9. "Czy potrafisz się zmienić?"

Error obudził się dalej leżąc na kanapie. Chciał się poruszyć, ale wtedy zauważył, że nadal przytula do siebie Betty. Jego twarz oblał soczysty żółty rumieniec. Delikatnie zabrał ręce i położył Betty na kanapie, a sam wstał tak, by nie obudzić dziewczyny. Nagle zobaczył na ziemi kartkę. Przywołał linkami swoje okulary, a gdy się pojawiły, założył je. Wziął kartkę do ręki i zaczął czytać.

"Drogi Error,
zobaczyłem jak śpisz tutaj z Betty, więc postanowiłem cię nie budzić. Jestem szczęśliwy, że tak się do siebie zbliżyliście. Jestem zaskoczony, że nie glitchowałeś się pod wpływem jej dotyku. W każdym razie, gdybyś czegoś potrzebował będę w Dreamtale, choć myślę że jak zwykle świetnie sobie poradzisz."
Ink

Error skończył czytać kartkę. Złożył ją na pół i włożył do kieszeni bluzy. Czy Ink naprawdę tak o nim myśli? Że potrafi sobie ze wszystkim poradzić? Te słowa nie wydawały się fałszywe, więc Error delikatnie się uśmiechnął. Zdjął okulary i popatrzył na Betty. Musiał przynieść jej coś do jedzenia. Otworzył portal do losowego AU i przeszedł przez niego.

Betty otworzyła leniwie oczy i wstała delikatnie z kanapy. Przetarła zmęczone oczka i rozejrzała się po AntiVoidzie. Nikogo nie było, więc dziewczyna postanowiła się rozejrzeć. Wstała z kanapy i naciągnęła kaptur na głowę. Zaczęła chodzić po AntiVoidzie rozglądając się uważnie. Stanęła przed uniwersami i włożyła ręce do kieszeni bluzy. Szczerze, nie było w nich niczego szczególnego.

-Eh, same nudy-powiedziała do siebie Betty idąc dalej. Nagle napotkała prywatny kącik Inka. Usiadła i zaczęła ponownie przeglądać rysunki Inka. Nic się nie zmieniło odkąd je ostatnio przeglądała. Betty położyła rysunki ponownie na ziemi i zaczęła rozmyślać. Nie było tu wcale tak źle, ale wolałaby wrócić do swojego świata niż siedzieć tu do końca swoich dni.

-Widzę że nasza śpiąca królewna się obudziła-odezwał się nagle ktoś. Betty podskoczyła delikatnie. Obejrzała się za siebie i zauważyła Errora.

-Oh, to tylko ty...-powiedziała tylko Betty. Error uklęknął za Betty i objął ją od tyłu.

-Już twój kiepski humor powrócił?-zapytał rozbawiony.

-Zamknij się idioto-odpowiedziała dziewczyna.

-No ej...Czuję się urażony-zażartował Error. Betty przewróciła oczami.-Myślałem że przekonasz się jednak do mnie...

-...Kto powiedział że tak nie jest?-zdziwiła się Betty. Error przerwał uścisk żeby Betty mogła się odwrócić twarzą do niego.

-Hmm, może faktycznie potrafisz się zmienić?-zadumał się Error. Betty uśmiechnęła się delikatnie.

-Kto wie-wzruszyła ramionami. Oboje się zaśmiali. Po raz pierwszy Betty poczuła się źle gdy przypomniała sobie jak potraktowała go gdy spotkali się pierwszy raz.

-Przyniosłem ci coś do jedzenia-powiedział Error podając jej reklamówkę z jedzeniem. Betty wzięła ją niepewnie.

-Dzięki...-powiedziała Betty nieśmiało. Nagle Error odwrócił głowę. Betty spojrzała w tą samą stronę co on i zobaczyła...

Siemka! Wróciłam do was z nowym rozdziałem. Sorki za takie długie przerwy, ale ostatnio jakoś nie chce mi się pisać. I wiem, jestem kochana kończąc rozdział Polsatem XD. No nic, ja już się ulatniam. Do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top