Dziewiąta Wiadomość

***

Pan Niezidentyfikowany: Niedziela, godzina 11 miejskie boisko...

Pan Niezidentyfikowany: I lepiej przyjdź, bo moja robota w kuchni pójdzie na marne...

Pan Niezidentyfikowany: Naleśniki to zło...

Pan Niezidentyfikowany: Moge je jeść, ale nie robić... Przyklejają się do patelni...

Ja: Dobrze...

Ja: Ale jak mnie porwiecie i wykorzystacie, to co ja zrobię?

Ja: ...

Ja: Pedofilia...

Pan Niezidentyfikowany: NIE. JESTEM. PEDOFILEM...

Ja: Nie mogę tego wiedzieć...

Ja: Piszę do ciebie jakiś numer i zaczyna z tobą pisać...

Pan Niezidentyfikowany: ... nie pisze do ciebie jakiś numer, tylko pisze do ciebie ktoś pod jakimś numerem...

Pan Niezidentyfikowany: Tak czy siak... umówiłem cie i idź...

Pan Niezidentyfikowany: może serio wytłumaczy ci, jak powinieneś to robić...

Pan Niezidentyfikowany: Może ci się to przyda jeśli Karasuno będzie grało przeciwko... Date Tech znowu...

Pan Niezidentyfikowany: Z punkta byś zdobył xD bo by się tego nie spodziewali...

Ja: Możliwe ale... stalowa ściana jest naprawdę stalowa...

Pan Niezidentyfikowany: To pójdziesz, tak?

Ja: Pójdę...

***

Nastała ta nieszczęsna niedziela... Szczerze, obawiałem się, ponieważ, nawet nie wiedziałem z kim mam się spotkać... Zjadłem śniadanie, ubrałem się w strój sportowy i pobiegłem w stronę boiska. Nie było jeszcze godziny jedenastej, więc po prostu zacząłem sobie odbijać.

-HIIINAAAATAAA! - usłyszałem głos za mną. Odwróciłem się i zobaczyłem chłopaka biegnącego,  uśmiechającego się i machającego do mnie. Cofnąłem się parę kroków zdezorientowany.

-Dzień dobry? - powiedziałem. Mężczyzna miał blond włosy i brązowe oczy. Był wysoki... za wysoki... ( Hinata i jego kompleks wzrostu xd )

-Hej hej! Jestem Tsukishima Akiteru! Miło cię poznać! - gdy podbiegł wystawił do mnie rękę. Uścisnąłem ją, nadal lekko zdezorientowany.

-Ts-tsukishima? -zapytałem, patrząc na niego pytająco.

-Ta, Kei to mój brat. Jestem milszy od tego gbura, więc się nie martw. Mów mi Akiteru!



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top