Silny i Czarek dalej spina?


Ciężki dzień dla Pana Silnego jak to nazywali go prawie wszyscy w mieście skutkował, że marzył o jednym położyć się do łóżka.

Ale nie sam tylko ze swoja ukochana Amy wtulić się w jej ramiona i nie wstawać przez najbliższy tydzień szkoda, że to nie jest takie proste.

Siedział w Jestrze pod komenda skąd miał odebrać Amy czuł, że znów próbowała porozmawiać ze swoim ojcem który nawet nie chciał z nią rozmawiać.

A Powodem było to, że związała się z nieodpowiednim mężczyzną może i w tym mieście Silny na pozór był grzeczny to Cezary znal go za długo by uwierzyć w tę bajkę.

Palcami stukał o kierownice a minuty mijały coraz szybciej zaczynał się objawiać, że Amy ma mu do powiedzenia coś złego czarne scenariusze zalały jego umysł. Mimo że nie był z Panią Wieczorek długo nie chciał myśleć co by było, gdyby odeszła.

W końcu jednak zauważył jak zmierza w jego kierunku, a następnie wchodzi do auta udawała uśmiechniętą, ale łzy gromadziły się w jej oczach.

-Co się stało on ci cos powiedział tak?-Spytał się jednocześnie wpatrując się w jej oczy pełne smutku.

-On powiedział, że póki nie zmądrzeje to on mi nie zaufa, że wszystko, co mi mówi może iść do was rozumiesz nie ufa mi myśli, że go zdradzę.-Fioletowo włosa wybuchła płaczem wtulając się w swojego partnera rozumiała, że jej ojciec może być przeciwny związku, ale aż, tak że chce się od niej odciąć.

-Twój ojciec to kretyn i nie boje się tego powiedzieć odrzucać tak wspaniałą córkę, bo się zakochała chuj jebany.-Powiedział tuląc ja i gładząc po włosach.

-Jedzmy do ciebie proszę muszę ci coś jeszcze powiedzieć a wole by nie słyszało tego cale miasto.-Powiedziała bawiąc się swoimi palcami a wzrok miała spuszczony w podłogę.

Silny zgodnie z jej prośbami pojechał do swojego mieszkania lekko zaniepokojony jej zachowaniem.

A samej zainteresowanej było niedobrze oczywiście ze stresu podobno.

Gdy oni jechali do mieszkania Cezary schodził ze służby załamany jego ukochana córeczka związała się z bandytą jak on do tego dopuścił.

Mieszkanie silnego

-Dzięki za herbatę, ale lepiej usiądź, bo mi zemdlejesz.-Powiedziała Amy jednocześnie odkładając filiżankę z pysznym napojem bez cukru.

-Mów, bo zaczynam się bać cos nie tak masz jakieś kłopoty ktoś ci zagraża?-Spytał a na jego twarzy widoczne było przerażenie no o ile z jego twarzy da się cos rozczytać.

-Wiem że to co powiem może ci się nie spodobać, ale stało się i nie zależnie od tego, co powiesz zdania nie zmienię.

Ahhh no przeciągaj babo jeszcze bardziej.

-Jestem w ciąży ginekolog mi to potwierdził rano 8tyg.-Powiedziała obserwując jak jej chłop zamiera niczym posag.

-Ja muszę zapalić zaraz wrócę.-Powiedział jednocześnie biorąc paczkę fajek i wychodząc na balkon mimo że zwykle palił w mieszkaniu.

Powiedzieć o silnym że był zszokowany to jak powiedzieć ze powódź całego miasta to lekki deszcz.

Może faktycznie założenie rodziny to był jakiś jego plan, ale na dalszy etap życia co prawda miał już 30 lat i jest dorosłym mezczyzna, ale częściej zachowywał się jak dzieciak.

Wiedział że nie może teraz zjebać miał wystarczająco dużo znajomych których porzucili rodzice że wiedział ze swojego tak nie zostawi.

Oczywiście jeśli Amy zechce rodzic w pełni popierał wolny wybór każdego do swojego ciała i nigdy by nie zmusił kobiety by zrobiła cos wbrew sobie.

Nikotyna wypełniała jego płuca a zimny wiatr leciał mu na twarz. Mimo zimna na dworze jemu było ciepło zwłaszcza, gdy Reed przytuliła się do jego pleców.

-Jak się czujesz wiem że ciąża to ciężki moment dla zdrowia te wszystkie objawy może już powinnaś iść na zwolnienie jeszcze się przeciążysz.-Powiedział zmartwiony wywalając papierosa i ja obejmując.

-Jest ok naprawdę objawy jakieś mocne nie są ciąża rozwija się prawidłowo i jeszcze trochę chce popracować wiesz że to kocham.

-Chcesz urodzić? wiesz że będę z tobą bez względu jaką drogę pójdziesz.-Wyszeptał jej do ucha głaszcząc po policzku.

