16. OPIS + Ron, (Seam/Miles), (Trace/Lav), Herm, (Gin/Herm), Luna

• • •

Terrence, 1 listopada

     Nie mogłem uwierzyć w moje szczęście. Z trudem dostaliśmy się w końcu do jej dormitorium, które było bliżej niż moje, zaliczając każdy zakątek, by dać upust swoim emocjom i wręcz się pożerać. Całowała jak bogini, a ja miałem na nią coraz większą ochotę. Morze czerwonego wina wypite przez nas na dokładkę po skończonej imprezie, zadziało niczym afrodyzjak. Usiadła na mnie, a ja zacisnąłem palce na jej udach.

— Mam na ciebie ochotę, Higgs — mruknęła, a ja mimowolnie uśmiechnąłem się pod nosem, bo w tej chwil nie dowierzałem w jej słowa. Długo czekałem na to, aż w końcu padną z jej ust. Niewiele myśląc, wpiłem się w jej wargi, rozkoszując się dotykiem tych cudownych ust, jakbym nigdy więcej miał go już nie doświadczyć.

Moja dłoń samoistnie powędrowała pod jej obcisłą sukienkę, uwidaczniając każdy skrawek jej doskonałego ciała. Zwinnym ruchem obróciłem ją, by znalazła się pode mną, ani na moment nie odrywając się od jej pożądliwych pocałunków. W głowie mi szumiało, bo ta kobieta dosłownie z każdą sekundą pozbawiała mnie resztek zdrowego rozsądku.

Pragnąłem tej chwili od tak dawna, ale gdy była już na wyciągnięcie ręki, czułem, że nie mogłem do tego doprowadzić. Oboje byliśmy kompletnie zalani, a ja nie chciałem żeby następnego dnia tego żałowała. Ostatkiem sił oderwałem się od niej, a ona spojrzała na mnie zszokowana.

— Nie chcę żeby doszło do tego w takich okolicznościach — powiedziałem niechętnie, a ona odsunęła się ode mnie, szukając wzrokiem sukienki, której zdążyłem ją już pozbawić. W jej oczach pojawiły się iskierki czegoś, co nazwałbym mieszaniną złości i żalu. — Po prostu nie chcę cię zaliczyć, a dzisiaj jesteś kompletnie pijana — szepnąłem. — Oboje jesteśmy.

— Skończ — mruknęła zirytowana. — Latasz za mną od początku roku, a jak już masz okazję wziąć co chcesz, to zwyczajnie rezygnujesz — mówiąc to wstała gwałtownie, odpychając moją rękę.

— Uwierz mi, że niczego bardziej nie pragnę — westchnąłem zgodnie z prawdą, a ten ruch wymagał ode mnie prawdziwej samokontroli. — Nie interesuje mnie numerek na jedną noc, zrozum. Żałowałbyś, oddając się mi po pijaku.

Usiadła na skraju łóżka, ukrywając głowę w dłoniach. Chwila ciszy towarzysząca tej sytuacji stawała się nie do zniesienia, ale wiedziałem, że nie mogę wykonać żadnego ruchu, który ją spłoszy. Musiała zacząć myśleć racjonalnie.

— Masz rację, przepraszam — sapnęła w końcu, patrząc na mnie łagodnym wzrokiem. — I dziękuję.

— Za co? — spytałem, szczerze nie rozumiejąc tej zmiany w jej głosie.

— Że nie wykorzystałeś chwili mojej słabości, by zaciągnąć mnie do łóżka — odpowiedziała, uśmiechając się.

— Przepraszam bardzo, Lovegood — prychnąłem rozbawiony. — Jeśli ktoś tutaj próbował kogoś zaciągnąć do łóżka to ty mnie — dodałem, uśmiechając się na jej zdziwiony wyraz twarzy. — Szaleję za tobą, więc nie spodziewaj się, że przy następnej okazji zacznę myśleć trzeźwo.

— Przy następnej okazji oboje będziemy trzeźwi — prychnęła, tym samym wprowadzając w zaskoczenie mnie. — Ale na razie po prostu dam ci się zaprosić na tą twoją upragnioną randkę — dodała, przewracając oczami. — Tylko postaraj się, żeby mi się na niej podobało, a może wrócimy do momentu, w którym dziś skończyliśmy.

— Wiesz, że będzie ci się podobało — uniosłem brew, a ona parsknęła śmiechem, po czym uśmiechnęła się słodko i rzuciła we mnie poduszką. — To może film? Ostatnio widziałam ciekawy zwiastun horroru!

— Chcesz się poprzytulać? — zaśmiałem się, licząc na to. — Wiesz, w razie gdybyś się mocno bała.

— Zobaczymy, kto pierwszy będzie zakrywał oczy — prychnęła, patrząc na mnie wyzywająco.

Opadłem na poduszki, które zdobiły jej łóżko i nie potrafiłem przestać się uśmiechać. Obserwowałem ją, gdy wybierała film na swoim laptopie i nieświadomie zagryzała wargę, w skupieniu szukając spośród setki pozycji tego, który chciała ze mną obejrzeć. Wtuliła się we mnie, gdy go w końcu odpaliła i nakryła nas niedbale puszystym kocem. Z całej siły próbowałem nie zasnąć, bo poczułem jak ogarnia mnie znużenie, gdy w końcu udało mi się uspokoić oddech i poczułem ciepło jej ciała tak blisko mnie.

