13. Wpis trzynasty (pt. I)

Wróciłam szybko ze szkoły i wbiegłam na górę, krzycząc po drodze szybkie "hej" do mamy. Rzuciłam torbę na łóżko i wbiegłam do garderoby. Wyjęła z niej dżinsowe rurki z krótszymi nogawkami, oraz biały T-shirt z czarnym kołnierzykiem i kieszonką na piersi. Po drodze do łazienki wzięłam ręcznik oraz świeżą bieliznę.

Kiedy byłam już prawie gotowa, usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko pomalowałam usta, a następnie zbiegłym na dół. Po drodze do drzwi wymieniłam się znaczącym spojrzeniem z mamą. Poprawiłam szybko włosy i otworzyłam drzwi.
- Cześć! Wyglądasz niesamowicie. - Lucas przeskanował mnie wzrokiem od góry do dołu, dyskretnie uśmiechając się pod nosem. - Twój mrożony jogurt - chłopak podał mi kubeczek z jogurtem
- A my nie mieliśmy iść na mrożony jogurt razem? - wzięłam do ręki słodycz i spojrzałam się na Lucasa pytającym wzrokiem.
- Owszem mieliśmy, ale postanowiłem zmienić nieco plany - Pokiwałam głową z szerokim uśmiechem, i zaprosiłam Lucasa do środka. Odwróciłam się w stronę mamy. Tuż za jej plecami wszystkiemu przyglądał się tata, z niewielkim uśmiechem.
- Mamo, tato, to Lucas - chłopak podał moim rodzicom dłoń, powtarzając swoje imię, oraz mówiąc, że jest mu miło ich poznasz. Moi rodzice odwzajemnili jego uśmiech i pogodne nastawienie.
- Pójdę tylko po torebkę na górę...
- Nie ma problemu, poczekam tutaj - uśmiechnęłam się do Lucasa i wbiegłam po schodach na górę. Poczułam wibracje w tylnej kieszeni. Wyjęłam telefon i sprawdziłam wiadomość. To od ciebie. Napisałeś. Moje serce przyspieszyło bicia.
Od Justin :
Kim jest tajemniczy nieznajomy, który po ciebie przyszedł?
Do Justin :
I ponownie, tajemnica Bieber

Odpisałam szybko na SMS, po czym wzięłam przygotowaną torebkę i zeszłam ponownie na dół.
- Gotowa - posłałam Lucasowi szeroki uśmiech, który chłopak szybko odwzajemnił. Trzeba mu było przyznać, jest diabelsko przystojny, a jego uśmiech prawie powala na kolana.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top