-Chce Silny mimo że jest to niespodziewane to nie umiem podjąć innej decyzji.

Joseph pocałował swoją dziewczynę jednocześnie rozwalając jej koka.

Oj kochał rozpuszczone włosy zwłaszcza u niej trochę wstyd, ale uwielbiał jej robić warkocze.

-Zadbam o was dam gwiazdkę z nieba nie będziesz musiała się o nic martwic.-Położył jej dłoń na jeszcze płaskim brzuchu nie wierzył, że tam znajduje się cos co powstało z nich.

I będzie rosnąc potem przyjdzie na świat zacznie bracz nich przykład a tego to się akurat bał.

-Mój ojciec naprawdę nie myśli nie jeden według niego porządny policjant porzucił swoje dziecko i partnerkę.

Ekhem Grzesiu Monthana Ekhem.

-Nie myśl o nim teraz są ważniejsze sprawy na następne badanie idę z tobą nawet z napadów rezygnuje.

Para się zaśmiała wierząc, że będzie dobrze a ich życie nie skomplikuje się jeszcze bardziej niż wcześniej.

Cóż życie lubię zaskakiwać niestety częściej negatywnie niż pozytywnie.

Miesiąc później

Cezary wychodził z komendy jednocześnie widząc kto na niego czeka jego córka której unikał nie wiedząc jak ma jej przemówić do rozsądku.

W jego głowie Silny był nie tylko okropnym człowiekiem zdolnym do robienia ludziom krzywdy, ale tez łamaczem kobiecych serc każdą kobietę zostawiał i co miał pozwolić by złamał serce jego kruszynce.

Schodził po schodach, kiedy pod komendę podjechał czarny Minivan a oprawcy z niego wymierzyli bron w fioletowowlosa kobietę.

Czarek próbował podbiec, ale już nie zdążył zajestrowal tylko numery pojazdu który odjechał z piskiem opon.

Całe zdarzenie widziało kilku innych policjantów którzy od razu ruszyli w pościg licząc, że im się uda złapać porywaczy.

-Cezary spokojnie już za nimi jadą rozumiesz mamy wszystko auto numery halo słyszysz nas Czarek.-Słyszał krzyki przyjaciół, ale nie reagował był tu ciałem, ale umysłem odpłynął niby był przytomny, ale w innym świecie.

Czemu nie miał pod ręką broni czemu inni policjanci czekali az zdarza ją zapakować do auta i odjechać zamiast od razu ich podać.

Tyle pytań żadnej odpowiedzi kto zna na nie odpowiedzieć nikt nawet ja Autorka nie wiem czemu nic nie zrobili chyba pasuje mi to fabuły.

Już w ciągu 10 minut o porwaniu wiedziało pół miasta zwłaszcza ludzie którzy za atak na rodzinę obcinają głowy i inne części ciała.

Siedziba Zakszotu

-Posłuchaj Silny pomożemy ci, ale kurwa musimy wiedzieć kogo zajebać nie możemy całego miasta rozumiesz.-Krzyknął Erwin jednocześnie biorąc gryza jabłka jego pierwszy posiłek tego dnia i znowu ktoś to zjebał.

-Mówię wam to GSKa kto inny ma motyw, by porywać kogoś od nas no może znalazłoby się parę osób.-Powiedział David jednocześnie robiąc listę grup które mógłby chcieć im zaszkodzić.

A była dosyć długa oto kilka przykładów.

-PD

-Alpha

-Omega

-W sumie każda grupa w mieście

-CarZone

Ta nie jest kolorowo.

-Kurwa to może być sam Omega za to co gadałem, ale niech on kurwa weźmie mnie nie ją.-Krzyczał Silny nie kryjąc łez bał się, że za jego grzechy zapłaci jego ukochana i dziecko którego się spodziewają.

-Joseph ogarnij się nie możesz się podawać walcz chłopie.-Powiedziała Heidi i dała silnemu mocnego liścia który az go rozłożył na ziemi.

Mocna baba nie powiecie, że nie.

-Ała bolało wiesz, ale dzięki pomogło musimy ją znaleźć i to jak najszybciej.-Nie mógł się uspokoić łapały go trudności ze złapaniem oddechu czuł bol w klatce piersiowej, ale to ignorował.

W tym samym czasie bandyci którzy porywali kobietę, gdy zgubili pościg jeździli po lasach z kobietą którą mieli porwać, a przynajmniej tak myśleli.

-Zaraz będziemy pod torturowania tam ją odstawiamy i piszemy do Zakszociku że mamy ich Pannę.-Powiedział Jacob Soul kierując autem do miejsca, gdzie kiedyś był torturowany Dia.

