Zazdrość Rona
Ron
Ron był przerażony. Jego dziewczyna właśnie stała przed olbrzymim dzikiem. Wypowiedziała zaklęcie, ale nie zrobiło ono na zwierzęciu większego wrażenia. Prychnął tylko w jej stronę.
-Hermiona!!- Ron zebrał się w sobie i skoczył na grzbiet dzika, który zaczął próbować go strącić, ale bez rezultatu. W tym czasie sprawą zajął się Percy, chłopak, do którego od początku żywił urazę. Wyciągnął z kieszeni długopis i odetkał go. Pojawił się lśniący miecz. Heros podbiegł do Hermiony i odprowadził ją na bezpieczną odległość.
-Zejdź!!- krzyknął do Rona. Chłopak czuł pokusę, aby nie posłuchać, ale w końcu zeskoczył. Percy podszedł bliżej do dzika.
-No chodź ty stary bydlaku!!- powiedział do stwora.- Zaprowadźcie mnie do jeziora.
Cała trójka czarodziejów pobiegła w stronę Szkockiego Jeziora. Za nimi biegł Percy i goniący go potwór. Gdy dotarli chłopak wskoczył do wody. Było cicho. Dzik zmienił ofiary. Zaczął kierować się w stronę Harry'ego, Hermiony i Rona. Wszyscy wyciągnęli już różdżki, gdy nagle z wody wynurzył się heros stojący na olbrzymiej fali. Po chwili zeskoczył, a fala uderzyła prosto w stworzenie ciągnąc je do jeziora. Chłopak wyszedł z wody. Odziwo nie był mokry.
-Załatwione.-powiedział z uśmiechem.
-Dziękuję, że mi pomogłeś.-wtrąciła Hermiona. Właśnie to powodowało tą urazę Rona do Percy'ego. Dziewczyna po prostu go niezauważała. Przecież to on skoczył na byka i odciągnął go od Hermiony. Od przybycia półboga prawie wcale się do niego nie odezwała. Chłopak wiedział, że Harry coś przeczuwał, ale nie miał ochoty wyznawać mu tego co czuje.
-To tutaj mamy wydobyć tą różdżkę?-zapytał Percy.
-Tak, tylko jak? Wiemy, że ty musisz to zrobić- powiedział Harry.
-Może wrócimy do tego jutro.-zaproponowała Hermiona. Miała rację. Już dawno zaszło słońce. Wszyscy stwierdzili, że tak będzie lepiej.
Przyjaciele przenieśli się tuż obok Zakazanego Lasu. Rozłożyli magiczny namiot i odpoczywali. Harry już położył się spać. Ron był śpiący, ale nie zamierzał zasnąć. Położył się na łóżku i podsłuchał trochę rozmowy Hermiony i Percy'ego.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top