꧁104꧂
Stephen: Znalazłem w łazience paczkę ciastek, tłumacz się.
Tony: Skrytka pięćdziesiąta ósma, a były tam żelki?
Stephen: Mogę cię łaskawie prosić żebyś przestał chować w sanktuarium swoje słodycze?
Tony: Nie.
Stephen: No to wypad.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top