Powiew Miłości.
Kolejny okropny dzień ale.... Klara ruszyła swoją dupe i poszła do szkoły.
Gdy dotarła do "więzienia " spotkała Baśke i razem pisały zadanie którego nie chciało im się robić dzień wcześniej....klasyk..
Nagle wiatr (co z tego że są w szkole ) poruszył włosy Klary, ona podniosła głowę i zobaczyła jego.... Bartek szedł w jej stronę. Nagle jego oczy spojrzały na nią a na policzkach pojawiły się lekkie rumieńce, co u niego wyglądało słodko. Klara nie wiedząc co zrobić spósciła głowę i dalej pisała zadanie.
-Hej.- powiedział chłopak zatrzymując się.
-Hej..- odpowiedziała dziewczyna ale nadal patrzyła w książki. Nagle zadzwonił dzwonek, Klara zerwała się z miejca i chciała pobiedz do kalsy aby uniknąć rozmowy. Jednak los wyrwał jej książki z ręki a one upadły, Bartek niczym wyściółka pochylił się aby je podnieść. W tym samym czasie dziewczyna również się po nie pochylila i razem dotkneli zeszytów i przy okazji swoich dłoni ...Ahh ale romantyczna scena... Oboje się zarunienili jednak Klara szybko pozbierala to co jej wypadło i uciekła. ....
Tak wiem ze ten rozdział jest krótki ale no....nie mam czasu
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top