~16~ + Ważne info
Ponieważ z całego towarzystwa wypiłam najmniej ja byłam zmuszona prowadzić. Oczywiście ze strachu zawiozłam wszystkich do siebie... Nie chciałam dorabiać sobie kilometrów i szans na zabicie wszystkich. Może i dobrze. Rodzice Youngkyun'a nie zobaczą go w takim stanie tak samo jak rodzice Tae. Youngkyun spał na kanapie na dale, ja z Hyerin w moim łóżku, a Tae w pokoju Jieun. Tata niestety nas przyłapał wracając z nocnej zmiany jednak tylko pomógł mi znaleźć dodatkowe koce i poduszki.
Obudziłam się w objęciach Hyerin. Strąciłam jej ramię czując od niej jeszcze zapach alkoholu. O dziwo się nie obudziła. Położyłam się na plecach wzdychając cicho. Sięgnęłam po telefon by sprawdzić godzinę. Była prawie jedenasta. Zobaczyłam sporo powiadomień z instagrama jednak mnie obchodził tylko jeden post. Post Juho... A dokładnie komentarze... Weszłam od razu na profil tej całej Jinrin. Kojarzyłam ją... Faktycznie kilka razy widziałam ją przed szkołą czy na szkolnych dyskotekach. Ja jednak patrzyłam na zdjęcie Juho, które wstawiła. Patrzyłam na jego twarz, policzki, dłonie, usta... Na niego... I nie mogłam oderwać wzroku. Bałam się spojrzeć w komentarze. Jak on to skomentował. Że się świetnie bawił... Że są już parą... Dlaczego ja tak się tym przejmowałam...
Zrezygnowana zablokowałam telefon i odłożyłam go na miejsce. Słyszałam ogłuszone stukanie z dołu. Prawdopodobnie tata już wstał i szykował śniadanie. Sama podniosłem się z łóżka. Ubrałam tylko szlafrok i zeszłam do kuchni.
Przy blacie już widziałam Tae trzymającego szklankę z wodą i z uśmiechem prowadzącego rozmowę z tatą. Spojrzałam na kanapę by zobaczyć wciąż smacznie śpiącego Yungkyun'a. Zaśmiałam się pod nosem widząc jak uroczo chowa twarz w poduszkę. Podeszłam bliżej by lepiej przykryć go kocem bo zdążył spaść mu z ramion.
- Dzień dobry - usłyszałam głos Tae. Podniosłam głowę by zobaczyć, że mi się przygląda.
- Dzień dobry - spojrzałam po nich gdy podeszłam bliżej. Usiadłam przy blacie obok Tae wzdychając. Rozejrzałam się wokół i zobaczyłem talerz pełen gofrów. Zdziwiłam się lekko bo tata wyciąga gofrownicę tylko na święta. Jeśli w ogóle wyciąga. - Co w tym domu robią gofry? - spytałam
- Miałem dziś na nie ochotę - odparł tata - I postanowiłem że wizyta twoich przyjaciół to też dobra okazja - dodał - No... i sam fakt, że wyszłaś z domu na imprezę to już jest specjalna okazja, która przebija święta - dodał na co Tae się zaśmiał.
Zmarszczyłam lekko brwi, ale nie nie narzekałam więc ostatecznie wzruszyłam ramionami. Wstałam by wziąć z szafki talerz bo zapach gofrów narobił mi natychmiastowej ochoty na nie. Wróciłem za swoje miejsce nakładając sobie śniadanie.
- Niestety muszę już iść - westchnął po chwili tata - jak coś w lodówce jest jeszcze ciasto - dodał mijając mnie. Ucałował mnie w czubek głowy - na razie
- Pa
- Do widzenia - odpowiedzieliśmy razem. Od razu wróciłam wzrokiem do gofra w moich dłoniach zaczynając jeść. Mina mi zrzedła przypominając sobie zdjęcie Juho.
- Aż takie niedobre? - spytał Tae po chwili
- Nie... - westchnęłam spoglądając na niego
- Źle spałaś? - wypytywał na co pokiwałam głową na boki - To co masz taką minę? - spytał na co się zaśmiałam trochę starając się zatuszować sytuację. Uśmiechnęłam się pod nosem jak najbardziej naturalnie jak tylko umiałam. Nie powinnam się tym przejmować. Tak jakby o to mi chodziło... Ugh... Czemu to z nim musi być takie skomplikowane...
- Widziałaś to?! - nagle zobaczyłam przed sobą ekran telefonu Hyerin i ją nade mną. A przed moimi oczami znów zdjęcie Juho na profilu tej całej Jinrin
- Tak widziałam - westchnęłam. Przymknęłam oczy zrezygnowana, ale poczułam jak Tae się pochyla by również spojrzeć na to zdjęcie
- Co to jest? - usłyszałam jego głos na co otworzyłam oczy
- Nie spodziewałam się tego po nim - zaśmiała się Hyerin szczerząc się do zdjęcia i odchodząc w stronę kanapy gdzie Yungkyun zaczął się budzić. Patrzyłam jak strąca jego nogi na podłogę by usiąść na kanapie wciąż wpatrując się w ekran telefonu. Zaśmiałem się widząc jak jego włosy były rozczochrane na wszystkie strony.
- E nie sądzę żeby cokolwiek między nimi zaszło... - westchnął Tae na co na niego spojrzałam - może się przelizali, ale teraz dam sobie rękę uciąć, że nawet nie zapamiętał jej imienia... - dodał, a ja patrzyłam na niego jak na ducha - przynajmniej sprawiał wrażenia takiego co by tak zrobił - dodał posyłając mi uśmiech
- Szczerze... też tak sądzę - odpowiedziała Hyerin jednak ja już nie miałam ochoty ich słuchać.
- Idę się umyć... - westchnęłam wstając.
Na pewno on ci się już nie podoba kochana Youhee? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
WAŻNE info z tego względu, że nie wiem czy mam to dalej pisać. Nie mam kompletnie no to weny ani nic. W mojej głowie wyglądało to lepiej, a teraz nawet nie mam pomysłu żeby rozpisać sobie jakoś rozdziały. Więc albo rozdziały będą się pojawiały cholernie rzadko albo cofnę publikację. Dam sobie jeszcze szansę i spróbuję coś napisać, ale nic nie obiecuję.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top