20

Mark pov.

Pięć minut później koło nas zatrzymało się auto z JaeBum'em w środku.
(JB)- Przepraszam! Ale miałem coś ważnego do załatwienia..
Ostatnie zdanie mruknął cicho pod nosem, jakby nie chciał, żeby ktoś to usłyszał.
Oj, jak mi przykro! Ja to usłyszałem~!
(L)- A weź ty już cicho bądź.. Nogi mnie przez ciebie bolą!
(M)- Dobra~ Wchodzimy~..
Złapałem za torbę dziewczyny i wsiadłem do samochodu zaraz po Lily. Ona usiadła z tyłu, ja poszedłem usiąść do przodu. Muszę sobie z liderkiem pogadać..

Lily pov.

Kiedy w końcu znalazłam się w środku pojazdu, wyciągnęłam telefon i słuchawki. Włożyłam je do uszu i odpaliłam moją ulubioną playlistę. W tajemnicy powiem, że są tam nawet piosenki Got7.. Ale cicho~~!
Odblokowałam telefon, po czym sprawdziłam moje wszystkie konta. Mogę tylko powiedzieć, że powiadomień było masakrycznie dużo!
Po jakimś czasie w końcu dotarliśmy na nasze osiedle. Widziałam już mój ukochany domek~!
(JB)- No, wysiadamy!
Zrobiłam tak, jak powiedział kuzyn. Zabrałam to, co moje. No nie wszystko, bo nadal torbę trzymał Mark.
Otworzyłam drzwi i ujrzałam ciemność. Dosłownie. Rolety zasłonięte, światła zgaszone! Poszłam w głąb mieszkania. Co jak co, ale ciemności to ja się jednak nie boję.
(Wszyscy)- NIESPODZIANKA!!!!!!
Każdy wyskoczył zza ścian, mebli, itd..
(L)- Jejuuuuuu~!!!! Dziękuję~!!!
Przytuliłam każdego z obecnych, co równało się z ich zdziwionymi minami.
Mimo tego i tak przynieśli pizze, którą uwielbiałam i zaczęliśmy sobie rozmawiać jedząc. Minęło nam w takim klimacie trzy godziny. Wszyscy byli już padnięci, więc poszliśmy się położyć.
Ja wykąpałam się, po czym wskoczyłam do łóżka. Poczułam nagły ból brzucha, ale i tak to zignorowałam. Po chwili zasnęłam.

Następny dzień
JB pov.

Zostałem obudzony przez budzik.  Szczerze to nie wiem czym się tak zdenerwowałem, skoro sam go nastawiłem..
Była godzina szósta nad ranem. Chciałem wstać, ale czyjeś ręce mi na to nie pozwoliły.
(JB)- Junior.. Puszczaj mnie!
"Krzyknąłem" szeptem, jednak nie zrobiło to żadnego wrażenia na chłopaku.
Chciałem go od siebie odsunąć, ale wciąż mi to utrudniał.
(JR)- Przestaniesz się w końcu wiercić..? (JB)- Jeżeli mnie puścisz, to przestanę!
(JR)- Aish..! Po co?
(JB)- To już nie jest ważne.. Raczej jest, ale nie dla ciebie!
Wiedząc, że nie ma ze mną szans i, że nie odpuszczę, puścił mnie. Ja wstałem, wziąłem ciuchy i poszedłem do łazienki.
Dziesięć minut później z niej wyszedłem i zszedłem schodami w dół. Mam z dwie godziny..

Mark pov.

Wstałem z bananem na ustach.
Zrobię to! Zrobię!!
Poszedłem się ogarnąć, by później zejść na śniadanie. JaeBum miał mi pomóc w ogarnięciu chłopaków. Oni o wszystkim wiedzą, ale to ćwoki, które lubią gadać..
Po kilkunastu minutach na dół zeszła Lily.
(M)- Lily, mogę z tobą pogadać..?
(L)- Jasne! Daj mi zjeść~!
Chwilę później dziewczyna do mnie podeszła i stanęła przede mną uśmiechając się życzliwie. Tak się zastanowić.. To czy ona nie uderzyła się ostatnio zbyt mocno w głowę..? Bo jest zbyt miła..                                   (L)- To co chciałeś?                
Rozmyślenia przerwał mi głos Lily.
(M)- Ahh! Pójdziemy do parku..?
(L)- A czy to bezpieczne..? No wiesz, jesteś gwiazdą..
(M)- No problem! Po prostu chodź~!
Dziewczyna posłusznie podreptała za mną. Kilka minut i znajdowaliśmy się już w parku. Usiedliśmy na jednej z wielu wolnych i ładnych ławek.
(L)- Więc..?
(M)- Posłuchaj mnie teraz uważnie dobrze..?
Przytaknęła głową. 
(M)- Lily.. Bo... Ja.. Bo ja cię-
(?)- OPPA!!!!!!!!! Tęskniłam!! A TY?! Kocham cię!!!
Mój monolog przerwała osoba, którą przez lata nienawidziłem.. Dziewczyna rzuciła się na mnie przytulając i całując w policzek..

⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙

Mam ochotę zabić samą siebie za końcówkę ;-;
Jezu, zostały mi dwa rozdziały do napisania .-. Nie wiem czy dam radę ;;
Kontynuując, jak rozdział?
Co myślicie o tej dziewczynie?





Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top