— Mogłaś wybrać coś straszniejszego — zaśmiałem się w końcu, gdy po kilku minutach ani razu nie przeszedł mnie dreszcz, ale nie usłyszałem żadnej odpowiedzi. Uśmiechnąłem się do siebie i zgarnąłem jej włosy z czoła.

Najdelikatniej jak potrafiłem, zamknąłem laptopa i odłożyłem go na szafkę nocną. Zamruczała w moją szyję i jeszcze bardziej się we mnie wtuliła.

— Dobranoc — szepnęła cicho, nawet nie otwierając oczu.

— Dobranoc, blondynko  — zaśmiałem się, głaskając jej ramię. — Będę się już zbierał.

— Zostań ze mną — powiedziała cicho.

— Sądzisz, że to dobry pomysł? — zapytałem, bo nie byłem co do tego przekonany. W każdej chwili ktoś mógł przyjść do dormitorium.

— Najlepszy — uśmiechnęła się delikatnie i złożyła szybki pocałunek na moich ustach.

Nie musiała mnie dłużej namawiać. Ułożyłem się wygodniej na jej łóżku i po chwili odpłynąłem, rozkoszując się jej bliskością.

• • •

ChickenLover free from Slytherin 🤩

@AboutMe @InTheCorner @RedPatil @BluePatil

🖤 Liked by ChosenOne, RedPatil and 1994 others.

ChoCho no halo, a gdzie zaproszenie dla mnie? 😂
CurlyVane i dla mnie! przynajmniej już wiem, gdzie zniknęła moja Hannah 🙄
BluePatil was obie też wcięło, więc musiałyśmy zabrać tych dwóch dzbanów, żeby było nam raźniej 😆
InTheCorner no proszę was, błagałyście żebyśmy poszli z wami, bo same się bałyście 🙄 więc bez takich XD
CurlyVane a w ogóle to gdzie wy się wybieracie?
RedPatil po nową dostawę alkoholu i widzimy się u nas w dormitorium na dobitkę 😂
ChickenLover yes, zapraszam w nasze (nie)skromne gryfońskie progi 😂
ChoCho a jak tak, to zgarniamy jakieś przekąski i zwijamy do was 😂
CleanDean no bez przesady, tu się dopiero impreza rozkręca XD wracać do pokoju życzeń w tym momencie, później się będziecie zabawiać w dormitoriach 😂
BoomBoy napisz prosto z mostu, że nam też potrzebna nowa dostawa alkoholu 😂
CleanDean CHCIAŁEM BYĆ DYSKRETNY TY PAJACU XD
ChickenLover wrócę, ale na pewno się nie podzielę ❤️
BoomBoy też ci tak powiem, jak będziesz chciał sobie coś buchnąć 😆

MrHandsome ta zniewaga krwi wymaga! Higgs, gdzie jesteś? widzisz to?
NottMe zmartwię cię, ale Higgs ci raczej nie pomoże, bo zawinął się gdzieś ze swoją wymarzoną blondyną 😂
MrHandsome NIE MOŻE BYĆ XD NIE WIERZĘ 😱
SlythSeeker to uwierz, bo widziałem to na własne oczy i chociaż nadal nie dowierzam, to jednak wiem, co widziałem 🫢
MrHandsome wow, czyli zwinnie ją obracał
na tym parkiecie, jutro się wszystkiego dowiem 😆 ale wy nie widzicie, że Wieprzlej nas obraża?!
SlythSeeker na niego to aż mi szkoda męczyć palce, żeby stukać w klawiaturę, lepiej przydadzą się do innych celów 🤭
NottMe COO?! chyba nie to co myślę?! 😆
SlythSeeker ty nie myślisz, od tego zacznijmy 😎 a ja miałem na myśli trzymanie różdżki na zajęciach z zaklęć.
NottMe ahhh... rozumiem, gra słów 😏
MrHandsome co ty tam kombinujesz, Malfoy?
SlythSeeker Nott jak zwykle coś sobie ubzdurał po alkoholu. idź spać Teo albo zajmij się sobą.
ChickenLover cała wasza banda niech się zajmie sobą i przestanie rzucać jakimiś dziwnymi aluzjami pod moim postem 🙂

NOVEMBER 1 View all 174 comments.

• • •

1 listopada

Usiadła na krześle i oparła brodę na swoich dłoniach, obserwując roztańczone towarzystwo. Upiła drinka, zatrzymując wzrok na blondynie, który bacznie sie jej przyglądał. Nie potrafiła nie zaśmiać się, gdy mrugnął do niej, kiedy ich spojrzenia się spotkały. Uniósł swoją szklankę na wznak toastu, po czym pociągnął z niej zdrowego łyka. Odłożył puste naczynie na stoliku obok którego stał i pożegnał się z Nottem. Nie przerywając ani na chwilę spojrzenia, zaczął zbliżać się do niej, a ona z każdym jego krokiem czuła coraz większe zdenerwowanie.

Usiadł na przeciwko niej, nie pytając o pozwolenie, a ona uniosła brwi zaskoczona jego śmiałością, kiedy przejechał palcem po jej dłoni, którą chwilę wcześniej położyła na stole.

— Jak się bawisz, Weasley? — zapytał, opierając łokcie na stole. — Wyglądasz, jakby brakowało ci towarzystwa.

— To świadomy wybór, Malfoy — wyznała, wzruszając ramionami. — Chciałam odpocząć, ale jak zwykle pojawiasz się i mi w tym przeszkadzasz — uśmiechnęła się drwiąco, a on przekrzywił głowę i spojrzał na jej usta.

