6-A co myślałeś że to coś więcej?

P.O.V Gavi

Wczoraj pojechaliśmy do mnie do domu.Rano kiedy się obudziłem Pedriego już nie było zostawił karteczkę pszyklejąną do szafki nocnej.Na kartę znajdowała się informacja od Pedriego.

Gavi dziaj przyjadę po ciebię i zabiorę cię na kolację chcę z tobą porozmawiać.
Pedri.

Ucieszyłem się bardzo jest dopiero godzina 10:30 ,a nie wiem o której Pedri przyjedzie wiem tylko że wieczorem napiszę do niego, aby być pewnym co do godziny .

Gavi:

O której godzinie będziesz po mnie?

Pedri:

O 21:37

Gavi:

Do zobaczenia wieczorem.

Pedri nie odczytał ostatniej wiadomości o demnie no ale cóż może jest zajęty choć to trochę dzieję . W sumnie to nic nas nie łączy to była jednorazowa przygoda.
Wstałem dopiero z łóżka poszedłem do łazienki aby się ogarnąć po 39 minutach wyszedłem ubrany w dresy po poranek rutynie nie jestem głodny dlatego nic nie zjem .Usiadłem się na kanapie i zobaczyłem że dostałem wiadomość od mojiej pszyjaciułki Amelii.

Amelia:

Jak tam u ciebię, Pedri już nie nie bije ?

Gavi:

Dobrze wiem że to dzieję ,ale się z nim przeleciałem.

Amelia:

Co kurwa.

Gavi:

Dzisiaj idę z nim na kolację mam nadzieję że będziemy na powarznię.

Amelia:

Powodzenie

Odłożyłem telefon koło siebie na kanapie włonczłem telewizję bo mi się nudzi .Po 20 minutach włóczyłem ten głupi telewizor .Mam bardzo dużo czasu co ja mam z sobą zrobić wiem pujde spać to mi się nigdy nie znudzi.

Wstałem i sprawdziłem godzinę w telefonię jakim cudem jest już 20:12 wstałem szybko z kanapy ponieważ na niej zasnołem .Poszedłem do mojiego pokoju wybrać rzeczy.
Ubiorę czarne spodnie garniturowe ale nie takie elegancję i granatowa satynową koszulę. Wziąłem te ubrania i czystą bieliznę i poszedłem do łazienki się umyć i ogarniać.
Po 45 minutach wyszedłem z łazienki już ubrany poszedłem na do salonu aby tam dalej czekać na Pedriego .

Pedri przyjechał idealnie o 21:37 poszedłem do niego do jego samochodu .Droga do restauracji minęła nam krótko i w ciszy .Po 15 minutach siedzieliśmy już przy stoliku.
Pedri się odezwał wtedy do mnie .

-Gavi to co wczoraj się wydarzyło...

-Em no fajnie było.

-No było fajnie ale Gavi....

-No Pedri powiedz to wkońcu.

-To nigdy nie miało mieć miejsca .

Wiedziałem że może być tak że trochę poniosło i że w sumnie nie prosił mnie o coś więcej ,ale to trochę zabolało.Pedri znowu się odezwał.

- A co myślałeś że to coś więcej?

-Nie , nie jestem geje, a teras wybacz ,ale mam ważną sprawę do załatwienia.

-Rozumniem .

-Dowidzenia Pedri.

-Dowidzenia Gavi.

Wstałem i poszedłem do wyjścia z restauracji na dworzu padał deszcz dopiero teras to do mnie dotarło jak mnie potraktował.
Złapałem taksówkę i pojechałem do Amelii .

Ta kiedy mnie zobaczyła mokrego i zaryczanego w drzwiach nic nie mówiła tylko wpuściła mnie do środka jej mnieszkania.

___________
Przepraszam za krótki rozdział. Mam nadzęje że się podoba.
Dzisiaj wieczorem wstawię kolejny rozdział a jak nie dzisiaj to jutro . Miłego czytania.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top