𝙹𝚎𝚜𝚒𝚎ń- 𝙻𝚒𝚜𝚝𝚘𝚙𝚊𝚍

Jesień- listopad


Odgłos deszczu stał się codzienością,

 A zakładanie kurtki i czapki koniecznością. 

Każdy zaczął narzekać. 

Zapomniałam, że ludzie wolą oceniać.


Znowu słychać o świętach,

 Które drepczą nam po piętach.

 Ludzie zapomnieli o jesienni. 

Myślą tylko o, tym żeby być grzeczni.


Siedzę sobie cichutko w pokoju, 

Myśląc ze strachem o końcu roku, 

 Modląc się żeby zatrzymać czas. 

Taki dałam nakaz.


Buty już trzeba zakładać zimowe, 

Jakby nie mogły być jeszcze lipcowe.

 Chciałam tylko zostać przy lecie. 

Proszę mnie stąd zabierzcie.


Nie chcę końca roku,

 Nie chce wychodzić po zmroku. 

Chcę zostać w ciepłym domu,

 Żeby nie słyszeć tego całego gromu. 


<3333

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top