Rozdział VII
Gdy Harry dotarł pod salę gdzie miała odbyć się Historia Magii był zdziwiony dziwnymi spojrzeniami ślizgonów. Podszedł do Parkinson i Malfoya
H- co jest grane?
D- domyśl się Evans - przewrócił oczami
H- Parkinson ? - spojrzał błagalnie na przyjaciółkę
P- westchnęła - ktoś widział cię jak miałeś indywidualne lekcje z panią Hooch
H- przełkną ślinę - dlatego wszyscy są tacy naładowani ?
P- Harry tu nie chodzi o to że miałeś lekcje z nią tylko o to że zostałeś dopuszczony do gry w Quidditch
H- he? Przecież nikt mnie nie dopuszcza do gry ! Profesor Hooch tylko tłumaczyła mi parę rzeczy a poza tym kto roznosi takie fałszywe plotki ?
P- z tego co kojarzę to Tracey Davis o tym mówiła
H- kto?
P- dziewczyna z mojego pokoju
H- acha, Draco którego zaklęcia zakazywał nam używać Tom?
D- niewybaczalnych i nawet nie myśl o rzuceniu jakiego kolwiek
H- no trudno - włożył rękę do kieszeni gdzie trzymał ruszczkę i podszedł do dziewczyny- hej Tracey jak tam? - mówił przesadnie miło
TD- och Harry jak miło cię widzieć, u mnie jest rewelacyjnie a u ciebie?
H- no wiesz bo ktoś rozpowiada o mnie bardzo fałszywe plotki i potrzebuje dopaść tą osobę zanim zacznie kłamać też na temat innych
TD- dziewczyna się spięła - a masz może podejrzenia kto to mógł by być ?
H- tak doiwedziałem się tego i co najśmieszniejsze rozmawiam teraz z tą osobą
TD- ale ja nie powiedziałam żadnego kłamstwa przecież miałeś lekcje z panią profesor! - dziewczyną zaczeła krzyczeć że na całym korytarzu zapadła cisza
H- czyli oskarżasz mię o to że spoufalam się z nauczycielem przez co mam dodatkowe lekcje ?
TD- tak !
H- jakaś ty głupiutka po prostu pani profesor widziała jak latałem na miotle i stwierdziła że chce mnie trenować lecz z tego co mi wiadomo z zasad etykiety nie powinno cię to interesować
TD- dziewczyna zbledła - myślałam..
H- nie obchodzi mnie co myślałaś lecz miej świadomość tego że będą czekać cię konsekwencję z powodu twojej własnej głupoty - odwrócił się od niej i chciał odejść lecz ktoś zablokował mu drogę a tą osobą okazałą się Hermiona
He- Harry jak mogłeś latać na miotle podczas nieobecności pani profesor ?!
H- ale skąd ty to...
He- informację szybko się roznoszą
H- to dużo wyjaśnia
He- walnęła go ręką w głowę
H- ała a to za co ?
He- za twoją lekko umyślność
zaraz po tym pojawił się Cuthbert Binns który kazał wejść uczniom do klasy i zaczął swój monotonny wykład. W czasie lekcji Draco i Pensy obrzucali Hermione papierowymi kulkami potem gdy im się to znudziło to zaczęli ją wyzywać i naśmiewać się z niej. Gdy lekcja dobiegła końca dziewczyna była tak rozpczona że uciekła z sali i pobiegła w stronę łazienek i zamkneła się tam do ostatniej lekcji.
Następna były eliksiry i oczywiście połowa gryfonów nie miała pracy zadanej prze Snape'a więc ślizgoni mieli bardzo luźną lekcje. Gdy w końcu dobiegł koniec zajęć wszyscy udali się do wielkiej sali aby zjeść posiłek
Podczas posiłku do wielkiej sali wpadł Kwiryniusz Quirrell
KQ- TROOOOL JEST W LOCHACH, TROOL JETS W LOCHACH, to chyba źle - zemdlał przez co upadł na ziemię
Na chwilę zapadła głucha cisza po czym wszyscy uczniowie zacięli panikować i krzyczeć nawet Draco uległ strachowi i braku wytrawności i zaczął krzyczeć ze strachu
D- CIIIISSZZAAAAAAAAAAAA panika jest tutaj niewskazana! Teraz prefekci odprowadzą swoje grupy do dormitoriów, nauczyciele pójdą za mną do lochów
Prefekci zaczęli kierować swoich podopiecznych do dormitorium nagle i Harry i Ron się zatrzymali i spojrzeli po sobie sobie. Obydwoje zadawali się z Hermioną i wiedzieli że ona obecnie znajduje się w łazience i o niczym nie wie. Pobiegli w stronę łazienki dla dziewcząt lecz zanim zdążali tam dobiec zobaczyli trolla który wyszedł z lochów i zmierzał w kierunku łazienki gdzie była obecnie Hermiona
w tym samym czasie Hermiona wyszła z kabiny otarła łzy i spojrzała przed siebie i zobaczyła Trolla. Zaczęła powoli się cofać aż jej plecy nie zderzyły się z drzwiami do kabiny, wykorzystała okazję i weszła do niej kucając w niej. Nagle troll się zamachną i niszczył górną część kabin przez co zaczęła krzyczeć ze strachu. Nagle do łazienki wbiegł Harry z Ronem
H- Hermiona uciekaj!
