Daddy i Kryminalistka 5city
Ok to mój pierwszy Shot i mam nadzieje ze nie ostatni to co miłej zabawy.
Pov Capela
Kolejny dzień już mija znowu gonitwa za trackerem zgubiona oczywiście nie z mojej winy tak ego top zaraz po Grzesiu i Pastorze.Uzupełniałem dokumenty, gdy zadzwonił mój telefon jak zwykle ktoś przeszkadza mi w jakże ciężkiej pracy zadowolenia Sonnego nie no dobra aż taki zjebany nie jestem, ale lubię mieć wszystko zrobione nim wyląduje w szpitalu po postrzale oczywiście w kamze.W końcu musiałem odebrać, gdy na wyświetlaczu zobaczyłem nazwę Kryminalistka ta dziewczyna nieźle namieszała mi w głowie, nawet gdy robi napad nieudany na jubilera jest w tym taka nieporadna i urocza tylko ja potem wysłuchuję Capela twoja dziewczyna znowu siedzi i ukrywaj związek w tym mieście, gdy odebrałem usłyszałem ten głos
-Wow odebrałeś na służbie jestem zaskoczona-ten jej chichot których wielu wkurwia mnie potrafi powalić, ale w życiu jej się do tego nie przyznam
-A wiesz myślałem, że to inna dzwoni tyle bab mogą się mylić-powkruwiać to nie grzech chyba ateista mało o tym wie
-A to nie przeszkadzam i tak już patus czeka skoro jesteś zajęty-chciała dokończyć, ale w sekundę jej przerwałem
-Co kurwa już się spotykasz co znowu Jubiler czy może tym razem Pacyfik którego i tak się nie da-Przybrałem mocny ton niczym na misje Swotu
-O zazdrosny jesteś słodko to co kiedy się widzimy, jako że mój braciszek ma wyjebane i nie dzwoni-Wiedziałem co się wydarzy jak się spotkamy najpewniej znowu będą do mnie celować cóż może to nie atrakcja dla każdego, ale u mnie to norma więc najwyżej jedna kulka więcej do kolekcji postrzałach.
-Dobra zaraz mogę się zmywać i tak już parę ładnych godzin siedzę to co za pół godzinny pod apartami mam brać pałkę, by pilnować spokoju?
-Pałkę to akurat masz zawsze ciekawe tylko czy sprawną -wręcz byłem pewny, że na jej twarzy był uśmieszek a policzki się lekko zarumieniły po dodadaniu dwuznacznego komentarza.
-Po prostu czekaj ok za pół godzinny i nie daj się porwać albo jak cos to krzycz.
Zakończyłem szybko połączenie by dziewczyna nie mogła mi się odpysknąć i szybko poleciałem przebrać się w cywilne ubrania szok, że takie miałem, ale nawet najlepszym się zdarza zejść ze służby.
Wychodząc z komendy i wyjmując swojego GTRA z garażu udawałem, że nie słyszę rozmów innych policjantów za sobą którzy głośno komentowali gdzie jadę i z kim jedni obstawiali Pastora kolejni mówili pewnie poderwał babkę głownie kadeci przez co byli uciszani przez wyżej przełożonych którzy krótko stwierdzali gość z depresją mógłby kogoś mieć wątpię. No kurwa weźcie ludzie az taką opinię mam smutek jadać pod a apsy juz czułem się obserwowany, ale zwaliłem to na jakąś paranoje przecież w pracy ciągle tak mi się zdaje a rzadko jest to prawda no dobra może częściej niż czasem, ale teraz mam status 2 chwila odetchnienia. Stojąc na parkingu schowany w samochodzie czekałem na Panią jeszcze minuta czy każda kobieta tak ma, bo jak tak to boże zmiłuj się, gdyby to wyszło. Właśnie kluczowe słowo, gdyby czy my mieliśmy szanse może crime i lspd już się zdarzało łączyć z różnym skutkiem lepszym i gorszym, ale siostra największego Gangstera w mieście psychopaty który pewnie zamordował więcej ludzi niż ja przepłakałem nocy, czyli dużo minuty mijały wciąż brak odpowiedzi czy się martwiłem tak, ale nigdy bym się do tego nie przyznał przecież Nina jest duża dziewczynka da sobie rade przynajmniej tak twierdziła po czym ją porywali. O kurwa jest źle moje przemyślenia przerwało pukanie w szybę i na szczęście zobaczyłem tam te oczy w których bez trudy wyczytywałem czy kłamie czy mówi prawdę włosy które, gdy się przytulaliśmy wpadały mi do ust, ale tak do niej pasowały zwłaszcza rozpuszczone rękawiczki na dłoniach jakby od razu po wejściu do samochodu miała się na mnie rzucić i zadźgać bez śladów. Wpuściłem ja do auta a ona od razu złączyła nasze usta mimo że powinien się odsunąć by nikt nas nie widział, nie potrafiłem było to zbyt ciężkie odsunąć się od kobiety która wyzwala we mnie każda emocje w końcu jednak przerwaliśmy te przyjemną czynność i ruszyłem autem w miejsce, gdzie będziemy całkowicie sami przynajmniej taka mam nadzieje i że nie wyśle braciszkowi GPSA i przypadkiem mnie o tym nie zapomni poinformować.