Nie mam pojęcia gdzie to było idę na żywioł chodzi mi o miejsce, gdzie w pierwszym sezonie Zakszot torturował Die jeszcze z Charlotte był zaręczony.

-Jesteś pewny że nie dostała zbytniej mocnej dawki tego zastrzyku nie można jej zabić.-Powiedział Krowa czasami myślał logicznie tutaj była taka sytuacja.

-Na bank nie wazy mniej niż 40 kg czyli dostała dobra dawkę 50mg powinno wystarczyć by chwile leżała.

Hydroxyzinum Teva - roztwór do wstrzykiwań

Lek o działaniu uspokajającym, przeciwlękowym, nasennym, przeciwhistaminowym.

-Jak zacznie się ruszać to jej wbij jeszcze jedna porcje najwyżej sobie pośpi parę dni i Pastorek sobie odpocznie od Heidusi.

Dwaj debile wybuchli śmiechem nie zdając sobie sprawy że dziewczyna którą porwali nie jest Heidi Bunny-Chak no naprawdę trudno się domyślić.

I żałujcie że nie widzieliście ich min, gdy dostali po łbie od Purkera za porwanie złej baby.

-Jak można pomylić blondynkę z babą którą ma fioletowe włosy inne tatuaże wszystko inne debile jedne.

Tak Peter Purker był wkurwiony na maksa wkurwiony ci debile mieli jedno zadanie porwać partnerkę Erwina a co zrobili porwali dziewczynę Silnego.

-Kurwa jeden z większych psychopatów w mieście wie że porwali mu dziewczynę on każdego zapierdoli co robić co robić.

Purker chodził po pomieszczeniu próbując wymyślić wyjście z tej sytuacji nie mogą jej tak po prostu oddać, bo zostaną zajebani.

Jedyną słuszna decyzja jest udawanie że tak miało być wymienić ją za jakieś przywileje, a potem zaszyć się na miesiąc w innym kraju.

-Dobra udajemy że tak miało być przecież oddamy ją w jednym kawałku wyciągniemy troszkę hajsu i będzie spokój.-Powiedział Purker a jego pomocnicy przytaknęli.

Amy dalej smacznie spała po podaniu leków nasennych i nic nie zwiastowało by jej sen miało cos przerwać szkoda tylko że leki które dostała nie są dla osób ciężarnych.

Kilka godzin później wieczór

-Telefon Amy musi być tutaj według lokalizacji dziwne ze policji aż tyle to zajęłoby ją zlokalizować.-Powiedział Silny, gdy jechali pod stronę torturowani.

Za nimi było kilka radiowozów jednak co dziwne nie jechali za nimi w pościgu a jechali razem by odbić ukochana dwóch mężczyzn. Jednego była córką a drugiego partnerka z którą spodziewali się dziecka.

Mówiąc ze Czarek i Silny nagle się pogodzili byłoby to kłamstwo jedno z większych jakie można paść.

Widząc siebie prawie się pozabijali gołymi rękami.

Czarek obwiniał Silnego, że to przez jego przestępcze interesy porwali Pannę Reed.

A po drugiej stronie Silny który wiedział, że Amy by tam nie było, ale usilnie próbowała porozmawiać z ojcem.

Który miał racje?

Każdy po trochu nie dało się powiedzieć w tej sytuacji, że ktoś ma 100% racji no nie dało się.

-Ważne, że się udało i jest szansa, że odzyskamy damę twojego serca będzie dobrze wiem o tym.-Powiedział Erwin było mu szkoda swojego przyjaciela nie wyobrażał sobie stracić Heidi, a już nie raz ktoś czyhał na jej życie.

Kobiety w tym świecie miały mocno przejebane za samo to, że spotykały się czasami z nieodpowiednymi ludźmi.

Świat nie jest sprawiedliwy i każdy o tym wie przestańmy mówić o dobru i złu, że dobra wygrywa, kiedy to kłamstwo.

W życiu dobro nie zawsze popłaca ludzie potrafią wykorzystać wszystkich do swojego celu.

Dobrze być dobrym człowiekiem, ale nasze szczęście powinno być dla nas priorytetem.

-Zobaczysz silny odbijemy ją, a potem pogadacie sobie o ślubie skoro już ma być nowy członek rodziny.-Powiedział Carbo cieszył się, że będzie wujkiem ahhh jak on lubił dzieci tylko nie swoje, bo nie miał.

-No wpadamy zajebujemy Purkera skoro to on najprawdopodobniej i ojebujemy ich do zera.-Powiedział Speedo jednocześnie romansując z cudnym Vaskim który był poza miastem.

Człowieku omija cie taka kurwa fabuła, że to szok.

Ciemna noc rozświetlana czerwonymi i niebieskimi światełkami kilku aut a w nich napakowana policja i jedna grupa przestępcza.

Której szef został uniewinniony przez Sąd prawomocnie.