Dziewczyn zaczęła się czołgać aby uciec jak najdalej od trolla, nagle troll znowu cię zamachną i zaczął niszczyć w ten sam sposób resztę kabin. Ron i Harry wzięli kawałki drzwi od kabin które zostały zniszczone przez Trolla i zaczęli w niego rzucać
R- EJ PRZYGŁUPIE - walną trolla kawałkiem drewna w głowę przez co zwrócił jego uwagę
Hermiona w tamtym monecie zdołała się wydostać z zniszczonych kabin i uciec za Harrego i Rona. Harry nagle w tamtym momencie oprzytomniał i wziął ruszczę i użył zaklęcia Wingardium Leviosa dzięki czemu uniósł maczugę trolla i spuścił ją na głowę potwora przez co ten upadł
Nagle do łazienki wbiegła Minerwa McGonagall, Severus Snape i Kwiryniusz Quirrell
Mc- o mój boże! wytłumaczenie się obaj natychmiast
chłopcy próbowali się wytłumaczyć lecz im to nie wychodziło nagle za plenów Harrego wyszła Hermiona
He- To moja wina pani profesor - wszyscy na nią spojrzeli
Mc- CO... to prawda?
He- ja chciałam znaleźć trolla, czytałam o nich i myślałam że dam sobie rade, ale nie wyszło. Gdyby oni by mnie nie znaleźli już pewnie bym nie żyła
Mc- tak czy inaczej to było wielkie głupstwo z twojej strony spodziewałam się po tobie większego rozsądku i naprawdę się bardzo na tobie zawiodłam panno Granger. Pięć punktów odejmuje Ravenclaw za tak poważną niesubordynację. - spojrzała na Rona i Harrego - A jeśli chodzi o was to wiecie ile mieliście szczęścia, niewielu pierwszo rocznych przeżyło by spotkanie z dorosłym Górskim Trollem ja wam to mówię. Pięć punktów otrzymuje każdy z was za wyjątkowe szczęście - poprawiła swoją szatę i opuściła łazienkę zaraz za nią poszedł Severus
KQ- ppp-proszę już iść m-może się obudzić heh
Cała trójka wyszła z łazienki i skierowała się do swoich dormitorium
Harry zdążył otworzyć drzwi do pokoju wspólnego a jakieś zaklęcie w niego trafiło przez co odleciał do tyłu natrafiając swoimi plecami na ścianę. Gdy spojrzał przed siebie zobaczył Draco i Pensy z wściekłym wyrazem twarzy
H- za co to ?
D- po pierwsze zawsze trzymaj rękę na rożce a po drugie gdzieś ty był ?!
H- naprawiałem to co wasza dwójka zepsuła - wstał z ziemi wydając jęk bólu spowodowany uderzeniem w ścianę
P- niby co takiego zrobiliśmy ?
H- obrażaliście Granger przez co byłą łazienne i nie słyszała że w szkole jest troll, była by przez to już martwa dlatego byłem ją uratować - miną ich w drzwiach- a teraz wybaczcie lecz obiecałem Nottowi że zagram z nim partyjkę szachów czarodziei a potem idę spać - po oświadczeniu tego usiadł na przeciwko Notta w pokoju wspólnym i zaczęli grę
_____________________
Jakoś udało mi się wstawić na ten tydzień rozdział więc jest progres i mam nadzieję że zobaczymy się w kolejnym rozdziale
Jeśli podobał ci się rozdział wciśnij ⭐będę bardzo wdzięczna bo to motywuje mnie do dalszej pracy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top