— Pyskata jak zawsze — mruknął cicho. — Wiesz doskonale, jak mnie nakręcić — dodał, a ona przewróciła na to oczami. — Chcesz się przejść?

— Nigdzie z tobą nie idę — warknęła, od razu się prostując. — Boję się przebywać w twoim towarzystwie po ostatnim razie — powiedziała pewnie, co wywołało niegrzeczny uśmiech na jego twarzy.

— Wydaje mi się, że boisz się samej siebie i tego co czujesz, gdy jestem obok — na te słowa prychnęła, odsuwając krzesło.

— Kpisz sobie? — zapytała, wstając z miejsca. — Nie wiem, co sobie ubzdurałeś, ale lepiej przestań, a teraz idę zapalić. Sama — powiedziała ostro. — Ty zostajesz tutaj.

— To chociaż poczęstuj mnie papierosem — powiedział, podnosząc się z miejsca. — Chyba, że masz coś mocniejszego.

— Nie posiadam, Lavender zwinęła cały towar — wzruszyła ramionami, biorąc kurtkę z oparcia swojego krzesła.

— Jeśli chcesz, mam zapas ukryty głęboko w szafie przed chłopkami — oznajmił, bacznie obserwując jej reakcję. Spojrzała na niego i chwilę się nad tym zastanowiła. — Jeśli chcesz zapalić sama, nie nalegam, tylko oferuję pomoc — wystawił przed siebie dłonie. — Może pomoże ci to o mnie zapomnieć.

— Wiesz co? Wal się, Malfoy — warknęła i skierowała się w stronę wyjścia z pokoju życzeń.

Uśmiechnął się sam do siebie, kiedy zauważył na stole jej telefon, o którym w roztargnieniu zapomniała. Zgarnął go do kieszeni z zamiarem zwrócenia jej i ruszył na dziedziniec, przemierzając schody w pośpiechu, żeby jej nie zgubić, ale dosłownie rozpłynęła się w powietrzu. Przez chłód ostatniej październikowej nocy stwierdził, że w kusym stroju, który miała na sobie, nie zabawiła tam długo, a być może od razu poszła do wieży Gryffindoru. Postanowił więc wrócić do swojego dormitorium i oddać go jej od razu następnego dnia na śniadaniu.

~ * ~

1 listopada

Leżał już w łóżku od dobrej godziny jednak sen nie przychodził wcale tak łatwo. Nie potrafił wyrzucić z głowy długich, zgrabnych nóg, rudych, niesfornych włosów i uśmiechu, który widział, gdy tylko zamykał oczy, przez co przewracał się z boku na bok, aż w końcu wstał, by wyjąć z szafy skręta w nadziei, że to pomoże mu w końcu zasnąć. Właśnie otwierał okno, kiedy usłyszał ciche pukanie do drzwi. Odwrócił sie w ich stronę ze zmarszczonymi brwiami i spojrzał na zegarek. Myślał, że to Nott albo Zabini szukają go, by wyciągnąć na szluga, więc skierował się do drzwi z zamiarem opierdolenia ich za głupie pomysły, ale kiedy ujrzał za progiem zdenerwowaną Weasley, która ze skrzyżowanymi na piersiach rękoma zmrużyła oczy, gdy tylko go zobaczyła, zaniemówił.

— Malfoy — powiedziała zażenowana.

— Myślałem, że już jesteśmy po imieniu — zażartował, opierając sie biodrem o futrynę.

— Chyba masz coś, co należy do mnie — wycedziła przez zęby, ale blondyn uznał, że to idealna okazja, by trochę ją podręczyć.

— Co takiego? — zdziwił się, marszcząc czoło, po czym zbliżył się do niej tak bardzo, że ich nosy praktycznie się stykały. — To masz na myśli? — parsknął, odsuwając się od czerwonej twarzy Weasley i zgarnął jej telefon z komody, by zamachać jej nim przed nosem. — Może byś o nim nie zapomniała, gdybyś tak szybko przede mną nie uciekała.

— Nie uciekałam przed tobą — zaprzeczyła i spojrzała na swój telefon, wyciągając po niego rękę, ale uśmiechnął się, chowając go do kieszeni. — Nie zachowuj sie jak dziecko.

— Miałem zamiar oddać ci go na śniadaniu, więc chyba musisz poczekać — wzruszył ramionami i odwrócił się. Podszedł do okna, by odpalić skręta, który miał pomóc mu zasnąć, ale obawiał się, że po jej niezapowiedzianej wizycie nawet on nie sprawi, że uda mu się zmrużyć oczy.

— Potrzebuję go — powiedziała w bojowym nastawieniu, przekraczając próg jego sypialni i zatrzasnęła za sobą drzwi. — Lavender nie ma w naszym dormitorium, martwię się — dodała, zbliżając się do niego.

— Nie panikuj, pewnie się teraz rozluźnia z Bletchleyem — powiedział delikatnym tonem. — Też powinnaś, chcesz bucha? Może to ci pomoże.

— Rozluźnię to ci zaraz szczękę, jak nie przestaniesz się tak do mnie odzywać — warknęła, mrużąc niebezpiecznie oczy, ale on jedynie się zaśmiał, biorąc kolejnego bucha. — Daj mi to — syknęła, ale podmuch wiatru zdążył zgasić skręta.

— A jak byś wolała? — zbliżył się do niej pewnym krokiem, sprawiając że dreszcz przeszył jej ciało, ale tym razem się nie odsunęła. — Co byś zrobiła, jakbym znowu cię pocałował, Weasley? — wypalił, zmieniając temat.

