[przerwa na reklamy, czyli bonus na 10 rozdziałów]
Parę słów o przerwie na reklamy. Postanowiłam tutaj zrobić fanfiction w fanfiction. Nasi bohaterowie są gwiazdami filmowymi, a całe Dead Inside serialem. Powiedzmy, że to będzie odskocznia od przypadkowo narzuconego poważnego tonu całokształtu.
Enjoy Misie!
~•~•~•~•~•~•~•~
|2142 słowa|
Prowadząca: Dzień dobry wszystkim, którzy śledzą uważnie losy bohaterów serialu pod tytułem "Dead Inside"! Dziś na mojej kanapie zasiądzie czołówka obsady tejże produkcji i opowie co nieco o odgrywanych przez siebie bohaterach. Przed nami we własnej osobie Jeon Jungkook i Park Jimin, którzy nie porzucają swoich nazwisk nawet na planie.
Jimin: Dzień dobry.
Jungkook: Witajcie!
Prowadząca: Zaraz obok nich siedzi Hansol Vernon Chwe, który wciela się w rolę Aidana Jonesa. Przywitajcie go gorącymi brawami!
Hansol: Cześć, cześć.
Prowadząca: W komplecie mamy przed sobą jeszcze Min Yoongiego, który również nie porzuca swoich personaliów, a zaraz obok niego jego siostra z planu, Jeon Soyeon, która zmienia jedynie nazwisko. Przywitajcie rodzeństwo, którym można nadać miano dnia i nocy.
Yoongi & Soyeon: Witamy serdecznie.
Prowadząca: Mamy pięciu najważniejszych bohaterów ostatnich dziesięciu odcinków. Jakie wiążecie uczucia z tym wszystkim?
Jungkook: Zacznijmy od tego, że nie było łatwo.
Jimin: Ale łatwiej też nie będzie. Mogę was o tym zapewnić.
Soyeon: Cóż, Jungkook zdecydowanie ma rację, a z Jiminem w pełni się zgadzam. Fabuła nie jest łatwa, ale myślę, że możemy wiele się z niej nauczyć.
Yoongi: Soyeon ma rację.
Hansol: Szczerze powiedziawszy swój debiut jako tako miałem w szóstym odcinku, ale obserwowanie kolegów z planu jest naprawdę fascynujące.
Prowadząca: A właśnie, Hansol, to twój debiut. Jak ci idzie na planie?
Hansol: Tak, to mój debiut, ale myślę, że nie jest tak trudno, jak się spodziewałem.
Prowadząca: Póki co pracował z tobą tylko Jungkook. Może powiecie coś o tej współpracy... Chwila, zaczynam od końca. Nie tak powinno to wyglądać. Do debiutu przejdziemy później. Powiedzcie proszę coś o swoich postaciach.
Yoongi: To może ja zacznę.
Jungkook: To jest ten człowiek, który zawsze zaczyna.
Soyeon: Zdecydowanie.
Yoongi: Więc Yoongi jest trochę jak cebula i to nie dlatego, że śmierdzi. On ma warstwy, jak ogr. Nawierzchnia może i jest ładna oraz radosna, ale to, co kryje się w środku niesamowicie mocno oddziałuje na to, jak wiele się uśmiecha w ciągu dnia.
Prowadząca: Chcesz przez to powiedzieć, że czym szerszy na ustach uśmiech, tym większy wewnętrzny ból? Pomijając oczywiście nawiązanie do mojej ulubionej animacji.
Yoongi: W zasadzie tak. Może i Yoongi jako tako nie miał zbyt dużej roli w całej akcji, ale wszystko przed widzami.
Prowadząca: Interesujące. To swego rodzaju zapowiedź, prawda?
Yoongi: Bardziej zachęta do skupienia się na charakterze tej postaci, bo moim zdaniem potrzebuje uwagi.
Prowadząca: Rozumiem. Szczerze powiedziawszy zachowanie twojego bohatera samo w sobie jest specyficzne. Czy to ma związek z jego przeszłością, o której wspominała Soyeon?
