5.Niespodziewane zakochanie

Po kolejnych dwóch dniach mieszkania z EXO Kai wydawał mi sie coraz bardziej czuły. Przestał być tak nachalny. Przez te dwa dni nie rozmawiałam z Kimem, chyba jego zazdrość i smutek przejęły kontrolę nad jego ciałem. Miał mnie kompletnie gdzieś.
-Hej Kim. Co tam?
-Nie mam ochoty z tobą rozmawiać. Chyba za bardzo sie wczulas w rolę? Co?
-O co ci chodzi? To był twój pomysł, a ja go tylko spełniam. Jeśli nie chcesz już być ze mną to proszę bardzo. Zerwij teraz!
-To nie tak... wiesz...
-A jak? Mam tego dość! To ja z tobą zrywam!
-Co...? Chciałem ci powiedzieć ze jestem o ciebie tylko bardzo zazdrosny..
-To jak sie ogarniesz to przyjdź i pogadamy! Teraz sobie idę do chłopców!
-Co wy macie takie ponure miny? - zapytał Baekhyun
-Xiumin jeszcze przeżywa rozstanie?- zadrwil Kai
-Kai przestań...
Po tym Xiumin przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Pocałunek był tak cudowny jak ten pierwszy. Nie zaznalam różnicy oprócz tego ze ten był lepszy. Kai był wściekły na niego.
Szepnęłam na ucho Kima:
-Co ty robisz? Już nie jesteśmy razem a poza tym chcesz żeby wszystko sie wydało?
-W tym momencie mam gdzieś czy to sie wyda czy nie i to ze już nie jesteśmy razem. Zawsze chciałem to zrobic i stac sie lepszym od Kai'a. To było moje marzenie. I mam nadzieję ze to ci zaimponowalo i do mnie wrócisz.
-Tak, spodobalo mi sie ale nie wróce do ciebie. Jesteś za bardzo zazdrosny a to był twój pomysł.
-Bo chyba za bardzo sie wczulas i zapomnialas o tym ze ja jestem twoim chłopakiem.
-Byłeś, już nie jesteś!
-W takim razie mogę powiedzieć Kai'owi ze byłaś z nim tylko dla zabawy?
-Nie możesz. Ja sie w nim zakochalam... naprawdę...
-W takim razie ty mu to powiedz. Może ci wybaczy.
Pobiegłam do pokoju zaplakana. Spotkałam po drodze Kai'a.
-Co sie stało, kochanie?
-Muszę ci coś powiedzieć. Byłam z tobą tylko dla zabawy, żeby sie zemścić ale naprawdę sie w tobie zakochałam! Proszę uwierz mi!
-Nie chce z tobą rozmawiać...
Odszedł. Tak odszedł, tak po prostu. Byłam załamana. Weszlam do pokoju, spakowalam moje rzeczy i zeszlam na dół. Baekhyun zapytał:
-A gdzie ty sie wybierasz? Wracaj tutaj.
-Nie. Nie chce już z wami mieszkać.
Odwróciłam sie i już miałam wychodzić gdy... Kai złapał mnie za rękę i przytulil.
-Dobra już ci wierzę. Już zawsze będziemy razem. Kocham cię.
-Ja cię też. Przepraszam.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top