Słowa blondyna sprawiły, że ją zamurowało. Powinna była od razu odsunąć sie od niego, ale tego nie zrobiła. Wbrew całemu swojemu rozsądkowi sama poczuła chęć ponownego skosztowania jego ust. Wiedziała, że będzie tego żałować, ale w tym momencie liczyło się tylko to co jest tu i teraz. Ku jego zaskoczeniu zarzuciła ręce za jego szyję i przyciągnęła do siebie, wpijając się w jego wargi.

Zacisnął boleśnie palce na jej talii, a ona sapnęła w jego usta, kiedy wpadli z łoskotem na ścianę. Całował ją tak zachłannie, że ciężko było złapać jej oddech. Był taki głodny jej smaku, taki spragniony jej dotyku. Wplotła swoje szczupłe palce w jego włosy i delikatnie je pociągnęła, a on pchnął ją w stronę łóżka.

Nic się nie liczyło. Tylko ona i jej cudowne, miękkie usta, o których śnił od kilku tygodni, delikatne i nabrzmiałe od jego drapieżnych pocałunków. Przygryzł jej dolną wargę, kiedy opadła na łóżko, a on zawisł nad nią i uchylił powieki, by na nią spojrzeć. Zauważył iskrę w jej spojrzeniu, wcale nie miała zamiaru się opierać. Zaczął więc znowu ją całować, tym razem robił to tak delikatnie, że ledwo czuła jego usta na swoich. Powoli. Czule. Nie chciała, by przerywał. Nikt jej jeszcze nie całował z taką pasją jak on w tym momencie. Przesunął dłoń po jej odkrytym ramieniu, przez co znowu przeszedł ją dreszcz. Jego zimne palce tak delikatnie muskały jej skórę, że aż się wygięła pod wpływem tego dotyku i poczuła, jak jego ciało jej pragnie. Zwinnie obrócił ją, tak by znajdowała się na nim, rozpinając jej bluzę, a następnej zsunął ramiączko sukienki, którą miała pod spodem.

— To już nie będzie ci potrzebne — szepnął, łapiąc przy tym oddech, a ona skwitowała to jedynie delikatnym uśmiechem, patrząc na niego wzrokiem tęskniącym za bliskością jego warg.

Zaczął składać mokre pocałunki na jej szyi, przez co pociągnęła go za włosy z podniecenia. To był jej czuły punkt. Przeniosła swoją dłoń na jego plecy i wsunęła ją pod jego koszulkę. Zadrżał, kiedy niespiesznie przesuwała dotyk po jego skórze i złapała za materiał, by pozbyć się niechcianego ubrania. Był przerażony, co działo się z jego ciałem, gdy tylko go dotykała.

Mruczał w jej ucho, kiedy czuł paznokcie drapiące go po plecach. Nie mógł już dłużej wytrzymać, iskry które pomiędzy nimi strzelały zdawały się już im przeszkadzać, zdjął z niej więc sukienkę i pchnął na poduszkę, a jej rude włosy bezwiednie opadły na jej twarz. Jego dłonie śmiało zaczęły sunąć od jej kostek aż po uda, zostawiajac za sobą podniecający dreszcz. Pozbył się ostatnich części jej ubrania, a ona zaplątała się w prześcieradło, gdy pozbywał się swojej bielizny.

Ich splecione ze sobą ciała kołysały się w jednym rytmie aż do bladego świtu, doprowadzając ich na skraj. Opadli na łóżko z nierównym oddechem, ale w końcu spełnieni. Przygarnął ją do siebie, a ta ułożyła swoją głowę na jego klatce piersiowej, która unosiła się i opadała szybko, gdy popróbował uspokoić swój oddech. Złożył czuły pocałunek w jej włosach, a ona objęła go ramieniem i uśmiechnęła się do siebie.

— Śpij dobrze, Ginny Weasley — szepnął i przymknął oczy.

~*~

Seamus, 1 listopada

     Zachwiałem się delikatnie i gdyby nie bliskość stolika, na którym się podparłem z pewnością zaliczyłabym romantyczne spotkanie z podłogą. Spojrzałem na Padmę, która tańczyła z siostrą kompletnie pijana w rytm jakiejś ich indyjskiej muzyki. Uśmiechnąłem się pod nosem, widząc jej kocie ruchy, bo wiedziałem, że jeszcze tej nocy będzie mi je prezentowała w sypialni. Usiadłem na krześle, czując, że alkohol za mocno uderzył mi do głowy i zerknąłem w kierunku Lavender obściskującej się na środku parkietu z tym obślizgłym Bletchleyem. Za każdym razem, gdy poruszałem jego kwestie w jej obecności reagowała złością, powtarzając, że nie cieszę się jej szczęściem. Widziałem, że Bletchley daje jej to uczucie, ale nie potrafiłem tego zaakceptować, bo już tyle razy ktoś ją skrzywdził, a ja po prostu nie chciałem, żeby znowu cierpiała.

— A ty co? Masz już dość? — zapytał Dean, stając nagle za moimi plecami. — Tylko mi nie mów, że jesteś o nią zazdrosny? — parsknął, widząc mój wzrok utkwiony w Lavender.

— Ile razy mam ci powtarzać, że nie czuję do niej nic poza przyjaźnią — westchnąłem zirytowany jego pytaniem, bo drążyliśmy ten temat już od miesiąca. — Jest dla mnie jak siostra, a ten dupek pewnie ją skrzywdzi.