Yoongi: Tak, ale więcej nie powiem. Zachęcam widzów do oglądania "Dead Inside", żeby dowiedzieć się więcej o Yoongim.
Prowadząca: Zagranie godne producenta, którym zresztą jesteś. Jak to się stało, że pełnisz tak wiele ról na planie? Z tego co wiem, to nie dość, że grasz, to jesteś producentem, jednym ze scenarzystów i reżyserów. Dajesz radę?
Jimin: To jest okropny pracoholik, że tak wtrącę. Gdyby mógł, to wydłużyłby tydzień o jeden dzień, a dobę o godzinę, żeby móc więcej pracować.
Yoongi: Nieprawda.
Soyeon & Jungkook & Hansol: Prawda.
Prowadząca: Nawet twoja obsada jest przeciwko tobie.
Yoongi: Wiedziałem, że mam wybrać kogoś innego.
Prowadząca: Cóż, sposób, w jaki się o tobie wypowiadają wskazuje na to, że atmosfera na planie jest przynajmniej dobra.
Yoongi: Próbuję utrzymać przyjacielskie relacje. Chociaż przy scenie, w której Jungkook rozmawiał z Hansolem miałem ochotę wydrapać mu oczy, ponieważ dublowaliśmy ja tyle razy, że szkoda o tym mówić.
Jungkook: Przepraszam, że nigdy nie ruszałem marihuany.
Yoongi: No już. Nie obrażaj się.
Prowadząca: To może teraz wypowie się twoje przeciwieństwo z planu.
Soyeon: Jeśli chodzi o moją postać, to naprawdę nie jest trudna. Jest to dziewczyna o charakterze kierownika. Przyjaciółka Jimina i kat Jungkooka. Myślę, że nie ma w niej nic niezwykłego, jednak kiedy dostałam scenariusz od razu mi się spodobała.
Prowadząca: Jest strasznie żywiołowa.
Jungkook: Zupełnie jak prawdziwa Soyeon. Kiedy dostaję od niej reprymendę na planie jako bohater serialu, czuję się tak, jakbym naprawdę coś zrobił. Ona nie gra swojej postaci. Ona nią po prostu jest.
Soyeon: Och przestań, bo się zawstydzę.
Prowadząca: Wychodzi na to, że niezależnie od tego, czy jesteś w pracy, czy poza nią, jesteś tą samą osobą.
Soyeon: Wydaje mi się, że tak. Nie muszę zbytnio grać, bo ja taka po prostu jestem i tyle.
Prowadząca: To zrozumiałe. Uważam, że wiele dziewczyn się z tobą utożsamia. Każda z nich chciałaby trzymać w garści całe otoczenie. Masz jakieś rady dla nich?
Soyeon: To całe trzymanie w garści z pozoru jest dobre, bo tak naprawdę każdy może zacząć się bać i płaszczyć przed taką osobą, co nie przynosi satysfakcji, gdy się do tego przywyknie.
Hansol: To już chyba wyznanie z autopsji.
Soyeon: Raczej na pewno.
Prowadząca: A ty Hansol? Jaka jest twoja postać?
Hansol: Aidan jest bardzo tajemniczą postacią, która się ujawni dopiero później. Właściwie częściowo został już odkryty, ale to tylko wierzchołek góry lodowej.
Prowadząca: Wiele osób komentujących tę produkcję było niesamowicie mocno zaskoczonych nagłym twistem w fabule. Nikt chyba nie spodziewał się tego, że w szóstym odcinku przyjdziesz posprzątać po wyładowaniu furii Jungkooka.
Hansol: Takie zagranie scenariusza, ale myślę, że nikt się tego nie spodziewał. Aidan jest dobrym manipulantem. Uważam, że tego jeszcze nie widać, ale wszystko przed nami.
Prowadząca: Co sprawiło ci największą trudność? W końcu to twój debiut.
