26

Lily pov.

(L)-Ahh...M-Mark...
Jęknęłam z przyjemność, gdy Mark rzucił mnie na łóżko i zaczął całować mnie po szyj lekko ją przygryzając. Było mi tak przyjemnie....
Zdjął ze mnie ręcznik i rzucił gdzieś w kąt, po czym zdjął swoją bluzę oraz spodnie. Moje policzki przybrały  czerwoną barwę przez to, że widziałam jego umięśnioną klatkę piersiową oraz z powodu mojego braku ubrań. Zakryłam rękoma te "intymne miejsce".
(M)- Księżniczka się wstydzi ?
Zaśmiał się przyjemnie i zabrał moją rękę z "tego" miejsca. Rozłożył moje nogi i delikatnie zaczął całować moje uda. Jeszcze raz przeniósł się do moich ust. Jednak nie na długo. Rozebrał szybko swoje bokserki i bez przygotowania powoli wszedł we mnie. Poruszał biodrami delikatnie tak, żeby nic mnie nie bolało. Co nie pomogło zbyt bardzo. Składał na moim brzuchu leniwe pocałunki. Ja jęczałam głośno i drapałam jego plecy z przyjemność robiąc na nich długie czerwone linie. Jemu to widocznie pasowało. Po paru mocnych pchnięciach Mark i ja doszliśmy w tym samym czasie. Opadłam zmęczona na łóżko z lekko przymkniętymi oczami. Po chwili Mark opadł na łóżko i przykrył nas obojga kołdrą.
(M)- Podobało się, księżniczko?
Nie odpowiedziałam mu, bo wtuliłam się w jego klatkę piersiową, zamknęłam oczy i momentalnie zasnęłam.

Mark pov.

Kiedy Lily zasnęła wtulona we mnie, myślałem, że wstanę i zacznę skakać ze szczęścia. Wiem, zachowuje się dziecinnie, ale cii..! To co stało się przed chwilą.. Po prostu wow!
Po kilku minutach myślenia postanowiłem pójść w ślady dziewczyny. Objąłem ją w tali i szybko zasnąłem.

Następny dzień
JB pov.

Pozwoliłem iść Mark'owi do Lily, ale miałem nadzieję, że chociaż wróci na noc. Jednak, jak to mówią, nadzieja matką głupich..
Wczoraj już po niego nie szedłem. Co z tego, że jestem liderem. Ta krowa jest ode mnie starsza!
Dlatego dzisiaj po południu postanowiłem tam pójść. Razem z Youngjae'em.
(YJ)- Hyung, jak myślisz, pozabijali się?
(JB)- Z miłości? Tak.
Młodszy chyba zszokowany moimi słowami zatrzymał się w pół kroku.
(JB)- No nie gadaj, że się nie kapnąłeś!
Zdziwiłem się, mocno. Przecież nawet ślepy wyczułby, że pomiędzy nimi coś będzie.. Ah, sorry! To Youngjae.. Poza śmianiem się nie robi nic innego.
(JB)- Oj młody, ty to seryjnie głuchy i ślepy jesteś!
(YJ)- Oj stary, to wszystko przez Coco!
Mrużąc oczy spojrzałem na niego ze złością. Po chwili jednak minęła i dalej szliśmy gadając o tym, jak żyją pingwiny. Tak, nadal jesteśmy dziećmi.

Lily pov.

Po wczorajszych przeżyciach byłam nadal rozkojarzona. Mimo wszystko ogarnęłam się i zaczęłam robić śniadanie. Mark był w łazience, dzięki czemu czułam się swobodniej.
(M)- Co robi moje kochanie?
Kufa, wyszedł zgred.
(L)- Przykro mi, panie Tuan, ale nie przypominam sobie, żebym była "twoją"!
Oj tak, wróciłam..

Youngjae pov. (Nowość ;-;)

Po kilku minutach ja i JB (jesteśmy w mojej głowie, nie muszę zwracać się do niego formalnie ;-;) dotarliśmy pod dom. O dziwo nie był zamknięty, więc z łatwością weszliśmy do środka. Zostawiłem buty przy wejściu i poszedłem dalej. Przy okazji stałem się świadkiem dosyć ciekawej rozmowy..
(M)- Jak to nie? Przecież wczoraj mówiłem Ci, że-
Starszy zatrzymał się w połowie zdania. Zastanawiam się, o co może chodzić..
(L)- No właśnie!
Widziałem jak Mark się nad czymś zastanawia. I potem stało się coś.. No dziwnego.