— Czyli ruchałeś się z siostrą — parsknął, opluwając się przy tym, a ja pożałowałem, że poznał moją małą tajemnicę. — Patil też nią jest?

— Weź ty już skończ pić, bo pierdolisz takie głupoty, że mnie głowa boli — powiedziałem, rozmasowując teatralnie skronie. — Dobrze wiesz, co miałem na myśli. Po prostu czuję, jakbym znał Lavender od zawsze.

— I przysięgniesz mi, że jakby rozstała się z nim — powiedział, wskazując na Ślizgona. — To nie próbowałbyś znowu do niej startować?

— Nie — odparłem zdecydowanie za szybko, bo spojrzał na mnie badawczo. — To był czysty układ, taki jak z Padmą, nie szukam dziewczyny.

— Ach tak... Zapomniałam, że żadna nie jest warta Seamusa Finngana — prychnął, poruszając sugestywnie brwiami. — Tylko mi nie mów, że ciągle tęsknisz za Spinnet.

— Co mam ci powiedzieć? Była moją pierwszą miłością — westchnąłem na myśl o mojej byłej dziewczynie, która od razu po skończeniu szkoły zostawiła mnie dla jakiegoś durnego gracza Quidditcha. — Jestem stały w uczuciach i wątpię, że jeszcze jakaś to zmieni.

— Pierdolisz straszne głupoty, przyjacielu — westchnął, poklepując mnie po ramieniu. — Ja nie zamierzam się smucić razem z tobą, więc idę zapolować — uśmiechnął się, wskazując na samotnie tańczącą Vane.

Położyłem głowę na oparciu krzesła, przymykając ciężkie ze zmęczenia powieki. Ostatnie dni dały nam wszystkim w kość. Sam byłem tym przemęczony, więc przeciągnąłem się, prostując kręgosłup i uznałem, że to najlepsza pora, żeby położyć się spać. Wstałem, rozglądając się w poszukiwaniu Padmy, którą zamierzałem zgarnąć ze sobą, ale zamiast niej w oczy rzuciła mi się niepokojąca scena. Podszedłem bliżej centrum parkietu, na którym zaczęło tworzyć się poważne zamieszanie.

— Powiedz to jeszcze raz, Bulstrode, a wyrwę ci te wszystkie marne kłaki z łba! — krzyknęła Lavender w stronę Bulstrode, a ze zdenerwowania jej głos zrobił się przerażająco piskliwy.

— Wasza ruda ździra zabiła własną przyjaciółkę, a teraz bawi się w najlepsze — warknęła Ślizgonka, spoglądając złośliwie na Lav. — A właściwie gdzie ona jest? Z nią też mamy do pogadania! — zwróciłem uwagę na przerażoną minę Dafne Greengrass.

— Do pogadania to zaraz będziesz miała z moją pięścią — fuknęła Brown, próbując przy tym wyrwać się z silnego uścisku Bletchleya.

— Skarbie, uspokój się — szepnął Ślizgon wyraźnie przestraszonym głosem, a ja byłem przekonany, że jeśli Lavender będzie chciała komuś wjebać, to nie ma szans, że ją utrzyma.

— Puść ją, Miles — zaśmiała się młodsza Greengrass. — Jestem przekonana, że Brown jest tylko mocna w gębie, a tak naprawdę chuja nam zrobi — dodała, a jej siostra odruchowo chwyciła ją za ramię. — Jak ta jej szlamowata przyjaciółka!

— Czy ty kiedyś zamkniesz ten swój niewyparzony pysk, wariatko? — wtrąciła się Hermiona, instynktownie stając po prawej stronie przyjaciółki. — Jeszcze ci mało? Bo chętnie ci poprawię — wyraźnie się obruszyła i ruszyła w stronę Greengrass, a Harry w ostatniej chwili pochwycił ją w pasie, odciągając na bok.

— Szkoda niszczyć sobie paznokcie na takich szmatach — mruknęła Lavender, odsuwając od siebie Bletcheya i już chciała odejść, ale Bulstrode wykorzystując sytuację szarpnęła ją za włosy, przez co blondynka upadła na parkiet.

Wtedy rozgorzało prawdziwe piekło. Lavender wpadła w szał, a Greengrass w ostatniej chwili odciągnęła do tyłu młodszą siostrę, szepcząc coś na temat Notta. Rozjuszona Lav obróciła Bulstrode tak, że to teraz ona leżała na ziemi, a blondynka zadawała jej serię amatorskich ciosów pięściami.

Davis ruszyła na pomoc koleżance z domu, próbując wyrwać ją spod Brown, ale robiła to na tyle niemrawo, że poczułem, iż robi to jedynie na pokaz, a tak naprawdę sama chętnie obiłaby jej twarz. Krew zaczęła okazale płynąć po jej policzku, co sugerowało, że Lav naruszyła jej łuk brwiowy.

— Zróbcie coś, bo ona ją zabije — pisnęła Hannah, desperacko próbując rozdzielić walczące dziewczyny, ale jej drobne ręce nie były w stanie odciągnąć Lavender. Poczułem, że muszę wkroczyć do akcji, bo osłupiały zamieszaniem Bletchley stał jak wryty i nie mógł zrobić ani jednego kroku. Spojrzałem sugestywnie na Rona, który od razu załapał, o co mi chodzi i we dwójkę ruszyliśmy, żeby je odseparować, a na mnie spadł obowiązek ściągnięcia rozwścieczonej przyjaciółki z półprzytomnej Bulstrode.

