🌸 Alcohol 🌸

Na samym początku mówie że dziękuje za propozycje i bedą tu wykorzystane mniej wiecej wszystkie troszke pozmienione :3 zapraszam do czytania

/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

🌸 Per.Toma🌸 

Jak narazie strasznie mi sie nudzi ,chyba pójde do baru? tak to dobry pomysł przynajmniej tak myśle.Ale przed tym troche się ogarne mimo że na bank przyjde jeśli wogóle dojde to będę wyglądać jakiś żulix ale pomińmy ten szczegół.Zacząłem się czesać i kolejny raz układać włosy żeby jakoś w miare wyglądały.Następnie poszedłem do łazienki obmyć twarz letnią wodą , chwile pózniej schowałem do kieszeni portwel telefonu wolę nie brać bo coś z nim jeszcze zrobie lub zgubię.

Tom; dobra wszystko mam mogę iść 

*tom schodzi na dół kierując się w stronę drzwi*

Tom: wychodze do baru!

Tord; *przybiega z kuchni* tom musisz iść?

Tom; nie musze 

Tom; ale moge 

Tord; no dobra ale nie bądz tam długo okej? i nie pij dużo bo wiesz co wtedy sie dzieje 

Tom; postaram sie paaa *całuje torda w policzek* 

Tord; pa 

🌸Per.Torda 🌸

Usłyszałem głos toma wskazujący na wyjście do jego ulubionego baru, szczerze? nienawidze gdy tom pije ale wiem że kocha swój smirnoff..no...trudno może nie przyjdzie aż tak pijany?.. oby nie ostatnim razem tak się upił że uważał że jest szeryfem Thomsonem i zaczął biegać po domu z czapką na głowie która mu spadła na oczy a tom upadł wraz z wieszakiem przy okazji zasypiając na podłodze..oby znów tak nie było.

Pomijając tą sprawę wróciłem do kuchni siadając przy stole dopijając moją herbatę..

Edd;Tord? myślisz że tym razem nie nawali aż tak?

Tord; uhh wiesz..sam nie wiem trudno się nawet domyślić

Edd;oby matt nie musiał znowu go wnosić śpiącego do pokoju

Tord; Hah a no tak 

Tord; tak wogóle jak tam między wami?

Edd; a wiesz bardzo dobrze mogę nawet powiedzieć a u was ?

Tord; gitez 

Edd;no i git! 


🌸 Per.Toma🌸

Wyszedłem z domu, nie wiem dlaczego tord za każdym razem powtarza mi to samo.Może dlatego że się martwi? pewnie tak.Pomijając to byłem już w połowie drogi po chwili z daleka mogłem zobaczyć podświetlany napis baru do którego zmierzam.Jest już 20:44 więc domyślam się że aktualnie znajduje się tam wiele osób o takich porach i pózniejszych jest wiele klijentów wsumie ten bar jest 24/7 więc nic dziwnego.Mineło kilka minut a już stałem przed drzwiami baru.

Tom; *siada przy blacie* siema stary dla mnie to co zawsze

Harry; robi się! ( harry będzie naszym barmanem bo czemu by nie)

Harry: proszę tom

Tom: a dziękuje bardzo

*Timeskip po wypiciu 4 butelek smirnoffa*

Tom:emhm.. d-dobra starry jia z-z zwi-jam narazie!

Harry; narazie 

🌸Per.Torda 🌸

Jezu gdzie on jest ?!jest już 23 a nadal go nie ma  lepiej żeby już nie pił , zadzwonie do niego żeby wracał.SZLAK! zostawił telefon!

*tom nagle wbija do domu chwiejąc się*

Tom; w-w-wró-c-ciłem!

Tord; świetnie..idz spać

Tom; bez mh-c-c-c-cie-c-ciebie neie ide nigdszien koc-ciaku!

Tord:TOM! idz spać jesteś pijany!

'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''

okidoki yo taki oto rozdział powstał miałam zrobić w tym dalszą część ale postanowiłam jednak zrobic w kolejnym rozdziale więc czekajcie :3 kolejny rozdział w poniedziałek LUB w środe zależy czy moje lenistwo kiedy zechce sie napisac sooo to na tyle dzisiaj dozobaczenia! 

( pozdrawiam maline na bank to czytasz 7w7) 

502 słowa :PPP 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top