03
Z dedykacją dla AdisAdisss, bo nie dawała mi się uczyć xD
Jungkook siedział spięty i w ogóle nie mógł się skoncentrować na angielskim. W sumie nic dziwnego. Jimin siedział po drugiej stronie stołu i tłumaczył, jak prawidłowo stosować czasy teraźniejsze. Ale kogo by obchodziły Simple i inne Continuousy, gdy siedzi przed tobą Park Jimin?!
- Teraz rozumiesz? - zapytał chłopak, a Kookie otworzył szerzej oczy zaskoczony. Tak się zagapił na starszego, że... Zapomniał go słuchać...
- Ym... -mruknął zawstydzony spuszczając głowę. Usłyszał, jak Jimin śmieje się cicho, co jeszcze bardziej go zażenowało.
- Skąd ta nagła zmiana zachowania Ciastek? - zapytał wesoło opierając łokcie na blacie, a podbródek na dłoniach.
- Co masz na myśli?
- Gdy napisałem byłeś bardziej wyszczekany. - Park posłał mu swój czarujący uśmiech, a serce młodszego przyspieszyło na ten widok.
- Ja... Ja... - zająkał się nie wiedząc, co powiedzieć.
- Spokojnie, nie musisz odpowiadać. Możemy zacząć jeszcze raz te czasy?
Godzinę później wszystko było jasne. Kookie zadowolony zamknął zeszyt z zadaniami i znów spojrzał na nowego kolegę.
- Jak mogę ci się odwdzięczyć hyung?
Jimin przez chwilę udawał, że się zastanawia, ostatecznie stukając palcem w policzek. Jungkook znowu się zarumienił.
Park podniósł się i pochylił nad stołem czekając na swoją zapłatę. Jeon w końcu zbliżył się po niego i musnął ustami nadstawiony policzek.
Chłopcy siedzieli jeszcze chwilę rozmawiając o angielskim, w końcu jednak Jimin musiał się zbierać na trening tańca. Gdy Jungkook odprowadził go do drzwi, starszy pochylił się i również dał mu buziaka.
- Do zobaczenia Ciastko.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top