— Oszalałaś! — warknąłem, a ta spojrzała na mnie taki wzrokiem, że i mnie przeszedł dreszcz.

— Puść mnie, bo też oberwiesz — fuknęła na mnie, próbując wyrwać się z uścisku.

— Odpuść, bo ją zabijesz — powiedziałem spokojnie. — Jedna tragedia wystarczy, Lav — dodałem spokojniejszym już tonem, co sprawiło, że jej twarz rozluźniła się.

— Merlinie, co ja robię — jęknęła, opadając w moje ramiona przestraszona swoim czynem, który powoli zaczynał do niej docierać.

— Zabierz ją stąd Bletchley, byle szybko — burknąłem w stronę Ślizgona, który powoli odzyskiwał trzeźwe myślenie. — I udawaj, że jej tu nie było, rozumiesz? — kiwnął głową na znak potwierdzenia. — Na co się gapicie? Zabierzcie ją do skrzydła szpitalnego! — mruknąłem w stronę przerażonych Edgecombe i Greengrass, a te posłusznie podniosły zakrwawioną Bulstrode z ziemii.

• • •

BoomBoy | CallMeMiles
NOVEMBER 1 • 5:26

powiedz tej idiotce, że jak jeszcze raz
zrobi coś takiego, to nie ręczę za siebie...

wyluzuj Finnigan, przecież Bulstrode
sama się rzuciła. Lav się broniła.

nie wkurwiaj mnie,
mogły się pozabijać,
a chyba sam przyznasz,
że wystarczy 🙂

dobra, dobra,
wiesz, jaka jest Lavender.

wiem, znam ją lepiej niż ty.
na chuj ją puściłeś?!

bo myślałem, że się uspokoiła 🙄

zajebiście się uspokoiła,
Bulstrode ma rozwalony łuk brwiowy,
podrapaną twarz i podbite oko 🙂

ona wyrwała mojej Lav pukiel włosów...

super, a ja zaraz wyrwę kolejny,
to może wtedy się ogarnie.

nie przeginaj.

PO PROSTU NIE CHCĘ,
ŻEBY PRZEZ TAKĄ KRETYNKĘ
MIAŁA KŁOPOTY
wyświetlono

• • •

JustTrace | brownie
NOVEMBER 1 • 5:31

Brown? wszystko gra?

nigdy nie było lepiej 😂
takie małe cardio weszło,
na lepszy sen jak znalazł XD

ale mówisz o obiciu mordy Bulstrode
czy twoich zabawach
pod kołderką z Bletchelyem 😂
bo o tym drugim
słuchać mi się nie chce XD

o obu tych pięknych sprawach 😂
a co nie układa ci się z Puceyem? 😬

Brown, Brown, Brown 🙄
weź wytrzeźwiej hahah
wszystko dobrze

jestem już czysta jak łza 😆
a ty nie zabrzmiałaś przekonująco.

chillout, Brown,
po prostu jakoś tak szybko poszło,
jest mi dobrze, a co będzie dalej,
to już czas pokaże 😅

hmm... no ok,
a widziałeś może rudą?
nie zawieruszyła się u was?
bo mi do pokoju nie wróciła 😬

nie, tutaj jej nie ma,
może kogoś poderwała.
o nią się martwić nie trzeba,
jakby ktoś chciał jej coś zrobić
to odda podwójnie 😂

fakt XD
bez kija nie podchodź

ale serio, żyjesz wariatko?

jakoś żyje, ale dostałam wykład
od Milesa, a jutro Seamus poprawi,
czego akurat mogę nie przeżyć XD
a Bulstrode jak tam?

a ty się martwisz o nią?
czy o własną dupę? 😂

a daj spokój,
interesuje mnie czy dostała za swoje
czy mam jeszcze poprawić 😎

myślę, że na razie wystarczy,
bo chyba dalej jest w skrzydle szpitalnym.
podobno już nagadała, że to twoja sprawka 🙄

trudno, raczej nic mi nie zrobią 🙄

no mam nadzieję,
należało się jej...

będzie dobrze,
a teraz idę spać,
bo Miles już chrapie 😂

cardio go zmęczyło XD
wyświetlono

• • •

PerfectGranger coś ci się pomyliło, koleżanko, bo dormitorium Slytherinu jest na innym piętrze 😂

👤 @JustTrace

🖤 Liked by NottMe, brownie and 2401 others.

MrHandsome TU JEST MOJA ZGUBA 😂
JustTrace żadna zguba, jestem tam, gdzie być powinnam 🤩
MrHandome powinnaś to być w moim łóżku! usychałem w samotności, a ty znowu wybrałaś Granger 😆
higgie musisz pogadać z Potterem, Pucey, bo ja już sam nie rozumiem, co tu się odwala XD
ChosenOne sam chciałbym wiedzieć, od kiedy moja dziewczyna woli spędzać czas z Ślizgonami, a nie ze mną 😳
JustTrace widocznie jesteś nudny jak flaki z olejem, Potter 😆 a tak na serio to się odczep, zgarnęłam ją do dormitorium i wlałam w nią jeszcze kilka drinków, żeby zapomniała o całej tej akcji, więc bez podjazdów do Ślizgonów, proszę, bo inaczej porozmawiamy.
ChosenOne a nie powinnaś niańczyć swoich przyjaciółek? wydaje mi się, że one bardziej tego potrzebują.
PerfectGranger możesz przestać być taki opryskliwy, Harry? nie robię nic złego, a Tracey po prostu dotrzymała mi towarzystwa, bo ty zniknąłeś z chłopakami i postanowiłeś całkowicie się nawalić 😇
ChosenOne ehhh miałem słaby dzień... może porozmawiamy? nie chcę się kłócić.
PerfectGranger chętnie, bo ja też nie... możesz przyjść do mnie, jeśli chcesz. Trace zaraz zwija się do siebie.
RedHead NIE WAŻ SIĘ TERAZ DO NIEJ IŚĆ, POTTER, BO JA ZDECYDOWANIE BARDZIEJ JEJ POTRZEBUJĘ
PerfectGranger co się stało, Gin?
RedHead po prostu muszę z tobą pogadać, bo zwariuję. odezwę się w prywatnych.
brownie HALO? widzisz mnie? ja też chcę wiedzieć!
RedHead ehm, ty mnie wyśmiejesz, Herm jebnie w mordę, a tego właśnie potrzebuję.
brownie no wiesz 😠