Hansol: Cóż... Myślę, że praca z Jungkookiem. Stresowałem się, bo on ma za sobą spory kawał kariery aktorskiej.
Jungkook: Było aż tak źle?
Hansol: Nie, wręcz przeciwnie, hyung. Wiele się od ciebie nauczyłem. Próbuję być równie wyluzowany, co sam Jungkook. On bawi się swoją rolą i ja też bym tak chciał.
Yoongi: Ze sceny na scenę jesteś coraz lepszy.
Hansol: Miło to widzieć, hyung. Tak poza tym to najgorsze jest jedzenie. Jestem osobą, która dba o linię, a Aidan ciągle je ze względu na to, że pali marihuanę. Po swoich scenach zazwyczaj spędzałem czas na siłowni.
Prowadząca: A czy nie możesz używać czegoś niskokalorycznego?
Hansol: Yoongi hyung szczególnie uparł się na coś, co wygląda na pożywne i wysokokaloryczne, więc nie potrafię znaleźć zamiennika.
Yoongi: Próbujemy być wiarygodni. Mimo wszystko wierzę, że w przyszłości jakoś to przeżyjesz.
Hansol: Taka rola.
Prowadząca: Okej, przejdźmy zgrabnie do jednej z dwóch głównych postaci. Może Jimin? Jakoś tak siedzisz cicho, a twoje media społecznościowe nie wskazują na to, żebyś był specjalnie spokojną i małomówną osobą.
Jimin: Ja tylko szanuję swoich kolegów. Czasem wypada mieć buzię na kłódkę.
Prowadząca: Trafna uwaga
Jimin: Więc Jimin od samego początku wydaje się być zwykłym uczniem, nad którym znęcają się szkolne osiłki.
Prowadząca: Nazwane przez Jungkooka Siatkareczkami.
Jimin: Dokładnie, ale on nie jest zwykły. Z początku ten gorszy z rodzeństwa lepiej traktowany przez matkę nastolatek zdaje się potrzebować uwagi swojego młodszego brata, który jest jego przeciwieństwem. Później wychodzi szydło z worka, okazuje się, że podgląda Jungkooka niezależnie od tego, co ten właśnie robi.
Jungkook: Akcja z kratką wentylacyjną.
Jimin: To swoją drogą była dość dziwna scena. Chyba za bardzo wczułem się w swoją postać, ponieważ pomimo tego, że jesteśmy parą, poczułem swego rodzaju zażenowanie.
Prowadząca: A właśnie. Bo jesteście parą, która się nie ukrywa. Jak to się stało, że dostaliście takie role?
Yoongi: To było moje zagranie marketingowe. Stwierdziłem, że skoro mam parę aktorów, to mogę ich wykorzystać, żeby napędzić media. Oni zresztą nie narzekają na to, że grają ze sobą, prawda?
Jungkook: Oczywiście, że nie.
Jimin: Absolutnie. Nawet jeśli Soyeon zgrabnie wyjawiła przed Jiminem prawdę dotyczącą jego uczuć, to później dowiaduje się o adopcji, która tak naprawdę go nie przygnębiła.
Prowadząca: Było wręcz przeciwnie.
Jimin: Było wręcz przeciwnie. Jimin odpłynął statkiem do krainy marzeń, a ja sam cieszyłem się nadchodzącymi gorącymi scenami z Jungkookiem. Podsumowując postać, jest ona tragiczna, bo nie dość, że Jimin został wykorzystany przez kapitana drużyny siatkarskiej, to jeszcze przeniósł swoje uczucia na swojego brata, który jak się okazało cierpi na zespół Morfeusza.
Prowadząca: Czym jest ten cały zespół Morfeusza?
Jungkook: Osoba, która cierpi na tego typu zaburzenie snu jest zdolna wykazywać aktywności seksualne podczas snu. W fazie REM snu mózg wykazuje taką aktywność, jak za dnia, lecz ciało się nie porusza. Zespół Morfeusza to lunatykowanie, z tą różnicą, że zamiast chodzić po domu, uprawia seks z różnymi osobami. Jungkook już wcześniej lunatykował, ale w noc, gdy dopuścił się morderstwa, jego umysł spróbował zająć czymś innym sny. Jimin tylko mu pomógł.
