XX
Minęły dwa tygodnie. Jimin zwykle całe dnie spędzał na sali tanecznej, a wieczory w towarzystwie Jungkooka, który przyjeżdżał do niego albo zabierał go do siebie. Zazwyczaj spędzali czas oglądając filmy, przytulając się, wymieniając delikatne pocałunki i blondyn miał wrażenie, że nigdy nie był szczęśliwszy.
- Więc ty i Jungkook? - zapytał Tae, kiedy starszy szykował się do wyjścia na zajęcia taneczne.
- Co? - odpowiedział pytaniem Jimin uśmiechając się pod nosem.
- No co? Jesteście razem? - szarowłosy był ciekawy. Dawno nie mieli czasu na spokojnie porozmawiać. Tak samo zresztą jak teraz. Zazwyczaj się mijali albo byli w czyimś towarzystwie, więc nie chcieli sobie przeszkadzać.
- Um.. Nie?
- Przyjaciele z korzyściami? - Tae poruszał brwiami, na co Jimin przewrócił oczami.
- Nie robiliśmy nic więcej od Tokio.
- To co? - młodszy brat blondyna był zagubiony.
- Po prostu spędzamy razem czas. - powiedział Jimin pakując ostatnie rzeczy do torby.
- Jak para.
- Daj mi spokój Tae. Jak coś się będzie działo dowiesz się pierwszy. - oznajmił blondyn, po czym zajął się zakładaniem butów.
- Obiecujesz na paluszek? - zapytał wystawiając mały palec, który i tak był dwa razy dłuższy niż ten Jimina. Starszy przewrócił oczami i splótł swój z tym wyższego powodując jego śmiech.
- Przestań się śmiać z moich palców! - oburzył się blondyn, na co młodszy go przytulił i pocałował jego głowę.
- Powodzenia na zajęciach Minie.
- Dzięki TaeTae. - po tych słowach starszy wyszedł.
~
Dzisiejsza próba była naprawdę wyczerpująca. Nie dość, że ćwiczyli taniec w grupie to jeszcze Keone kazał im przedstawić przygotowane w ciągu tygodnia choreografie solowe. Po zajęciach prowadzący prosił o pozostanie na sali.
- Więc nie wiem czy wiecie, ale każdy mój kurs kończy się występem, tak samo będzie w tym przypadku. W tym roku udało mi się załatwić wam występ na KBS Song Festival. Nie bez powodu prosiłem każdego z was o pokazanie choreografii, które wymyśliliście. Dwójka z was będzie miała solówki na wydarzeniu. Te dwie osoby to Jimin i Taemin. Gratuluję. Nie tylko wasze solówki były najlepsze, ale widzę też wasz ogromny postęp i potencjał. Macie tydzień na przygotowanie dodatkowego trzyminutowego układu, który pokażecie przed naszym wspólnym występem. Jutro macie wolne. Na dzisiaj to wszystko. - powiedział, po czym wyszedł z pomieszczenia. Jimin odwrócił wzrok do Taemina, nie wierząc w to, co się przed chwilą wydarzyło. Starszy także spojrzał na niego z zaskoczeniem.
- Cz-czy to się wydarzyło, czy to sen? - zapytał blondyn. - Uszczypnij mnie hyung.
- To nie jest sen Jimin. Występujemy na KBS! I to jeszcze z solówkami! - brunet powiedział podekscytowany. Młodszy nie mógł już dłużej powstrzymywać uśmiechu, kiedy wstał i przytulił przyjaciela.
- Nie mogę się doczekać. - powiedział Jimin kierując się do szatni. Po wzięciu prysznica i przebraniu w świeże ubranie wyszedł z budynku razem z Taeminem.
- Musimy oblać taki sukces Minie. Impreza u mnie o dwudziestej. - oznajmił starszy. - Masz przyjść i nie przyjmuję odmowy. - powiedział starszy, na co blondyn się zaśmiał.
- A mogę kogoś zabrać? - zapytał.
- Jungkook hyung też jest mile widziany. - brunet uśmiechnął się, po czym ruszyli.
- Właściwie, mógłbyś wysadzić mnie koło Hell? - Jimin chciał powiedzieć czerwonowłosemu osobiście o dzisiejszym sukcesie. Wiedział, że będzie teraz w klubie, bo wczoraj o tym rozmawiali.
- Nie ma sprawy. - starszy uśmiechnął się, po czym udał w odpowiednim kierunku.
Kiedy dotarli na miejsce Jimin podziękował i wysiadł z samochodu. Od razu wszedł do klubu i skierował się do baru, gdzie akurat stał Hoseok.
