03.11.2017
Siedziałem nad nudnymi książkami w bibliotece.
Nigdy nie sądziłem, że powiem iż książki są nudne.
Jednak dzisiejszego dnia tak się stało. Pragnąłem spoglądać na jej twarz i słyszeć głos. A nie uczyć się na kolejny egzamin.
Westchnąłem cichutko pod nosem i przesunąłem na kolejną stronę. Czy ja naprawdę tego potrzebuje?
Mój wzrok uciekł na dłoń, która jakoś dziwnie zamrowiła. Poruszałem palcami chcąc pozbyć się dziwnego uczucia.
Uczucia jakby trzymała mnie za dłoń.
I nagle na moich oczach ktoś złapał moją rękę. Patrzyłem na to nie mogąc oderwać spojrzenia od palców.
Jednak uczucie było inne.
"Trzymałeś ją za rękę?" zaświergotała Hyuna.
Oprzytomniałem i gwałtownie odsunąłem swoją dłoń. Czułem na sobie spojrzenia mężczyzn, a ruda dziewczyna na pewno mogła dostrzec zazdrosne koleżanki.
"Masz książkę do góry nogami" zaśmiała się cichutko.
Spojrzałem na pergamin i rzeczywiście. A ja sądziłem, że wziąłem jakiś inny język niż angielski.
"Daliśmy ci z Yongasem tak dużo możliwości, a ty nawet nie ruszyłeś do przodu" mruknęła opierając brodę na dłoni.
"A co według ciebie miałem zrobić?" zamknąłem gwałtownie książkę przez co ciężki odgłos rozniósł się po cichej bibliotece.
Zacisnąłem usta w wąska linie. Jeszcze nigdy nie zachowywałem się w taki sposób. Co się stało?
Hyuna jedynie posłała mi swój uroczy uśmiech.
"Mogłeś zaprosić ją na randkę" wstała z miejsca, ale zatrzymała się.
Posłałem jej zaskoczone spojrzenie jak tylko się odwróciła w moją stronę.
"Albo dalej wysyłać liściki".
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top