Jimin: Cóż, musiał sprawdzić, co tak naprawdę do niego czuje. Mimo to, uważam tę scenę za jedną z lepszych. Nawiązując do mojego podsumowania, chciałem jeszcze powiedzieć, że uprawianie seksu z kimś, kto rano nie pamięta tego, co zrobił, może być, a nawet będzie bolesne dla niego.
Prowadząca: Stąd jego tragizm?
Jimin: Tak. Może i wygra na polu braterstwa. W końcu zbliżył się do Jungkooka jako brat, ale to mu nie wystarcza.
Prowadząca: W dziesiątym odcinku znacznie przekroczył granicę, opierając głowę o ramię Jungkooka.
Jimin: To ten moment, gdy zaczyna chcieć więcej.
Prowadząca: Mam jeszcze pytanie a propos adopcji. Zauważyłam, że ma to duże znaczenie w przypadku zachowania Jimina. Rozumiem, że to tylko pierwszy klocek domina ciągu wydarzeń, tak?
Jimin: Tak. Całkowicie o tym zapomniałem.
Jungkook: Jeśli chodzi o postać Jimina, on naprawdę się nią staje. Na planie w stu procentach jest tamtym Jiminem. To jego metoda na odegranie postaci.
Prowadząca: Ale wychodzi z tego po zakończeniu zdjęć?
Jungkook: No pewnie. Potrafi zrzucić maskę roli tak szybko, że nawet nie zauważam, kiedy mam już do czynienia z moim Jiminem.
Soyeon: Ty za to nie musisz zbyt wiele grać, oppa. Zmiany zachowania przychodzą ci łatwiej, niż zdjęcie rękawiczek.
Prowadząca: Doprawdy? Opowiedz mi o tym.
Soyeon: Wiesz co, lubię obserwować z boku głównych aktorów. Zawsze śledzę ich linijki w scenariuszu i czekam na wielkie bum na koniec odcinka. Jeśli chodzi o Jungkooka, on w normalnym życiu jest kłótliwym, aroganckim dupkiem o gołębim sercu. Ze mną potrafi kłócić się przez całą przerwę o skład majonezu, a gdy pojawia się Jimin, skacze wokół niego, chcąc spełnić każdą jego zachciankę. Latte z drugiego końca miasta? Nie ma sprawy. Kanapka, która kosztuje więcej niż syte danie w restauracji? To nie problem.
Jungkook: Ale się rozgadała.
Hansol: Ale to jest najprawdziwsza z prawd. Jungkook hyung właśnie taki jest.
Yoongi: Dlatego właśnie tę parkę wybrałem. Idealnie nadają się do swoich roli.
Prowadząca: Jak dla mnie to bardzo urocze.
Soyeon: Dla mnie też.
Prowadząca: Kobiety jednak się rozumieją.
Soyeon: Gdyby była tu Hyunah, to jest Yoona, na pewno by nas zrozumiała.
Prowadząca: Niestety żadna z dziewczyn nie mogła się tu zjawić. Włącznie z Hyebin, która gra matkę braci. Teraz twoja kolej na opisanie swojej postaci, bo jestem ciekawa jak ty widzisz swoją.
Jungkook: Jimin wspomniał o zespole Morfeusza i zacznę od niego, żeby coś wyjaśnić. Jako tako w samej fabule albo nie mówiono o wcześniejszym lunatykowaniu albo zapomniałem o takich słowach. W każdym razie Jungkook w przeszłości lunatykował, a tak duży stres, jaki wywarło na nim zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, pobudziło inną część umysłu, która uaktywniła się, kiedy tylko Jimin zaczął robić swoje.
