39
Jimin zadowolony szedł z pracy do mieszkania. Choreograf pochwalił go dzisiaj za szybkie załapanie układu do nowego występu. Miał pierwszy raz brać udział w nagraniach na żywo, nie było mowy o pomyłce, więc oddał całe serce swojej pracy nad choreografią. W końcu miał okazję robić to, co kochał i jeszcze dostawać za to pieniądze. No po prostu praca marzeń.
Z tego co pamiętał odwiedzał ich dzisiaj Tae. Hoseok z racji projektu z innym zespołem ćwiczył do wieczora. Wpadnie do nich na kolację i by odebrać swojego chłopaka, więc Jimin zastanawiał się, co ugotować. Może powinien zrobić jakieś zakupy? Wstąpił więc po drodze do sklepu i nakupował różnych składników. Jungkook i Tae na pewno mu podpowiedzą, co będą chcieli zjeść.
Park wszedł do mieszkania i zdjął buty. O dziwo było cicho. Zbyt cicho, jak na V i Kookie'ego razem. Ruszył wgłąb mieszkania, by odstawić torbę z zakupami w kuchni. Zatrzymał się jednak gwałtownie przed drzwiami sypialni słysząc stamtąd zamieszanie.
- Tae, proszę, nie. - jęczał Jungkook.
- Zaufaj mi, Kookie, będzie ci dobrze.
- Hyung, ale to zaboli!
- Będę delikatny. Obiecuję.
- Ale proszę, zrób to powoli.
- Wtedy będzie bardziej bolało. Zobaczysz, że ci się spodoba. Usiądź spokojnie i rozluźnij się.
- Dobrze. Hyu... Aaaaaaa!
Jimin stał zaszokowany pod drzwiami nie będąc w stanie nic zrobić. Słuchał tylko płaczu swojego chłopaka i delikatnego głosy przyjaciela próbującego go uspokoić. Nie wierzył w to, co słyszał. Czuł tylko, jak jego serce pęka. Po policzkach pociekły mu łzy. Powinien stąd odejść, nie słuchać tego, zatkać uszy i jak najszybciej uciec, ale czuł, że jeśli zrobi choćby jeden krok to rozsypie się na kawałki. Zrobił za to coś, czego nie powinien. Otworzył drzwi i zastał swojego ukochanego i najlepszego przyjaciela w łóżku.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top