7.
Po wydostaniu się z "uścisku śmierci" udałam się wraz z Toby'm do mojego starego domu.
Idąc przez las wpadłam na pomysł.
- Ej, Toby? - zacząłam.
- Kup se klej. - odpowiedział z uśmiechem. Za to ja miałam pokerface'a.
- Eh, może przyspieszymy? Bo mam świetny pomysł co możemy zrobić. - uśmiechnęłam się na samą myśl o zrealizowaniu mojego planu.
- Ok, ufam ci. - odpowiedział. Po chwili zmieniłam się w wilka i dałam znak Toby'emu żeby na mnie usiadł (bez skojarzeń mi tu ☝️ XD dot. au.). Po chwili zawachania zrobił to.
Po tej czynności dostałam, jakby nowych sił. Zaczęłam biec. Czułam się wolna, szczęśliwa.
Po jakiś 7 minutach, dotarliśmy na miejsce. Cały dom był otoczony taśmą policyjną. Poczekałam chwilę zanim Toby się ogarnął i zszedł że mnie. Przemieniłam się spowrotem w człowieka.
Bez problemu weszliśmy do domu. Nienawidziłam tego miejsca. No ale cóż, mówi się trudno i idzie dalej. Poszliśmy do mojego starego pokoju i spakowaliśmy moje najważniejsze rzeczy.
~~~~~Później~~~~~
Po około 30 minutach byliśmy gotowi. Wzięłam 1 walizkę, ponieważ Toby uznał, że więcej nie potrzebuje. Wróciliśmy do willi tym samym sposobem co wcześniej.
Gdy już dotarliśmy była godzina 14:38. Miałam posprzątać z Slenderem o 16:45.
Pobiegłam do łazienki w poszukiwaniu czegoś czym mogłabym posprzątać. Znalazłam miotłe, odkurzacz, płyn do mycia okien, sprej do mebli i jakieś szmarki. Odrazu wzięłam się za pracę.
~~~~~Później (bo jestem leniwa XD) ~~~~~
Jest godzina 16:27. Posprzątałam wszystko. Błyszczą okna, lśni podłoga, na meblach jest połysk. Udałam się spowrotem do łazienki, by schować narzędzia mojej pracy. Gdy wróciłam do salonu, wpadłam na Toby'ego.
- WOW - to wydusił z siebie chłopak, a ja się szeroko uśmiechnęłam.
- Kto tutaj tak posprzątał? - spytał mnie mój przyjaciel.
-...ja - powiedziałam cicho.
- Jak ty to zrobiłaś?! - zapytał z nie dowierzaniem.
- Zawsze, gdy ojciec wracał pijany, ktoś musiał sprzątać, co nie? - odpowiedziałam.
Usłyszeliśmy zbliżające się kroki. Oboje skierowaliśmy wzrok w stronę schodów. To był Slenderman. Gdy już zszedł ujrzał czystość, która panowała w salonie.
- Kto tu posprzątał? - spytał z podziwem i niedowierzaniem w głosie.
- [T.I]! - krzyknął chłopak. Za to ja zabijałam go wzrokiem.
- Pięknie posprzątałaś, ale dlaczego nie poczekałaś na mnie? - spytał.
- No bo....emmm. Ponieważ, gdy wróciłam z Toby'm do willi, nie miałam nic ciekawego do roboty, więc posprzątałam. - powiedziałam cicho. Slenderman kiwnął głową na znak, że rozumie.
- Dziękuję. - powiedział Operator.
- Nie ma za co. - powiedziałam z uśmiechem. Slender już wychodził.
- Slenderman'ie? - zatrzymałam go.
- Tak? - zatrzymał się.
- Jak mam się go spytać, gdzie śpię, gdy jest tu Toby?! - pomyślałam. Nagle usłyszałam głos w głowie.
- Narazie będziesz spać u mnie w sypialni. - powiedział Slender. Prawdopodobnie to powiedział, żeby Toby nie usłyszał.
Gdy zrozumiałam co powiedział, byłam jak burak. Zasłoniłam twarz rękoma.
- Dobrze. - odpowiedziałam szybko i uciekłam do łazienki.
Co się ze mną dzieję?! To jest kurwa szaleństwo! Moje serce zaraz wyjdzie. WTF! Co że mną nie tak? No dobra oddychaj. Ogarnij się!
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
- [T.I]? - to była Clockwork. Otworzyłam drzwi.
- Tak? - spytałam.
- Coś nie tak? Co się stało? - spytała zaniepokojona. Clockwork to moja dobra przyjaciółka, której mówię praktycznie wszystko.
- Nic się nie stało. - powiedziałam z uśmiechem.
- Na pewno? - dopytywała.
- Na pewno! - powiedziałam i poszłam do salonu. Usiadłam i oglądam 19+. Gdy nagle...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
POLSAT XDD
wiem że długo nie było no ale jest
Kolejny za parę dni
Proszę, piszcie jeżeli są jakieś błędy.
Bayo~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top