XVII
Gdy Harry wszedł do gabinetu zobaczył osobę siedzącą do niego plecami, ów osoba miała długie blond włosy z platynowymi pasemkami. W pierwszej myśli myślał że to jest Lucjusz Malfoy lecz gdy postać się przeciągnęła zdał sobie sprawę że to jakaś dziewczyna. Z rozmyślań wyrwał go trzask zamykanych drzwi. Postać siedząca tyłem odwróciła się przodem do źródła głośnego trzasku. Była to Lilif którą zdążył poznać wczorajszego wieczoru.
- o cześć Harry - przetarła oczy nakładając okulary
- cześć Lilif, nie wiedziałem że nosisz okulary
- dużo rzeczy jeszcze nie wiesz o mnie
- miło wiedzieć że się znacie - przerwał im szorstki głos Snape'a
- profesorze zapominałam panu powiedzieć to jeden z pierwszo rocznych których poznałam podczas tej fatalnej imprezie
- rozumiem, Harry a ciebie co do mnie sprowadza ?
- cóż chodzi o Digory'ego. Od wczorajszego dnia jest nachalny i mi groził i - nie zdążył dokończyć bo mistrz eliksirów mu przerwał
- rozumiem nie musisz nic mówić
- dobrze, więc ja już pójdę - chciał już wychodzić lecz został zatrzymany w drzwiach
- Tom kazał ci przekazać abyś oczekiwał od niego listu
- rozumiem i do zobaczenia na zajęciach - rzucił wychodząc
***
- Dzisiaj wykonacie Napój leczniczy z czyraków. Na tablicy macie co napisaną instrukcje
Część 1
1.Dodać 6 kłów węża do naczynia.
2.Rozgnieść na drobny proszek za pomocą tłuczka.
4.Dodać 4 szczypty proszku do kociołka.
4.Ogrzewać przez 10 sekund w temperaturze 250 °C.
5.Pomachać różdżką.
6.Zostawić na 33-45 minut.
Część 2
1.Dodać 4 rogate ślimaki do kociołka.
2.Zdjąć kociołek z ognia przed dodaniem następnych składników.
3.Dodać 2 kolce jeżozwierza do kociołka.
4.Wymieszać 5 razy w prawo.
5.Pomachać różdżką.
-Oczywiście w Księdze macie napisane konkret je co macie zrobić więc nie przedłużając do roboty macie na to całe dwie godziny - Severusa spojrzał na wszystkich po czy usiadł za swoim biurkiem i sprawdzał wypracowania starszego rocznika
Według Księgi Eliksirów
Dodaj zmiażdżone kły węża do kociołka i zamieszaj.
Drobno posiekaj gryzące cebule i wrzuć je do kociołka, a następnie podgrzej miksturę.
Dodaj suszoną pokrzywę.
Dodaj trochę śluzu gumochłonów i zamieszaj energicznie.
Dodaj trochę sproszkowanego korzenia imbiru i ponownie zamieszaj energicznie.
Dodaj marynowane kręgosłupy jeżanek.
Mieszaj powoli, żeby nie uszkodzić kolców jeżanki.
Dodaj trochę podduszonych rogatych ślimaków.
Dodaj kolce jeżozwierza.
A na koniec machnij różdżką nad kociołkiem, by dokończyć eliksir.
Harry akurat ten eliksir robił z Pensy. Podczas pracy wspólnie się śmieli z dowcipów i nieudanych próbach stworzenia ów eliksirów przez gryfonów.
Gdy byli oni pod koniec swojej pracy Harry zobaczył jak nieudolnie Ron prunuje coś stworzyć. Załamany podszedł do niego i pierwszą część eliksiru bezbłędnie po czym wrócił do Parkinson.
***
- Pani Parkinson i Pan Evas, powyższej oczekiwań. Pan Malfoy i Pan Zabini, powyżej oczekiwać no i pan Weasley Nędzny - Severusa skrzywił się na ostatnie nazwisko po czym wyszedł
***
w tym miejscu zatrzymałam się na ponad tydzień lecz zdecydowanie mój obecny pobyt w szpitalu mnie zmusił do wymyślenia części dalszej (Boże na moim oddziale leży tyle cudownych chłopaków)
***
- cześć Hermiona! - krzykną rudzielec do zbliżającej się dziewczyny
- hej Ron, a gdzie jest Harry?
- nie wiem po eliksirach znikną
- dziwne - dziewczyna spojrzała na wierzę astronomiczną - może tam pójdziemy
- jeśli chcesz to czemu nie - uśmiechną się do niej
- więc chodźmy - poszli w kierunku wierzy podczas gdy rudzielec opowiadał co się stało na eliksirach
w tym samym czasie Harry razem z Draco'nem siedzieli w wierzy
- myślisz że twój ojciec jest na ciebie wściekły z powodu że pomogłeś temu zdrajcy
- raczej na pewno, on go nienawidzi - zaśmiał się
- w sumie racja, bo przecież kto normalny wchodzi na celownik Snapa ot tak po prostu
- wiesz wystarczy być jego synem
- chyba jest to zbyt duży przywilej jak dla ciebie
- niema nic za dużego dla mnie
- ta wmawiaj se - Draco rzucił Tempus'a - chyba muszę się zmywać umówiłem się z Pensy
- okey, a i powiedz je że te cukierki z miodowego królestwa niedługo zostaną dostarczone
- spoko, chwila cukierki z miodowego królestwa ?