- Hej hyung, nie wiesz gdzie jest Kook? - zapytał uśmiechając się szeroko. Ciężko mu było o inną minę, kiedy był tak szczęśliwy.
- Yyy.. Hej Jimin. - powiedział, po czym zerknął w lewo, a następnie z powrotem spojrzał na blondyna. - Um.. On-- Nie ma go tu. - jąkał się Hoseok, a młodszy zmarszczył brwi widząc dziwne zachowanie kolegi.
- A nie wiesz za ile będzie? Mógłbym poczekać.
- Myślę, że powinieneś już iść. Jak Jungkook przyjdzie, to powiem mu, że byłeś. - starszy uśmiechnął się przyjaźnie.
- Nie, nie trzeba. Po prostu do niego napiszę. - powiedział blondyn. - Dzięki hyu-- - zanim zdążył dokończyć zdanie usłyszał drzwi zamykanych drzwi, który przykuł jego wzrok. Brunetka wychodziła z łazienki poprawiając krótką spódniczkę, a zaraz za nią... Wyszedł Jungkook. Każdy dobrze wiedział, co się tam działo. Ich włosy i niedbale założone ubranie mówiły wszystko. Uśmiech zniknął z twarzy Jimina w jednej chwili. Poczuł jak do jego oczu napływają łzy. Spojrzał na Hoseoka, który patrzył na niego przepraszającym wzrokiem, a następnie znowu na czerwonowłosego, który nadal go nie dostrzegł. Zanim jednak starszy zdążyłby to zrobić odwrócił się na pięcie i wybiegł z klubu, a następnie całego budynku. Nie zatrzymywał się nawet na chwilę, aż dotarł kilka przecznic dalej. Tam zamówił ubera, który miał go zawieźć do domu. Nie powstrzymywał już łez, które spływały mu po policzkach przykuwając spojrzenie kierowcy. Płakał czując jak brakuje mu tchu. Mógł dosłownie poczuć ból fizyczny. Kiedy tylko dotarł do mieszkania wszedł do swojego pokoju zaraz zatrzaskując za sobą drzwi. Położył się na łóżko i schował twarz w poduszkę. Zaraz usłyszał, że ktoś wchodzi do jego pokoju. Poczuł jak materac ugina się pod ciężarem, a następnie jego nosa dotarł zapach znajomych perfum osoby, która przytuliła go mocno od tyłu.
- Tae--
- Cichutko kochanie. - brat delikatnie głaskał blondyna po policzku tym samym ścierając łezki. - Co się stało?
- On nadal spał z ludźmi. Przez cały ten czas. - wydusił z siebie starszy nie mogąc powstrzymać płaczu. - Dlatego zawsze unikałem uczuć. Wiesz? Dowiedziałem się, że będziemy występować na KBS i dodatkowo dostaliśmy z Taeminem solówki.
- To świetnie! Gratulacje Minie. - powiedział podekscytowany Tae.
- Tak.. Pomyślałem, że powiem o tym Jungkookowi osobiście, bo to on załatwił mi ten kurs więc pojechałem do klubu, a tam-- - znowu wybuchnął płaczem na co szarowłosy jeszcze mocniej go przytulił. - Taemin zaprosił mnie na imprezę, chciałem go zabrać ze sobą, ale teraz nie mam zamiaru nigdzie iść. I nawet nie chcę tańczyć na tym głupim kursie, bo to on mi go załatwił.
- Minie - zaczął Taehyung. - Minie posłuchaj mnie. Żaden pieprzony w dupe tfu Jeon i jego zjebanie nie popsuje twojej szansy rozumiesz? Zatańczysz na KBS zrobisz najlepszą solówkę pod słońcem i wszyscy będą się o ciebie bili. Dzisiaj pójdziemy na imprezę i najebiemy się do zgona, a ten którego imienia nie wymawiamy niech sobie robi co chce. - młodszy się nie hamował z rzucaniem wyzwisk. Kto zranił jego kochanego brata nie zasługuje na krztę szacunku.
- Tae mi naprawdę na nim zależało. Myślałem, że moglibyśmy coś-- - powiedział Jimin. Był już trochę spokojniejszy, ale nadal czuł łzy na swoich policzkach.
- Nie możesz o tym teraz myśleć Malutki. Karma to suka i sama to załatwi, ale ty możesz jej pomóc. Sprawimy, że pan Jeon będzie umierał z zazdrości. - oznajmił Taehyung tajemniczo, a Jimin już obawiał się jaki kolejny szalony plan wymyślił jego brat. - Kto zadziera z moim Bubą zadziera ze mną.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top