-Wszystko ok jesteś bardzo zamyślony-Spytała trzymając mnie za rękę te momenty, gdy była troskliwa i się nie sprzeczaliśmy były rzadkie, ale wcale nie wolałem ich bardziej od momentów kłótni i ubliżania sobie po prostu każde dawały inne wspomnienia i rezultaty.
-Tak jest dobrze po prostu wiesz dużo pracy i ścigania za taką jedna w aucie od brata która spierdoliła nam tylko, dlatego że słońce zaświeciło mi w oczy-Powiedzialem a w odpowiedzi usłyszałem jej radosny śmiech czy wiedziałem, że to ona od początku oczywiście czy powinien to powiedzieć tak czy chciałem nie zawsze sobie obiecywaliśmy życie tu praca tu, póki nic nie wyniosłem z komendy ani nie dawałem informacji nie mieli prawa się do mnie przypierdolić
-To słonce które dziś było przysłonięte chmurami i lało cały dzień dziękuje naprawdę jubiler to jedni, ale miałam trochę rzeczy których mieć nie powinnam-Po tym wyznaniu dała mi buziaka w policzek schodząc na szyje mała chytruska ryzykowała, że strace panowanie nad kierownicą by tylko się mną pobawić.
-Czekaj tylko aż wysiądziemy zrobię ci dokładnie przeszukanie po wszystkich kieszeniach i otworach-wtedy delikatnie szepnęła mi do ucha-Szukaj szukaj mam głęboko schowane- przeszedł mnie dreszcz od jej ciepłego oddechu. Dojechaliśmy cali sukces wzgórza znalezienie dobrego miejsca, gdzie jeszcze można wjechać autem wow wyczyn rozłożyłem koc który zabrałem ze swojego mieszkania i ułożyliśmy się na nim powoli zachodziło słonce więc mieliśmy ładne widoki a ona wtuliła się we mnie i położyła głowę na klatce piersiowej. Rozmawialiśmy nie zwracając uwagi na wszystko wokół nas dźwięki wiatru wycie zwierząt nie robiło na nas wrażenia, nawet gdy nasze telefony się rozdzwaniały nawet nie chcieliśmy spojrzeć kto to wiedzieliśmy, że to może mocno nam zepsuć zabawę. W końcu nastała upragniona cisza zakłócona naszymi szeptami i wymienianymi pocałunkami jednak nic nie trwa wiecznie i nagle padły te słowa.
-Kurwa słyszysz helikopter?-Gdy tylko dziewczyna zadała to pytanie spojrzałem w górę a co tam zobaczyłem zmiotło mnie z planszy i usłyszałam te słowa od kurwa Pisicieli.
-LSPD ODDAWAJ NAM FUNKCJONARIUSZA
Mina Niny wyrażała jedno kurwa co spojrzała się na mnie ze strachem gdzie ja wewnętrznie miałem ubaw tak moja dziewczyna jest przerażona a ja walczę by się nie roześmiać nie wiem, czy oni serio chcieli mnie odnaleźć, bo się bali czy chcieli mi kurwa znowu pokomplikować w życie.
W sekundę Janek, Grzechu i Hank zjechali do nas na linach a Grzechu szybko mnie przytulił.
-Matko święta Dantuś czemu nie odbierałeś wiesz jak się martwiliśmy ona nic ci nie zrobiła-zaczął mnie oglądać jakbym był małym dzieckiem i spadł z rowerku
-No błagam was nic mi nie jest na chwile się wyłączyliśmy -mówiłem obejmując dziewczynę widok ludzi w mundurach SWATU nigdy nie oznaczał nic dobrego strach to mało powiedziane zawał serca gwarantowany zwłaszcza dla takiej kruchej istoty jak Ninka.
-Dobrze skoro wiemy, że już żyjesz to taka rada odbieraj telefony a ty lepiej go nam pilnuj i nie wpakowuj w kłopoty, bo będziesz miała cała jednostkę na głowie i nie tylko wbrew pozorom Capele lubią nawet kryminalni-Rzekł Hankuś i odlecieli jakby nigdy ich tu nie było. Zaśmiałem się w końcu to byli wariacie, ale takich ich uwielbiałem były złe momentu kłótnie zgrzyty, ale za nic bym ich nie zamienił.
-Co jakiś odwet za mojego braciszka?-Spytała się mnie, gdy wracaliśmy do auta z powodu zimna, jak i później pory.
-No co ty ja w życiu bym się nie mścił -Puściłem jej oko i powoli ruszyliśmy w drogę powrotną wsłuchując się w muzykę z radia nawet bez słów umieliśmy się porozumieć jechaliśmy wolno obserwując krajobraz za oknem widziałem napad na Humana masę jednostek i mimo że kiedyś od razu bym wrócił na służbę dziś miałem inne plany po powrocie do mieszkań wsiedliśmy do windy która zawiozła nas prosto pod moje drzwi a Panna Garcon nie narzekała z powodu nieprzespanej nocy. Kiedy to rankiem musiałem uciekać do pracy ona z uśmiechem w mojej koszuli mnie pożegnała a ja miałem w głowie MUSZĘ MNIEJ PRACOWAĆ.
TO co jak jeszcze tu jesteście dziękuję za szanse i doczytanie i mam nadzieje do następnego.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top