7.
Pov. I/N
Wstałam bardzo wcześnie nie mogłam zasnąć cały czas myślałam po calusie w policzek od Rzeszy nagle usłyszałam jak ktoś próbuje się dobić do mojego pokoju automatycznie włączyłam tryb sztucznego spania. Do pokoju wszedł Rzesza z kąd wiem bo podglądnęłam a on podszedł do mnie i zaczął mnie głaskać a ja na to się tylko uśmiechłam i otworzyłam oczy i zobaczyłam rzesze który trzymał moje ubrania do jazdy konnej -czy ty zawsze musisz mnie co chwilę zaskakiwać? - zauważyłam bieliznę w jego ręce - możesz oddać mi bieliznę? - on. Tylko powiedzial -no to sobie ją weź - wstała i podeszlam do niego ale nieszczęśliwe Upadła na niego ponieważ potknełam że o książkę a nasze usta prawie się złączyło brakowało dosłownie ok 1cm żebyśmy się Pocałował -spróbuj mnie tylko... - przerwał mi moją wypowiedź i lekko Pocałował a ja na to -Kuźwa Rzesza ja jestem jeszcze dzieckiem!!! - zabrałam mu moje ubrania i chciałam iść do łazienki ale on mnie zatrzymał i powiedział -masz się tutaj przebrać inaczej powiem twojemu ojcu że byłaś niegrzeczna a chyba nie chcesz mieć szlaban u hymm? - ja spojrzałam tylko na niego z blaganiem w oczach - dlaczego takie istoty na świecie żyją... - sicganelam górę od piżamy i zakrylam się -dlaczego nie możesz tak rządzić ZSRR? Hym? - on spojrzał na mnie i czekał aż się przebiore..
5min później
W końcu się przebrałam uczesałam włosy oraz umylam bo przecież nie wyjdę jak fleja podeszlam do Rzeszy i patrzyłam na niego -Chodź idziemy bo dostaniesz bólu dupy zaraz że za długo czekasz na mnie- poszłam zjeść śniadanie a odrazu po śniadaniu poszliśmy na jazdę bałam się w sumie wsiąść na konia bo ostatnio prawie bym spadła na szyję a to nie byłoby fajnie
Kilka godzin później
Mój traning się już skończył Rzesza jak zwykle mnie na końcu musiał docisnąć nienawidzę go za to to było okropne dosłownie okropne nie miałam nawet siły żeby zejść z konia ani żeby pójść do domu -rzesza nie mam siły już na nic... - od tylko podszedł do mnie ściągnął z konia i wziął na ręce serio jest silny bhaha czekaj ale dlaczego ja się cieszę dobra to było troszkę dziwne.
15min później
Dobra w końcu Rzesza mnie może zanieść do domu musieliśmy ogarnąć konia ale w sumie to on musiał bo ja nie mogłam się nawet ruszyć podszedł do mnie i kucnął naprzeciwko mnie poglaskal mój policzek a następnie wziął na ręce i przerzucił przez ramię jak worek z ziemniakami dla Białorusi -ej mogłeś inaczej mnie wziąść!!!- zaczęłam machać nogami jedna ręką trzymał moich nóg a drugą położył na moim posladku szarpalam się z nim ale wygrał to szliśmy w ciszy którą Rzesza przerwał powiedział że za 4 dni jest sylwester no w sumie to prawda i zaprasza do siebie kilka karaji więc mam się ubrać ELEGANCKO a co ja jestem dama wodoru czy tam nawet kopciuszek że muszę się ubrać Elegancko?
-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Witam was bardzo serdecznie w 7 rozdziale może zaproponuje co mogłoby się znaleźć w 8 rozdziale?
A) taniec z Rzesza, upicie się i podrywanie Rzeszy
B) spanie przy stole
C) ucieczka przed zboczonym krajem (i tak nie ucciekniesz)
Pamiętajmy że wybór należy do was najważniejsze jest to żebyście cieszyli się z czytane przez was opowieści czekam na propozycje do 11.00!!!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top