17.11.2017
W tym tygodniu dzieję się tak dużo, że codziennie zostawiam tu notatki. Ciekawe będzie odczytać to po kilku latach. Poczytać o mojej pierwszej młodzieńczej miłości i pytaniach jakie sobie stawiałem.
Wracają do tego co dzieje się w moim życiu. Słyszałem od Hyuny, że Adachi Yuto odwołał randkę z [T/I]. Co nie zmienia faktu, że ciągle kręcił się dokoła niej.
Z jednej strony cieszyłem się, że nie odsunął się od studentki myśląc o niej w zły sposób. Ale z drugiej obawiałem się go. Był teoretycznie moim przeciwnikiem. W końcu dobrze czuła się w jego towarzystwie.
Ja raczej byłem dość niezręczny i nieśmiały. A nasze momenty razem zaczynały się i kończyły jedynie wtedy gdy była pijana.
Wiedziałem, że była trochę podłamana tą stratą randki. A Adachi witał mnie na korytarzu kiwnięciem głowy.
Za pierwszym razem byłem zmieszany. W końcu powinien źle na mnie patrzeć. Zabrałem dziewczynę, która mu się podoba. Może nie do końca świadomie, ale jednak.
Zyskiwałem częste spojrzenia Hyuny w moją stronę. Wiedziałem co insynuowała. Chciała, żebym do nich podszedł i porozmawiał. Ale nie miałem na tyle odwagi.
W końcu dziewczyna upuściła przy mnie coś przypadkiem abym musiał podnieść i jej oddać. Wiedziała, że nie potrafiłbym przejść obok tego obojętnie. Przeklnąłem pod nosem podnosząc z ziemi portfel.
Gdyby porzuciła coś innego mógłbym podać to przez koleżanki z roku, ale tutaj chodziło o dokumenty. Spojrzałem na rzecz i odwróciłem się by zawołać Hyune, ale zniknęła mi z pola widzenia.
Westchnąłem i ruszyłem pod odpowiednią aule. Wiedziałem, że tam będą. Już z daleka kilka studentek zaczęło mnie zaczepiać. Nim doszedłem do tej trójki, otoczył mnie niezły wianuszek dziewczyn.
Spojrzałem ponad nie wbijając wzrok w Hyune i machając portfelem. Ona uśmiechnęła się jedynie i szturchnęła szukającą czegoś [T/I]. Czerwonowłosa popatrzyła na przedmiot w moich dłoniach i uśmiechnęła się szeroko.
Czyli to jej portfel?
Uciekłem z kółeczka adoracji i wyszedłem naprzeciw mojej ukochanej.
- Jeju sunbae-nim znalazłeś mój portfel. Dziękuję bardzo - ukłoniła mi się.
Kiwnąłem głową.
Patrzyłem w jej roześmiane oczy i jedynie podałem jej przedmiot. Uśmiechnąłem się delikatnie i odszedłem, a za mną grupka wytrwałych studentek.
Kurwa.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top