NottMe a może tobie się coś pomyliło? przyznaj się, Granger, czego szukałaś w lochach?
RedHead na pewno nie ciebie XDDD
PerfectGranger zainwestuj w okulary, Nott, bo na zdjęciu nie ma ani jednego odcienia zieleni ☺️
NottMe czerwieni też nie. nie zastanawiałem się nigdy, jak wygląda twoje dormitorium 😆
RedHead a co, myślałeś, że przypomina burdel? XD
NottMe jak na prawdziwą Gryfonkę przystało 😂 coś w tym stylu, ale nie chciałem być aż tak bezpośredni XD
RedHead zaskoczę cię, wygląda bardziej jak muzeum 😆
NottMe jak muzeum? XD że perfekcyjnie czyściutkie?
RedHead i wstęp tylko za opłatą XD z flaszką wina ewentualnie można wchodzić 😂
PerfectGranger czy możecie bekę cisnąć sobie w prywatnych a nie pod moim postem?
RedHead moja sztywniara 😆❤️
PerfectGranger mogę wiedzieć, gdzie ty właściwie jesteś? zniknęłaś wczoraj bez słowa.
RedHead uhm, aktualnie leżę w wannie i próbuję się utopić.
NottMe miałaś aż tak beznadziejną noc? 😂
RedHead nie wypowiadam się na ten temat.
NottMe poza tym od kiedy w dormitoriach mamy wanny? myślałem, że są tylko u prefektów 😆
RedHead ŁAZIENKA PREFEKTÓW!!! mówi ci to coś? też mam do niej dostęp!
PerfectGranger ahhh dobra, to się odezwij jak już się ogarniesz ❤️

brownie ale agresywna jesteś z tym twoim palcem, Davis 😂
PerfectGranger I KTO TO MÓWI
brownie odwal się, bo sama już chciałaś atakować tą narwaną wariatkę 😂
PerfectGranger bo już zaczynała sapać, a ja nie lubię jak ktoś się rzuca XD
BlondeDreamer słucham??? czy coś mnie ominęło? OPOWIADAĆ JUŻ!!!
BoomBoy co chcesz wiedzieć? twoja przyjaciółka chciała się wczoraj poczuć jak japoński ninja! 😠
BlondeDreamer GRANGER CO ODJEBAŁAŚ
PerfectGranger ja byłam grzeczna. wypraszam sobie.
brownie ja też przecież, ale jak ktoś mnie ciągnie za włosy to wpadam w szał. nic nie poradzę.
BestGreengrass szał? POSTRADAŁAŚ ZMYSŁY, BROWN!!! Milicenta wciąż jest w skrzydle szpitalnym!
JustTrace mogła się ugryźć w język.
brownie dokładnie! i zostawić moje włosy w spokoju!
BestGreengrass czemu jeszcze jej bronisz, Trace? ta kretynka omal nie pozbawiła jej zębów!
JustTrace nikogo nie bronię. po prostu nie rozumiem, czego się spodziewała, zaczynając tą bójkę? że Brown podkuli ogonek i odpuści? TO GRYFONKA DO CHUJA XD
PerfectGranger kretynką to jesteś ty, Greengrass. zamknij w końcu mordę i skończ nas atakować, bo dostaniesz taki szlaban, że ci się odechce.
GlamStrode zacznij od swojej przyjaciółki, bo może mi dziękować za to, że jeszcze tu jest. póki co nie poszłam do dyrekcji 😇

NOVEMBER 1 View all 245 comments.

• • •

RedHead | PerfectGranger
NOVEMBER 1 • 9:41

wciąż jest u ciebie Davis?

nie, już poszła
opowiadaj, co się stało,
bo poważnie zaczynam się
o ciebie martwić 

ugh, Herm...
chyba zrobiłam najgłupszą
rzecz w swoim życiu.
muszę z tobą pogadać
i jak najszybciej się spotkać.

co się stało?
mam się martwić?
NO POWIEDZ W KOŃCU
gdzie jesteś?
mam do ciebie przyjść?

ja do ciebie przyjdę,
bo w sumie...
jestem w pokoju obok.

CO KURWA?
masz na myśli
sypialnię Malfoya?
CO TY TAM ROBISZ?
bo mam nadzieję,
że nie to co myślę!!!

jeśli myślisz o upojnej nocy...
to dokładnie to...

ja pierdolę... chodź tu szybko,
bo mam ochotę ci zajebać, Weasley

to ja jednak może tu zostanę

rusz tą dupę, bo zaraz sama po ciebie przyjdę
i wyciągnę cię z jego łóżka za te rude kłaki
wyświetlono

NOVEMBER 1 • 10:26

WCIĄŻ NIE OGARNIAM
JAK DO TEGO DOSZŁO

no nie wiem kurwa,
samo taka wyszło...

