꧁102꧂

Stephen: *bawi się jego włosami*

Tony: Marnujesz moją ciężką pracę.

Stephen: Jestem lepszym fryzjerem niż ty kucharzem.

Tony: Z tym parkinsonem?

Stephen: *wychodzi*

Tony: Zaczekaj no, wracaj tutaj i dalej miziaj mnie po włosach.

Tony: Obiad też się sam nie zrobi.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top