Prowadząca: Okej, to już sobie wyjaśniliśmy. Robiłeś duży research, żeby to wszystko wiedzieć, prawda?
Jungkook: Mając w ręce przeczytany scenariusz od razu zacząłem szukać informacji na temat tego zaburzenia snu i ogólnie zaburzeń, które czekają mojego bohatera.
Prowadząca: Czyli to, co zobaczyliśmy, to nie jest koniec?
Jungkook: To dopiero początek.
Prowadząca: W trakcie rozmowy zauważyłam jedną rzecz, której zapomniałam sobie zapisać. Jak czujesz się z tym, że jako Aidan Hansol jest od ciebie starszy?
Jungkook: Jakoś mną to nie rusza. Taka manipulacja wiekiem chyba była potrzebna, prawda, Yoongi hyung?
Yoongi: Tak. Jungkook jako że w scenariuszu regularnie chodzi do siłownię, wygląda na starszego, niż faktycznie jest, a Aidan ciągle je, zaś wieczorami popala trawkę w domu babci. Jest szczupły, a jego wyraz twarzy niewinny. To pomaga zarysować mocniejszy obraz psychopaty.
Soyeon: Oppa, używasz, dziś naprawdę mądrych stwierdzeń.
Yoongi: A zwykle jest inaczej?
Soyeon: Zwykle jest fajeczka i łacina podwórkowa, więc jestem pod wrażeniem.
Yoongi: No widzisz. Wyszedłem do ludzi. Cała Korea Południowa na mnie patrzy.
Prowadząca: Trzeba się zachować.
Yoongi: Dokładnie.
Jungkook: W każdym razie.
Prowadząca: No tak, twój bohater
Jungkook: Dziękuję za pamięć. Zapamiętam to sobie.
Prowadząca: Jungkook, to nie tak miało wyglądać.
Jungkook: Przecież wiem. Żartuję sobie. Więc jeśli chodzi o Jungkooka, to zaczynając tak całkiem od początku, jest on poszkodowanym przez życie nastolatkiem. Matka nie może na niego patrzeć, a on nawet nie wie dlaczego. Wyprzedzając twoje pytanie - dowiemy się.
Prowadząca: Spryciarz.
Jungkook: Cały czas próbuje nienawidzić brata, który tę miłość otrzymuje bez żadnego problemu. W przeciwieństwie do mnie, on nie musi się starać. Po prostu ma to, czego potrzebuje. Jestem pewien, gdyby nie problem Nayeon, ja jako bohater nie zbliżyłbym się do Jimina, a co ważniejsze - nie zabiłbym.
Prowadząca: Trudno jest odgrywać paranoję?
Jungkook: Trudniej mi jest odgrywać apatyczne zachowania. Lubię pokazywać emocje, toteż każda scena z paranoją daje mi coraz to większe pole do popisu.
Prowadząca: A jak wygląda sprawa z pisaniem? Ciągle widzimy, że coś skrobiesz w zeszycie, ale nigdy nie wiemy co.
Jungkook: To jest tylko wątek, który miał zmusić Jungkooka do przebywania z Jiminem. Chyba pojawi się jakieś przedstawienie czegoś, ale nie będą to wybitnie długie rzeczy. Może kilka zdań do artykułu z gazetki? Nie pamiętam.
Prowadząca: Skoro nie pamiętasz może to oznaczać, że posłuchamy słów pisarza Jungkooka w przyszłości.
Jungkook: Zapewne tak.
Prowadząca: Tym akcentem zakończymy pierwszy wywiad. Dziękuję moim gościom za przybycie do studia. Za dziesięć odcinków zobaczymy się tutaj w trochę innym składzie, ale nadal będą to wasi ulubieni bohaterowie serialu pod tytułem "Dead Inside". Do zobaczenia wkrótce!
Pozostali: Do zobaczenia!
Yoongi: Zachęcam do followowania naszego Instagrama i Twittera!
Prowadząca: Charakter producenta jak najbardziej zachowany.
Yoongi: Oczywiście.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top