócił się do niego i wtulił w bok starszego
-Dziękuję za wspaniały prezent -nosem posmyrał go po żebrach
-Miałem nadzieję, że ci się spodoba -uśmiechnął się do siebie i zamknął oczy, bo poczuł się senny
941 słów. Nieźle
Mam nadzieję, że się podoba haha <3
Mam już w planach kolejne opowiadanie. Dość podobne to "Porwanej", ale nie to samo. Mam nadzieję, że się dobrze przyjmie...
Postaram się wydać tak w następnym tygodniu, jeżeli nie zapomnę
Jak tam u was dzień? Ja jestem ostatnio cały czas zmęczona i się nie wysypiam, ale teraz będę mieć ferie i będę mogła w spokoju pisać rozdziały
Nie przemęczajcie się<3
Do następnego #.#
Bay^^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top