35
Kookie'emu na moment zrobiło się ciemno przed oczami. To koniec. Mogą zapomnieć o ujawnieniu się swoim rodzicom. Mało tego, mogą zapomnieć o swoim związku! Przecież teraz rodzice Jimin'a zrobią wszystko, by chłopak był z Yooną!
Jeon poczuł mocne ramię, które go objęło utrzymując w pionie.
- Jungkook, Jungkook, spójrz na mnie. - Chim Chim delikatnie klepał go po policzku.
Młodszy popatrzył nieprzytomnie w oczy chłopaka czując, że zbiera mu się na płacz.
- Jungkookie, wszystki w porządku? - jego mama natychmiast dołączyła do nich. - Co się stało kochanie?
Jednak nie doczekali się odpowiedzi. Jungkook zemdlał.
- Jesteś z siebie zadowolona? - warknął Chim Chim do Yoony, gdy już położył Jungkook'a na kanapie w salonie.
- To moja wina? - zapytała udając zaskoczenie.
- Jimin, co w ciebie wstąpiło? - pani Park spojrzała karcąco na syna.
- To wszystko nie miało tak wyglądać, ale skoro stawiacie nas pod ścianą, to nie mam wyjścia. Mamo, tato, państwo Jeon, ja i Jungkook jesteśmy parą.
Na moment w salonie zapadła cisza. Wszyscy patrzyli po sobie. Nagle dorośli wybuchneli śmiechem.
- Co was tak bawi?! - Park poczuł, jak krew w nim się gotuje. - Mówię prawdę!
- Wiemy, Jiminie. - pan Park podszedł do syna i poklepał go po ramieniu.
- Słucham?
- Junghyun do nas dzwonił. - powiedziała pani Jeon. - Nie powiedział nam tego wprost, ale dał dużo wskazówek, by się domyślić.
- Zresztą patrząc na was od razu było to widać. Przykro mi synku, ale matka pozna to wyjątkowe spojrzenie w oczach jej dziecka.
- To wy... - Chim Chim'owi zabrakło słów. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewał.
- Yoona. - pan Park odwrócił się w stronę dziewczyny, która jako jedyna (oprócz Jimin'a) była zszokowana. - Przykro mi to mówić, bo na pewno dałabyś dużo radości naszemu synowi, ale nie zmusimy go do niczego. Musisz szukać innego kandydata.
_______
Udostępniam szybciej, bo mi z nerwów padniecie 💚
Orientuje się ktoś, ile rozdziałów max może mieć opowieść?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top