CHUJA SAMO WYSZŁO

proszę, nie oceniaj mnie, Herm

nie zamierzam cię oceniać,
po prostu próbuję zrozumieć.
Gin, czy ty coś do niego czujesz?

nie wiem, chyba tak...
i muszę się jak najszybciej
pozbyć tego uczucia.

nie wiem, czy to będzie takie proste,
bo jak mam być szczera
napięcie seksualne wokół was
widać gołym okiem

to co ja mam zrobić?

zamierzasz powiedzieć
o tym dziewczynom?
czy to ma pozostać miedzy nami?

NIKT NIE MOŻE SIĘ
O TYM DOWIEDZIEĆ

nie krzycz na mnie, Gin.
rozumiem, nie martw się,
to zostanie między nami

dziękuję.
wyświetlono

• • •

BlondeDreamer takie śniadanka to mogłabym jeść codziennie 😍

🖤 Liked by higgie, RedHead and 2083 others.

brownie a tobie nie za dobrze? każda z was ostatnio śniadanka do łóżka, a ja co... muszę nadwyrężać moje piękne nóżki i chodzić na śniadania sama 🙄
BlondeDreamer chciałaś napisać krzywe nóżki i nie ściemniaj, bo wiem, że Zgredek ci żarcie donosi XD
brownie ale to nie jest jakiś przystojny nieznajomy 🥹
RedHead dla ciebie Herm to przystojny nieznajomy? bo mi Granger żarcie donosi 😂
PerfectGranger niestety płci nie zmienię, ale jak masz ochotę, Gin, to mogę się napić eliksiru wielosokowego, tylko lepiej żebym nie pomyliła z futrem, bo gryzoniem mi się nie uśmiecha zostać 😂
BlondeDreamer no tym gryzoniem wygrałaś 😂 a co do Brown, to lepiej niech się Bletchley postara, bo ta już zastępstwa szuka 😂
brownie to żart, wiesz? czy może Higgs ci wczoraj cały mózg przez usta wyssał? 😆 tak, tak, tak, widziałam XD
RedHead ŻE CO 😳 poważnie?
PerfectGranger a no TAK WYSZŁO XD nie, Luniaczku? 😆
BlondeDreamer no właśnie to pisałam 😆 ale mózg mam na swoim miejscu, Lav, nie martw się 😂

higgie mogę ci takie przynosić codziennie, jeśli chcesz 🥹
MrHandsome kurwa, mordo, w końcu ją dopadłeś 😂
BlondeDreamer och wypraszam sobie, nikogo nie dopadł, pfff 😆
higgie och okay XD czyli nadal jestem pijany, bo wciąż mi w głowie wiruje 🥰 myślę jednak, że to przez ciebie 😍
brownie wow, ciebie na poważnie siekło XD ale no nic, wypada mi pogratulować, nie? 😆 teraz to już tylko dom, dzieci i jakiś kundelek 😂 bierzcie się hahaha
BlondeDreamer hamuj, Brown XD
brownie ani mi się śni, zdecydowanie bardziej wolę wdepnąć pedał gazu, więc słucham no, kiedy jakiś chrześniak?
BlondeDreamer mogłabym spytać o to samo, działacie z Bletchleyem?
PerfectGranger nie zmieniaj tematu, ja tam bym wolała chrześnicę, będę ją zabierać do biblioteki 😍
BlondeDreamer was to już chyba całkowicie pogięło...
RedHead ZDECYDOWANIE! ciotka Ginny weźmie ją w obroty, oczywiście na boisku do Quidditcha 😏
NottMe o to to ruda! wujek Nott ci pomoże 😂
RedHead ouu... lepiej nie, bo jak wujek Nott się za to weźmie to mała będzie wolna jak ślimak i nawet ciotka Ginny tego nie naprawi 🙂
SlythSeeker fajnie się wam pisze o samych sobie w trzeciej osobie?
RedHead wyśmienicie, ale jak już i ty się tu pojawiłeś to ciotka Ginny robi aut 😃
NottMe no i przerwałeś takie świetne plany Malfoy, a już wujek Nott miał to zripostować 🥲
BlondeDreamer wynocha, bo sobie załatwię pas cnoty przez to wasze gadanie.
higgie oh nie rób tego 😱
PerfectGranger spokojnie Higgs, na zakładanie takiego pasa za późno, blondyna już rozpakowana, więc nie musisz się martwić 😃
BlondeDreamer GRANGER!!!
NottMe o proszę, nasza prefekt bezczelna potrafi żartować 😱
PerfectGranger wiesz co, Nott? w momencie, w którym mi odpisałeś, odebrało mi nastrój do żartów.
NottMe powiało chłodem 😂

NOVEMBER 1 View all 183 comments.

• • •

Mamy nadzieję, że opisówka z Drinny przypadła Wam do gustu, bo dla des093d to było pierwsze starcie z tym shipem i gdyby klaudiawa99 nie powstrzymała jej zapędów, to mielibyście tu opisówkę niczym kartkę wydartą z 50 twarzy Greya 😂 Jednak nic straconego, może jeszcze przeczytacie coś takiego, ale z kimś innym w roli głównej hahhh 😂 Miłej niedzieli dla Was ❤️

des093d
klaudiawa99

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top