Upodobania Lokiego
Ten facet jest taki wnerwiający... klei się do mnie, przytula, mizia... Nie, żeby mi się to nie podobało, ale robi to przy ludziach. Zwłaszcza przy swoim bracie Thorze i naszemu blondaskowi, czyli Steve'owi. Co mu takiego odbiło... Czemu mi nie zaproponuje spotykania się... albo nie oświadczy? Ech... wszystko się sypie...
Postanowiłam pójść na spacer i rozmyślać..
Wyszłam ze Stark Tower ubrana w czarne glany, białą bluzę z logo Guns N' Roses i czerwone spodnie. Pogoda była piękna więc, stwierdziłam, że dziś długo nie wrócę... Może trochę się poszwędam po Central Parku, a potem pójdę na zakupy...
Jak głosi prawo Murphy'ego: " Jeśli chcesz kogoś uniknąć, na bank na niego wpadniesz..." Jakoś tak to brzmiało. Nigdy nie lubiłam dziada i tych jego praw... Przede mną stał Loki w pełnej krasie... Ubrany był w jasne jeansy, czarną koszulkę i nowiutkie Adidasy... I zrobił tatuaż z cytatem: "Tylko wariaci są coś warci". A to pech czuję się ubezwłasnowolniona....
- Cześć Loki...
~
- Cześć, dokąd idziesz? - spytał.
- Na zakupy.
- A, no tak... miałem ci kupić prezent kochanie....
WUT?!
"Moim prezentem dla was jest ten szczęśliwy, szczęśliwy dzień Wkrótce wszystko, co kochasz, wszystko, co wy kochacie, zostanie wam odebrane. Na zawsze. Wasze cierpienie będzie moim zwycięstwem. Zniszczę wasze szczęście, choćby to była ostatnia rzecz, jaką zrobię..."
Czemu ten cytat kojarzy mi się z Lokim? Zbieg okoliczności, czy jakieś hokus - pokus?
Nie mam pojęcia dlaczego... Loki złapał mnie za rękę i skręcił w stronę centrum handlowego...
Spotkaliśmy Tony'ego który uratował mnie od niezręcznej ciszy. Tony wraz z Pepper zaczęli instalować nowe oświetlenie.
- I jak ci się podoba nowy dom po remoncie? - spytałam.
- Wygląda Jak wieża Eiffla. Tylko taka bardziej... moja. - stwierdził.
- Eeee tam. Mnie się ta wieża w ogóle nie podoba. - odparł Loki.
- Loki, Nie bądź jeleń, nie fikaj. - dogadał Loki'emu Tony.
Loki tylko warknął i zamruczał pod nosem: "Pathetic Mortal". Jezu... Czy on kiedykolwiek odpuści mi? Pożegnaliśmy się z Tony'm, po czym Loki pociągnął mnie do sklepu z bielizną. Jęknęłam. Czeeemmmuuu?! Zabrał czarny, koronkowy komplet z zielonymi wstążkami. Komplet składał się z mocno wykrojonych majtek oraz biustonosza, który eksponował moje pokaźne kształty. Kazał mi go zmierzyć, pokazać się w nim, a potem mi go kupił.
Po wizycie w sklepie bieliźnianym, zaprowadził mnie do następnego sklepu, gdzie kupił mi nowe, bardzo dziewczęce ciuchy... pełno spódniczek, sukienek, bluzeczek. To był naprawdę ciężki dzień
***
Więc tak...
Wymyśliłam sobie, że skoro długo nie dodawałam rozdziałów, to może jakoś to zrekompensuję.
W tym rozdziale znajdują się cytaty z:
- Avengers
- Alicji w Krainie Czarów
- Once Upon a Time (Dawno, dawno temu) (serial)
- Thor
- Exitus Letalis (komiks autorstwa KattLett)
Jeżeli ktoś mi odpowie jaki cytat jest z danego filmu (są one pogrubione i zapisane kursywą) to mogę napisać jakieś opowiadanie na zamówienie lub coś narysować.( rysunek w stawie na watttpada)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top