[15] Realia życia animatronika [15]
Czyli o tym, jak bohaterka po zostaniu animatronikiem żyje tak samo jak wcześniej.
Ten rozdział w sumie będzie też ostrym pojazdem po mojej książce, ale ja przynajmniej mam świadomość tego braku logiki w swoim ff oraz parę razy sobie z niego pośmieszkowałam.
OC często po zostaniu animatronikiem nie czuje żadnej różnicy. Zazwyczaj po prostu dostaje dodatkowe zwierzęce uszy i ogon oraz jakieś eleganckie ubranie typu sukienka z wieloma dodatkami lub zajebisty garnitur. A tak to dalej jest w stanie jeść, pić, srać, oddychać, spać, męczyć się, pocić się, myć, jak się potnie to płynie krew itp. itd.
Po prostu bohaterowie funkcjonują jak ludzie...
Będąc duszami uwięzionymi w animatronikach.
I z jednej strony mogę zrozumieć, iż istnieje takie coś, ponieważ dzięki temu dany autor ma łatwiej w prowadzienu swoje książki, bo w końcu rozumie on/a to wszystko, sam/a jest człowiekiem i wie, jak działa ludzki organizm.
Taki zabieg, gdzie dane, specyficzne zjawisko jest normalizowane można spotkać w ff z różnych fandomów. Chociażby w fandomie Creepypast przyjęła się tzw. "Willa Slenderman'a", gdzie to żyją sobie wszystkie Creepypasty jak gdyby nigdy nic, choć wszyscy dobrze wiemy, że to nierealne, jednak istnieje takie coś, bo jest to też swego rodzaju ułatwieniem, w końcu przeciętni pisarze nie są w stanie wyobrazić sobie tego, jak psychopaci rzeczywiście byliby w stanie żyć razem, dlatego dla ułatwienia przyjmują, że gdyby przyszło im mieszkać razem, to traktowaliby się jak rodzinę.
Z drugiej strony jednak zdanie "Wypiłam napój i nic mi się nie stało" związane z bohaterką, która jest teraz duszą w robocie nie ma sensu, bo dobrze wiemy, że robot by czegoś takiego nie przetrwał, tak samo jedzenia i mycia się. To nie są czynności, które może wykonać maszyna, nawet jeżeli ma ona w sobie duszę.
Nie mogę szczerze jednoznacznie powiedzieć, że to jest złe, bo jednak fandomy słyną z tego, że dodają coś od siebie, żeby jakoś urozmaicić tę podstawę, na której się opierają. Wprawdzie rozumiem, że w dobie tego, ile ff z FNaF jest robionych w taki nielogiczny sposób, może to zacząć najzwyczajniej wkurzać ludzi.
Po prostu radzę wam próbować robić logiczniejsze książki, gdzie to najlepiej:
— albo pamięta się o tym, że bohaterka jest duszą uwięzioną w robocie;
— albo robi się książkę, gdzie to OC jest od początku człowiekiem i pamięta się o tym, że w animatronikach są uwięzione dusze, które nie będą się miło zachowywać wobec OC;
Bo jeżeli ktoś lubi opisywać funkcjonowanie człowieka, to nie ma sensu uśmiercać swojej OC, po prostu ją zostaw jako osobę powiązaną z Freddys i już.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top