14
MiYoo otworzyła drzwi swojego domu i ręką zaprosiła przyjaciela do wnętrza. Youngjae rozglądał się najpierw po niewielkim przedpokoju, w którym stała jedynie jasnobrązowa szafa. Następnie wspólnie przeszli do salonu. Był on ładnie, przytulnie urządzony, znajdowało się tu całe mnóstwo poduszek, które sprawiały, że owe pomieszczenie było takie sympatyczne i urocze. MiYoo usiadła na kanapie i poklepała dłonią miejsce obok siebie. Chłopak, na ten gest zareagował cichym śmiechem, ale podszedł i usiadł obok niej.
-To może zrobić herbatę, zanim wyjdziemy? Mam zamiar Cię trochę oprowadzić po najbliższej okolicy, więc musisz mieć siły-tutaj zrobiła słodką, zamyśloną minę- Wiesz co? Nie jestem pewna, czy herbata daje siłę, ale w takim razie możemy pójść do kawiarni, kawałek od nas. Mają tam po prostu genialne ciasta- uśmiechnęła się szeroko, pokazując swoje śliczne białe ząbki.
-Zrobimy, to na co będziesz miała ochotę-Youngjae nie lubił decydować, nawet bardzo, wybieranie czegokolwiek sprawiało mu ogromną trudność.
-Niee, ty jesteś moim gościem tutaj, więc to ty powinieneś wybrać co chcesz robić-tłumaczyła mu MiYoo.
-Ale mnie jest to zupełnie obojętne, chcę tylko miło spędzić z tobą czas-na te słowa dziewczyna westchnęła, przy czym, mimo wszystko, to stwierdzenie było całkiem słodkie.
-No to w takim razie, zabieram cię do kawiarni, bo musisz spróbować tego genialnego ciasta czekoladowego- Jae wyszczerzył się na te słowa. Bardzo lubił ciasta czekoladowe, nie, on je ubóstwiał. Tylko skąd MiYoo o tym wiedziała?
-No to ja pójdę ubrać buty.
-A ja jeszcze zajdę na moment do pokoju, dobrze?
-Pewnie-po tym ostatnim słowie oboje wstali, ale chcąc ruszyć w przeciwnych kierunkach, uprzednio obchodząc stolik, stanęli na przeciwko siebie. Naprawdę bardzo blisko, z całą pewnością bliżej niż by chcieli. Nieco speszeni odsunęli się od siebie i minęli, odchodząc w odpowiednik kierunku. Mimo iż było to krępujące, czy nie także miłe?
Po zakluczeniu drzwi, MiYoo pokierowała Youngjae, w jedynie sobie znanym kierunku, prosto do oszklonej kawiarni. Weszli do środka, posyłając sobie nieśmiałe uśmiechy i usiedli przy stoliku w samym środku pomieszczenia. Było tu ładnie, różowo, cukierkowo i słodko.
Ale właśnie dlatego MiYoo tak idealnie tu pasuje.
Tak właśnie uważał Jae, była delikatna jak wata cukrowa, słodka, niczym czekoladka i jednocześnie mądra jak, zapewne również coś słodkiego, jednak nie wiadomo co.
To właśnie w niej kocham... Miłość od pierwszego wejrzenia istnieje...
Ups? Czy on właśnie przyznał przed sobą samym, że ją kocha? Przecież prawie wcale jej nie zna...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję, że lubicie takie słodkie rozdziały, bo sądzę, że będzie ich więcej^^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top