꧁037꧂

Tony: Stephen.

Stephen: Tony.

Tony: Jak ci mija dzień?

Stephen: W porządku, a tobie?

Tony: Rewelacyjnie wręcz.

Stephen: Idziemy się poprzytulać?

Tony: Przecież wiesz, że tak, a mogę liczyć na coś więcej?

Stephen: Oczywiście.

Peter: Aww.

Wong: Młody patrz póki możesz, bo taki widok nie zdarza się zbyt często. Zazwyczaj na siebie wrzeszczą.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top