𝓓𝓾𝓬𝓱
Wycięte dynie, straszne potwory
Nie mam na to wszystko ochoty.
Jak mam się bać.
I jednocześnie o tobie pisać
Ktoś zapukał do mnie do drzwi.
Dziecko o cukierki prosi.
Przebrany za strasznego ducha
Rodzynka chyba go nie udobrucha.
Wracam do pisania o tobie.
Zapisuje nas jako starzy kochankowie.
W końcu byliśmy niezwykle słodcy.
Mój chłopaku białowłosy
Ale dzisiaj zostały mi tylko wspomnienia.
Które nawiedzają mnie jak cholera.
Mój ukochany duchu
który sprawia mi tyle bólu.
𝟏𝟑/𝟏𝟏/𝟐𝟎𝟐𝟑
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top