-Dziękuje chłopaki, że was mam tyle mnie nie było wróciłem i dalej mam rodzinę.-Powiedział Silny i wtulił się w siwego.

Słodko naprawdę słodko aż mi cukier podskoczył.

W końcu się udało dotarli na miejsce i wbili tam z kopa.

-LSPD KURWA RĘCE DO GÓRY.-Krzyk Grzesia jak zwykle sprawił ze tynk poleciał ze ścian.

Wymierzyli broń do Purkera który w rękach trzymał strzykawkę.

-Odejdźcie, bo wbije jej te igle w tętnice i po niej.-Powiedział Purker jednocześnie przyciskając igle do szyi

-Jesteś otoczony rozumiesz wywal to lepiej nie zdążysz nic zrobić a podziurawimy cie jak ser.-Powiedział Czarek on sam najchętniej by mu rozjebał łeb, ale obiecał być grzecznym inaczej by go nie wzięli na akcje.

Nie wiadomo czemu, ale Purker stracił ostatnia szare komórkę i będąc otoczonym wymierzył rękę by wbić śmiercionośną igle i wtedy dostał pierwsza kule w ręku.

I potem druga, trzecia, czwarta, innymi słowy, był bardziej dziurawy niż stare gacie.

Peter padł a Amy dalej spała cóż przynajmniej lekko odpoczęła ciąża wysysa dużo sil z organizmu.

-Kochanie córeczko obudź się ej wezwijcie karetkę szybko.-Krzyknął Czarek biorąc swoje dziecko na ręce chciał ją wynieść na zewnątrz i zapomnieć o tym koszmarze.

-Oddaj mi ją zaraz ci kręgosłup jebnie już dość przez ciebie wycierpiała.-Rzucił Silny odbierając Amy z jego rąk nie odda jej już nikomu będzie chronił dzień i noc.

Nie chcieli kolejnych kłótni nie gdy dopiero co odzyskali swoje słoneczko.

Droga do szpitala przebiegła w ciszy jechali razem z nią karetka az w końcu Czaruś prawie dostał zawału.

-Ona jest w ciąży niech Pani pamięta o tym przy lekach.-Powiedział Silny do ratowniczki, gdy podpinała fioletowowłosej kroplówkę.

-CO KURWA

No ciąża Czarek taki stan w życiu kobiety.

-Będziesz Dziadkiem Czarek spodziewamy się z Amy dziecka i ono musi mieć chociaż jednego dziadka wiesz że mój ojciec nie żyje.

Wspomnienie o Kuiu zabolało Silnego nie mieli najlepszych relacji, a potem wrócił na jego pogrzeb.

Obiecał sobie że będzie lepszym ojcem dla swojego dziecka a jego oby syn zawsze mógł mu ufać.

No dobra córeczkę też pokocha najbardziej na świecie, ale ciiii.

Sala szpitalna

-Ciekawe czy to będzie chłopiec czy dziewczynka.-Zastanawiała się Amy, gdy kilka godzin później leżeli na Sali a życie ani jej, ani tego małego płodka nie było zagrożone.

-Najważniejsze oby było zdrowe płeć to rzecz drugorzędna.-Powiedział Joseph jednocześnie całując maleńki brzuszek swojej kobiety.

-Podaje się jeśli ojciec nie cieszy się z naszego szczęścia odpuszczam jego fochy niech żałuję ze swojego wnuka nie pozna.

Ich rozmowę przerwało wejście do Sali Czarka z gigantyczną torbą prezentów dla przyszłych rodziców i malucha.

-Przepraszam że tak późno, ale szukałem sklepu 24/7 z prezentami proszę.-Wręczył im kilka upominków tak z 30 i usiadł na łóżku po drugiej stronie córki.

-Czyli nas w końcu zaakceptujesz?-Spytała Amy jednocześnie się tulić do starego.

-Zaakceptuje w końcu wasze dziecko musi mieć normalnego dziadka już i tak wujkowie ze strony Crime mu najebią we łbie głupot.

Ciężko tu mówić o szczęśliwym zakończeniu bajki, ale jest lepiej niż było a oni mogła myśleć o swoim szczęściu.

I mimo że bywa ciężko w rodzinie PD i Crime dają rade, bo miłość wymaga poświęceń.

Siemaneczkoooo

Jak tam shocik podobał się?

Mam nadzieje że wasz dzień jest spoko i nie macie problemów.

Za dwa dni Halloween jak obchodzicie życzę milej zabawy jak nie to cieszmy się z wolnego.

Życzę wam by 1 listopada był dla was łaskawy wiem jak ciężko pogodzić się z tym że kogoś nie ma z nami, ale wierze że tym osobom jest lepiej.

A żeby nie było smutno to powiem tyle fabuła na 5city jest teraz cudna i jestem ciekawa co będzie dalej.

Widzimy się niedługo papa.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top