Ale jak to?

Naprawdę Cię nie ma?
Ale jak to?
Przecież jeszcze wczoraj byłaś tu
Jakim cudem teraz Cię już nie ma?
Wyjechałaś? Odeszłaś? Nie wrócisz?
Ale... jak to?
Przecież tyle zostawiłaś. Przecież wszędzie są Twoje rzeczy.
I ot tak... to zostawiłaś?
Ale jak to?
Przecież miałaś tyle planów. Tyle marzeń. Tyle zaplanowanych rzeczy.
I tak po prostu z tego zrezygnowałaś?
Ale... jak to?
Gdybym tylko mogła Cię wtedy powstrzymać. Gdybym mogła cofnąć się w czasie i Ci powiedzieć: "Mamusiu nie jedź. Pojedziesz w sobotę. Wyjdzie Ci na to samo, a oni sobie poradzą."
Posłuchałabyś mnie wtedy?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top