- pamiętałem o tobie spokojnie
- to dobrze - odwrócił się do wyjścia z wierzy w którym chwile później znikną
Młody Malfoy wychodził z wierzy rozmyślając nad sensem nauki o mugolach dopóki ktoś na niego nie wpadł
- jak łazisz - spojrzał na dwójkę ludzi przed nim- szlama i zdrajca krwi no cóż za zbieg okoliczności. Jeśli szukacie Evans'a to was zmartwię nie ma go na wierzy pewnie jest w dormitorium Slitcherinu więc spadajcie z tond
- walony arystokrata - warknęła dziewczyna - chodź Ron nic tu po nas - pociągnęła rudego w sobie znanym kierunku
***
Hary chwile po tym jak Dracon opuścił wierze otrzymał list od Toma który zawierał otóż tak treść
𝕯𝖗𝖔𝖌𝖎 𝕳𝖆𝖗𝖗𝖞
𝕹𝖎𝖊 𝖗𝖔𝖟𝖒𝖆𝖜𝖎𝖆𝖑𝖎𝖘́𝖒𝖞 𝖔𝖉 𝖈𝖟𝖆𝖘𝖚 𝖘́𝖜𝖎𝖆̨𝖙. 𝕵𝖆𝖐 𝖘𝖎𝖊̨ 𝖙𝖗𝖟𝖞𝖒𝖆𝖘𝖟? 𝕻𝖔𝖓𝖔𝖈́ 𝖙𝖊𝖓 𝖘𝖙𝖆𝖗𝖚𝖈𝖍 𝖕𝖔𝖉𝖆𝖗𝖔𝖜𝖆ł 𝖈𝖎 𝖏𝖆𝖐𝖎𝖘́ 𝖕𝖗𝖊𝖟𝖊𝖓𝖙 𝖒𝖆𝖘𝖟 𝖒𝖎 𝖟𝖆𝖗𝖆𝖟 𝖓𝖆𝖕𝖎𝖘𝖆𝖈́ 𝖈𝖔 𝖙𝖔 𝖏𝖊𝖘𝖙. 𝖀𝖕𝖘 𝖙𝖗𝖔𝖈𝖍𝖊̨ 𝖔𝖉𝖇𝖎𝖊𝖌ł𝖊𝖒 𝖔𝖉 𝖙𝖊𝖒𝖆𝖙𝖚 𝖓𝖔 𝖈𝖔́𝖟̇ 𝖜𝖗𝖆𝖈𝖆𝖏𝖆̨𝖈. 𝕻𝖔𝖉𝖈𝖟𝖆𝖘 𝕾́𝖜𝖎𝖆̨𝖙 𝖓𝖎𝖊 𝖕𝖔𝖜𝖎𝖊𝖉𝖟𝖎𝖆ł𝖊𝖒 𝖈𝖎 𝖇𝖆𝖗𝖉𝖟𝖔 𝖜𝖆𝖟̇𝖓𝖊𝖏 𝖗𝖟𝖊𝖈𝖟𝖞 𝖇𝖔 𝖕𝖔 𝖙𝖜𝖔𝖎𝖒 𝖕𝖔𝖏𝖊𝖈𝖍𝖆𝖓𝖎𝖚 𝖉𝖔 𝕳𝖔𝖌𝖜𝖆𝖗𝖙𝖚 𝖆𝖉𝖔𝖕𝖙𝖔𝖜𝖆ł𝖊𝖒 𝖉𝖟𝖎𝖊𝖜𝖈𝖟𝖞𝖓𝖐𝖊̨ 𝖟 𝖕𝖔𝖐ł𝖆𝖉𝖊𝖒 𝖒𝖆𝖌𝖎𝖎. 𝖂𝖎𝖊𝖒 𝖕𝖔𝖜𝖎𝖓𝖎𝖊𝖓𝖊𝖒 𝖈𝖎 𝖕𝖔𝖜𝖎𝖊𝖉𝖟𝖎𝖊𝖈́ 𝖔𝖉 𝖗𝖆𝖟𝖚 𝖎 𝖙𝖆𝖐 𝖒𝖔𝖟̇𝖊𝖘𝖟 𝖇𝖞𝖈́ 𝖓𝖆 𝖒𝖓𝖎𝖊 𝖟ł𝖞 𝖏𝖊𝖘́𝖑𝖎 𝖓𝖎𝖊 𝖈𝖍𝖈𝖊𝖘𝖟 𝖙𝖔 𝖓𝖎𝖊 𝖔𝖉𝖕𝖎𝖘𝖚𝖏 𝖒𝖎 𝖓𝖆 𝖙𝖊𝖓 𝖑𝖎𝖘𝖙.
𝕻𝖘. 𝖅𝖆𝖜𝖘𝖟𝖊 𝖇𝖊̨𝖉𝖟𝖎𝖊𝖘𝖟 𝖒𝖔𝖎𝖒 𝖔𝖈𝖟𝖐𝖎𝖊𝖒 𝖜 𝖌ł𝖔𝖜𝖎𝖊
𝕿𝖔𝖒 𝕸𝖆𝖗𝖛𝖔𝖑𝖔 𝕽𝖎𝖉𝖉𝖑𝖊
Harry był wściekły czuł się zdradzony przez kogoś którego darzył jakimś rodzajem miłości zapewne braterskiej potraktował go w ten sposób. Podpalił list i szybko skierował się do dormitorium aby ochłonąć
___________________
Ha skończyłam
tak wiem, widziałam że nie ma 10 gwiazdek pod poprzednim rozdziałem ale z tego powodu że przed chwilą skończyłam to stwierdziłam że wstawie
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top