Mark pov.

Postanowiłem poprosić Lily o pewną rzecz. Podszedłem do dziewczyny, przy okazji zauważając dwójkę moich przyjaciół. Przynajmniej będę miał świadków!
(M)- Lily, nie znam twojego drugiego imienia, White, czy uczynisz mnie najszczęśliwszym chłopakiem we wszechświecie i pójdziesz ze mną do żelkowej krainy? W skrócie, zostaniesz moją dziewczyną..?
Jest! Udało się~! Wreszcie to z siebie wyrzuciłem!
Czekałem w spokoju na reakcje dziewczyny, mojej przyszłej dziewczyny.
(L)- Po pierwsze, moje drugie imię to Samantha. Po drugie, czy zostanę twoją dziewczyną? No nie wiem..
Jak to nie wie?! Przecież to jest oczywiste, ma się zgodzić i tyle.
(L)- Przecież żartuje, idioto~!
Przytuliła mnie, a ja pocałowałem ją w usta.
Ktoś zaczął kaszleć, co nie uszło uwadze ani mojej, ani Lily. Odwróciłem twarz, tak samo jak dziewczyna.
(JB)- Nie przeszkadzajcie sobie!
No tak, kochany lider.. Oczywistą rzeczą było to, że Lily się zawstydzi, tak samo jak Youngjae.
(M)- JaeBum, ty psujo!
(JB)- Przecież nic nie zrobiłem!
(M)- Tak, jasne. A ja jestem różową wróżką..
Otwierał usta, jednak zanim cokolwiek powiedział do domu przyleciały dziki. W sensie nasi głupi przyjaciele. Czekaj, stop! Wychodzi na to, że ja też jestem głupi..

Lily pov.

Nasz dom zaatakowała banda goryli. Chyba głodnych. Nie wiem, nie rozmawiam po gorylsku (?)!
(J)- Bubu, nie jesteś na nas już zła, co nie?
Na "bubu" z ust Jacksona Mark i Max mieli ochotę go zabić.
(L)- To zależy!
(BB)- Niby od czego Noona?!
(L)- Nie podnoś głosu młody.. Jeżeli zrobicie mi pizze, nie będę zła!
(JY)- Tak, a ja sram na składnikach..
(L)- Matka, po to ci nogi dali, żebyś do sklepu zapie-
(JY)- Okej, cichaj już tam..
Jinyoung, który zmienił swoje imię sceniczne, poszedł w końcu do sklepu. Mark w tym czasie wrócił ze swoją bluzą, o którą go prosiłam. Po założeniu jej ponownie czułam się jak w sukience mojej babci[*]. Ale i tak kocham tą bluzę~!
Chłopak się mnie uczepił przytulając mnie mocno i rzucił się na kanapę.
(L)- Kuźwa, Mark, nie mam kości ze stali!
(M)- Dobra, dobra..
Zszedł i usiadł obok.
(YY)- Ej, bo ja czegoś nie rozumiem!
(M)- Hmm?
(YY)- Dlaczego ty ją przytulasz?
Każdy z nas, nawet nieogarnięty Bam, strzelił sobie mocnego face palma.
(Max)- Dziecko.. Oni są razem~ A tak w ogóle to gratki! Tylko wiecie, nie mam ochoty być wujkiem w tak młodym wieku!
I w tym momencie coś sobie uświadomiłam. Jedną bardzo ważną i kluczową rzecz. Zapomnieliśmy się zabezpieczyć.

⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙

Hello, it's me~
Tak, powstałam z grobu ;')
Nie no, naprawdę was przepraszam za taką nieobecność, ale pisanie podczas choroby nie jest fajne ;-;
Ogólnie to mam teraz ferie, więc może coś jeszcze napisze, jeżeli nie zachoruje ;_;
Jeżeli o rozdział chodzi..
Co myślicie? Jest ok?
A! Najważniejsze :3 Początkowa scena została napisana przez  MiSungi, bardzo ci dziękuje lamorożcu ❤❤❤😂😂
I jeszcze jedno!

Dziękuję wam tak bardzo z całego serduszka!! ❤❤❤ Za wszystkie gwiazdki, wyświetlania, i komentarze ❤❤❤❤ Aż mi się uśmiech ciśnie na tą moją brzydką twarz 😂😂❤
Kocham was i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną ❤❤❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top